Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
 –  W du*ie mam sprawiedliwość społeczną polegającą na zabieraniu części mojej pensji i przekazywaniu jej osobom, które nigdy nie pracowały (bądź finansowaniu ich opieki zdrowotnej, mieszkań socjalnych, dofinansowania do wszystkiego itp.). Nie widzę w tym nic sprawiedliwego, że całe życie poświęciłem na naukę, a następnie pracę, podczas, gdy niektórzy dnia nie przepracowali i dostają darmowe pieniądze. Ktoś zaraz powie, że mają do tego prawo, ale chciałbym zauważyć, że mają też prawo do pracy (problem polega na tym, że z niego nie korzystają). I nie działa na mnie argument, że "nie ma pracy". Praca jest, tylko "poniżej ich godności lub za mało płatna i się nie opłaca". Jakoś ogromna część społeczeństwa pracuje nie na swoim wymarzonym stanowisku i za minimalną krajową. Nie mam problemu ze świadczeniami socjalnymi dla ludzi pracujących. Nie mam również problemu z płaceniem podatków, ale niech te pieniądze idą na drogi, szpitale, schroniska dla zwierząt.A najgorsze jest to, że nie wiem kim mnie to czyni: prawakiem, centrowcem, lewakiem, komunistą, faszystą, marksistą, socjalistą? W tym całym bełkocie politycznej poprawności i troski o wszystkich tylko nie o ludzi pracujących zgubiłem swoją orientację polityczną.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…