Fast Fashion, czyli nasze ukochane sieciówki. Każdego roku do portu w Chile przybywa około 59 tys. ton odzieży wyprodukowanej w Chinach lub Bangladeszu, której nie udało się sprzedać w Europie, Azji czy USA Góra porzuconych ubrań ląduje ostatecznie na pustyni Atakama, która jest dziś największym, globalnym wysypiskiem fast fashion. Warto o tym pomyśleć, zanim kupimy kolejnego ciucha

Źródło: www.facebook.com
Komentarze
Pokaż komentarze