Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Kiedyś mój ojciec dał mi radę, która w 90% ratowała mnie przed wpadnięciem w friendzone. Trzeba po prostu zaprosić daną wybrankę na randkę. Nie „na piwo", „na kawę", „do kina" itp. Tylko konkretnie: „chciałbym cię zaprosić na randkę". Jak się okazało, w większości przypadków dziewczyny nie mogły już mieć później wymówki typu: „ja się chciałam tylko przyjaźnić", bo przyjaciele nie chodzą na randki. Sytuacja była jasna, albo się zgadzały, albo nie

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…