15 najciekawszych wiadomości z zeszłego tygodnia, które mogliście przegapić #49 (18 obrazków)
Zawodnicy curlingu zostali wyproszeni z zawodów po zrobieniu trzody po pijaku na zawodach
Kto twierdzi, że curling to najnudniejszy sport na świecie, ten będzie musiał to odszczekać. Jedna z drużyn biorących udział w zawodach w kanadyjskim mieście Red Deer została zdyskwalifikowana, bo należący do niej zawodnicy, w tym jeden z mistrzów olimpijskich z 2014 roku Ryan Fry, byli pod wpływem alkoholu i zachowywali się niepoprawnie podczas zawodów. Zgodnie z relacjami świadków zawodnicy mieli dokonać zniszczeń w szatni, kopać sprzęt swoich rywali i niemiłosiernie przeklinać. Organizatorzy zawodów w końcu powiedzieli „dość” i podziękowali awanturnikom. Ci z kolei, zapewne po wytrzeźwieniu, przeprosili za swoje zachowanie.
Nastolatek stracił prawo jazdy 49 minut po zrobieniu go
18-latek został przyłapany na przekraczaniu prędkości w niemieckiej miejscowości Märkischer Kreis. Chłopak jechał z prędkością niemal 100 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do „pięćdziesiątki”. W aucie znajdowała się poza nim jeszcze czwórka jego znajomych, więc policja zgaduje, że chłopak chciał im zaimponować. Próbę wywarcia wrażenia na znajomych została jednak okupiona utratą prawa jazdy przyznanego niecałą godzinę wcześniej oraz widmem grzywny w wysokości 200 euro. Chłopak będzie mógł odzyskać prawko po czterech tygodniach i kolejnym kursie. Gdy przejdzie kurs, zacznie z dwoma punktami karnymi na koncie, a jego okres próbny wydłuży się z dwóch do czterech lat.
Na Śląsku odkryto pozostałości największego znanego gada ssakokształtnego
Odkrycia dokonali we wsi Lisowice paleontolodzy pod kierunkiem Tomasza Suleja, profesora Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie oraz Grzegorza Niedźwiedzkiego, biologa z Uniwersytetu w Uppsali. Gad nazwany Lisowicia bojani miał ponad 4,5 m długości, 2,6 m wysokości, ważył 9 ton, a wyglądem przypominał skrzyżowanie nosorożca, słonia i żółwia. Zwierzę, któremu bliżej było do ssaków niż do gadów, żyło 200 milionów lat temu w erze pierwszych dinozaurów, a jego odkrycie pozwoli rzucić nowe światło na tamte czasy.
Kobieta wytatuowała sobie żyrandol, z którym się zaręczyła
W niezwykłych historiach miłosnych nie zawsze chodzi o ucieczkę przed policją kradzionym samochodem do Meksyku. Czasem wystarczy zaręczyć się z żyrandolem, tak jak zrobiła to Amanda Liberty, a później zrobić sobie tatuaż z wizerunkiem ukochanego. Pochodząca z Wielkiej Brytanii Amanda twierdzi, że jest przedmiotoseksualna i woli przedmioty niż ludzi, czego dowodzić ma fakt, że wcześniej „spotykała się” z zestawem do gry na perkusji i Statuą Wolności, dla której zmieniła nazwisko. Kobieta zaręczyła się z Lumierem, jak nazywa się 91-letni żyrandol, w zeszłym roku, ale przyznaje, że żyje z nim w otwartym związku na rzecz 25 innych żyrandoli, które posiada w domu.
Gołąbeczki
Centrum handlowe przeprosiło za stworzenie wystawy świątecznej z niedźwiedziami polarnymi w pozie kopulacyjnej
Przedstawiciele centrum handlowego Tynwald Mills z położonej między Wielką Brytanią a Irlandią wyspy Man wystosowali oświadczenie z przeprosinami. Treść przeprosin odnosiła się do wystawy świątecznej, w skład której weszło kilka sztucznych niedźwiedzi polarnych. Przedstawiciele placówki musieli tłumaczyć się dlaczego dwa niedźwiedzie wyglądają tak, jakby kopulowały w pozycji na pieska, podczas gdy inne niedźwiedzie patrzą. Zdjęcie z niedźwiedziami obiegło Twittera, a rozbawieni komentatorzy nie mogli nadziwić się, że komuś mogło przyjść do głowy stworzenie takiej dekoracji. Władze centrum handlowego twierdzą jednak, że jakiś wandal, a nie pracownik centrum, musiał ustawić niedźwiedzie w takiej pozycji.
Jeden z uniwersytetów poinstruował wykładowców, by ci nie pisali nic WIELKIMI LITERAMI, by nie stresować studentów
Wykładowcy położonego w brytyjskim Leeds uniwersytetu Trinity otrzymali notatkę służbową. Władze uczelni poprosiły wykładowców, by ci przestali używać wielkich liter do przydzielania zadań studentom, ponieważ w opinii władz wielkie litery mogłyby stresować studentów do tego stopnia, że studenci byliby zbyt przerażeni, by przydzielone zadanie wykonać. Ponadto w notatce poproszono też wykładowców, by używali przyjaznego języka i unikali negatywnych w odbiorze sformułowań. Wykładowcy uważają, że to absurd, że system traktuje dorosłych, inteligentnych ludzi jak dzieci.
Komentarze Ukryj komentarze