Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Jako że nie byłem w stanie spać od jakiejś 5:00 a czekały mnie zakupymyślę: - Ok. Herbatka i jadę.Oczywiście w głowie mam ten cały Gang Alba..Wróć. Swieżaków.Fajniaków, Labadziar, Madek - jak zwał tak zwał - od rana purchlaki zopiekunami szturmują sklep. Docieram do kasy. liczonko i magicznepytanie:- Czy zbiera Pan naklejki?- Nieee...- To może nam Pan odda? - słyszę żeński głos za sobą.Dwa bombelki. matuchna z dziarami dat na nadgarstkach (XD) w wózkujakieś zupki, duperele i piwa klasy Z. Tu odezwał się mój wewnętrznyDiabeł.- Chociaż nie! Wie Pani co zbieram! Poproszę!- No to zbiera Pan czy nie bo my tak i nam brakuje!- Zbieram zbieram, zapomniało mi się.- Mamusiu ja chcie naklejkiiiii - zaczyna się jedno nakręcać.- A ile Pan ma, że nie chcę Pan oddać?- To moje pierwsze VPo dokananiu zapłaty zostostałem wyzwany od chama, egoisty oraz - cociekawe - że gdyby był Tatuś to inaczej byśmy z Panem porozmawiali.Ale tatusia nie było bo zapewne czeka na Karpackie.Warto było

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…