15 najciekawszych wiadomości z zeszłego tygodnia, które mogliście przegapić #51 (17 obrazków)
Weganie upamiętnili indyki złożone w ofierze na święta
Grupa wegan z brytyjskiego miasta Bristol zapaliła świeczki, by upamiętnić 9 indyków z hodowli St Werburgh's City Farm, które przeznaczono na obiad świąteczny. Indyki miały pierwotnie zostać wylicytowane na aukcji charytatywnej, z której dochód miał zostać przeznaczony na pomoc dla osób upośledzonych z okolicy. Weganie zaprotestowali i do aukcji nie doszło, ale właściciele farmy i tak sprzedali indyki. Nie mogąc pogodzić się z zaledwie częściowym zwycięstwem, weganie zapalili świeczki pod ogrodzeniem farmy, na której hodowano indyki, i zorganizowali „spokojne, pełne miłości czuwanie, aby upamiętnić życie dziewięciu indyków, które zaskarbiły sobie naszą sympatię”.
Aktor otrzymał mandat za palenie sztucznego papierosa podczas rozmowy z kobietą przebraną za penisa
Marc-André Thibault brał udział w przedstawieniu pt. „Conversations avec mon penis” w jednym z teatrów w kanadyjskim Quebecu. Mężczyzna nie wiedział, że wśród widzów znajduje się dwóch inspektorów sanitarnych, ale nawet gdyby wiedział, to i tak by pewnie zapalił imitację papierosa, ponieważ imitacja zawierała szałwię zamiast tytoniu. Mimo to aktor otrzymał mandat za pogwałcenie przepisów o zakazie palenia. Dyrektor teatru nie zgadza się z decyzją inspektorów i uważa, że prawo nie zakazuje palenia szałwii. Dyrektor dziwi się też, bo nie dość, że aktor występował na scenie z kobietą przebraną za penisa, to wcześniej na deskach tego samego teatru przedstawiano przemoc, zażywanie twardych narkotyków, a nawet morderstwo, a mimo to nikt nikogo nie ukarał. Sztuka – kto ją zrozumie…
Rosyjski kapłan, który wrzucił na swój Instagram zdjęcia ciuchów od Gucciego, mówi, że zrobił to w imię walki o wolność
Wiaczesław Baskakow stanął w ogniu krytyki z powodu wrzucanych na Instagram zdjęć, na których nie krył swojego uwielbienia dla ekskluzywnych marek. Teraz jednak wielebny będzie musiał ponieść konsekwencje swojego stylu życia, ponieważ zajmie się nim komisja kościelna, która zamierza sprawić, by Baskakow się opamiętał. Duchowny nie widzi nic złego w swoim postępowaniu. Co więcej, Baskakow sugeruje, że swoimi działaniami walczył o wolność, ponieważ jako osoba otwarta publikował to, co „przyjemne, ale nie grzeszne”. Męczennik na miarę XXI wieku.
Poczta Polska dostarczyła wnioski o dotacje z opóźnieniem, wnioski odrzucono
Będziesz psioczyć na pocztę, bo kartka świąteczna wysłana ciotce Halinie dotrze do niej dopiero po Nowym Roku? Co mają powiedzieć władze kilku polskich miast, które starały się o miliony złotych dofinansowania do planowanych projektów, ale milionów nie zobaczą, bo Poczta Polska doręczyła ich wnioski Ministerstwu Rozwoju z opóźnieniem, w związku z czym ministerstwo musiało odrzucić dokumenty z powodów formalnych. Władze poszkodowanych miast, w tym Rybnika, Świdnicy, Brodnicy czy Jeleniej Góry już zapowiedziały, że jeśli ministerstwo nie rozpatrzy pozytywnie ich odwołania, to będą domagać się odszkodowania od Poczty Polskiej.
Burmistrz zakazała mówienia negatywnie o mieście, którym zarządza
Shirley McAlary z Saint John twierdzi, że w mediach pojawia się za dużo negatywnych wiadomości o jej mieście. Pani burmistrz przyczyny takiego stanu rzeczy upatruje w tym, że przedstawiciele miejscy w udzielanych wywiadach wspominają zbyt często o negatywnych wydarzeniach rozgrywających się w największym mieście kanadyjskiej prowincji Nowy Brunszwik. McAlary uważa, że tematy morderstw, eksplozji i fabryki przetwarzania metalu można spokojnie zastąpić bardziej optymistycznymi tematami, które mogłyby zachęcić ludzi do osiedlania się w Saint John i powstrzymać wyludnianie się miasta.
W jednym z miast czekolada wylała się na ulice
No dobra, tak naprawdę tylko na jedną ulicę, ale i tak jezdnię zalaną czekoladą należy uznać za ewenement. Do zdarzenia doszło w niemieckiej miejscowości Westönnen, gdzie w fabryce czekolady doszło do wypadku. Jeden ze zbiorników miał „niewielki defekt”, jak określiła to miejscowa gazeta, i uwolnił około tony czekolady, która popłynęła strumieniem na ulicę. Daleko nie popłynęła, ponieważ w kontakcie z zimnym podłożem zaczęła niemal natychmiast zastygać. Na miejsce wezwano straż pożarną. 25 strażaków musiało zeskrobywać czekoladę z ulicy, w akcji użyto między innymi gorącej wody i źródeł ognia, by czekoladę ogrzać i wydobyć ze szczelin w jezdni.
Dyrektor generalny Google’a musiał tłumaczyć amerykańskiemu rządowi, dlaczego wyszukiwarka Google pokazuje Donalda Trumpa po wpisaniu do niej słowa „idiota”
Sundar Pichai stawił się przed amerykańskim Kongresem. Dyrektor generalny Google’a znalazł się pod gradobiciem pytań związanych ze sposobem funkcjonowania najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej. Pichai musiał między innymi tłumaczyć jednemu z republikańskich kongresmenów, jak to się dzieje, że Google pokazuje tylko negatywne wiadomości o ustawie reformującej służbę zdrowia, którą przedstawiła jego partia. Ale największe emocje wzbudziło pytanie kongresmenki Zoe Lofgren o to, dlaczego po wpisaniu słowa „idiota” wiele grafik Google pokazuje Donalda Trumpa. Gdy Pichai wytłumaczył, że tak działają algorytmy oparte o ponad 200 czynników, Lofgren odetchnęła z ulgą, że to nie „jeden człowieczek decyduje z tylnego siedzenia o tym, co pokazać użytkownikowi”.
Komentarze Ukryj komentarze