Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
W Niemczech istnieje stara tradycja, zgodnie z którą rodzina, której urodzi się siódme dziecko ma prawo zwrócić się z prośbą do prezydenta Niemiec o zostanie ojcem chrzestnym nowonarodzonego dziecka i prezent w postaci 500€ becikowego – Czasami wywołuje to kontrowersje, zwłaszcza gdy rodzina okazuje się być nie do końca taka miła - jakiś czas temu wybuchło małe zamieszanie, gdy okazało się, że ówczesny prezydent RFN miałby zostać ojcem chrzestnym dziecka, którego rodzice należą do neonazistowskich stowarzyszeń.W Polsce podobna tradycja miała miejsce przed drugą wojną światową, gdy honorowym ojcem siódmego dziecka zostawał prezydent Ignacy Mościcki. Tutaj chrześniacy prezydenta dostawali książeczkę oszczędnościową z 50 zł na koncie (równowartość połowy pensji nauczyciela) z oprocentowaniem 6%, przywilej bezpłatnej nauki w szkole i na studiach wyższych w kraju i zagranicą, bezpłatne przejazdy komunikacją miejską (wraz z całym rodzeństwem) i ubezpieczenie zdrowotne.Dodatkowym warunkiem była niekaralność rodziny i bycie rdzennym Polakiem, co sprawdzano w niektórych przypadkach na dobrych kilka pokoleń wstecz. Niestety, z uwagi na wybuch drugiej wojny światowej i brak uznawania przez władze PRL zaświadczeń od przedwojennych prezydentów, chrześniacy (a było ich przed wojną około 900) nie załapali się na większość przywilejów. Do dziś szacuje się, że żyje ich około setka

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…