Potwornickie ciekawostki IX (13 obrazków)
Mizofobia

Lęk przed brudem, przed zanieczyszczeniami i przede wszystkim tym, co mogłoby mieć na sobie bakterie. Dlatego też nazywamy to schorzenie germofobią (germ - zarazek), bakcylofobią czy bakteriofobią. Przypadłość nie jest wcale bardzo rzadka i prawdopodobnie większość z nas spotkała bądź spotka w życiu osobę, która chorobliwie wręcz będzie obawiać się bakcyli i nie będzie dotykać wielu rzeczy, które mogą być nośnikiem bakterii. Jak np. poręcz schodów, czy jakiekolwiek przedmioty w środkach transportu zbiorowego. Często towarzyszą temu również nerwice natręctw, w szczególności ta najbardziej znana i powszechna, czyli kompulsywne mycie dłoni. (Jak dotąd nie zidentyfikowano mizofobii u żadnego uczestnika przystanku Woodstock).
Końskie zaloty

Co więcej, samice rekinów mają o wiele grubszą skórę od samców. Spowodowane jest to tym, że samce w trakcie "zalotów" dotkliwie gryzą swoje partnerki. Nic więc dziwnego, że samice unikają stosunków jak ognia.
Można leczyć cukrem

Osoby przechodzące okresowe stany depresyjne są bardziej podatne na placebo i część badaczy uważa, że podawanie im antydepresantów jest zupełnie bezcelowe. Inaczej sprawa się ma z osobami z ciężkimi przypadkami depresji - tutaj placebo ma mniejszą skuteczność, a leczenie farmakologiczne okazuje się i wiele bardziej przydatne, i wskazane.
Kawał drania

Poprzednim rekordzistą był gigantofis, którego cielsko sięgało niespełna 11 metrów długości. Gigantofisy "chodziły" po naszej ziemi 40 milionów lat temu, a Titanoboa aż 60 mln lat temu. 15-metrowa bestia to prawdopodobnie kres możliwości ewolucji w kwestii wielkości węża. Naukowcy uważają, że natura próbuje stwarzać maksymalnie duże i maksymalnie małe osobniki, szukając granicy. Titanoboa byłby granicą górną, a za granicę dolną uważa się żyjących dziś przedstawicieli rodziny ślepuchowatych, w tym najmniejszego znanego nam węża, czyli Leptotyphlops carlae - bydlę o długości 10 cm w postaci dorosłej.
Wybuch gazu w Poznaniu

Na szczęście nikt nie zginął. Rannych zostało 40 osób. Prezydent miasta nie miał żadnych środków, więc poprosił o zbiórkę obywatelską na rzecz poszkodowanych, sam ofiarowując na ten cel 100 zł. Łącznie uzbierano 5446 zł, a zapomogi wyniosły od 15 do 50 zł. Przyczyną katastrofy były najprawdopodobniej wady konstrukcyjne zbiornika. Został wyprodukowany 10 lat wcześniej i był pierwszym w Polsce zbiornikiem bezwodnym. Tydzień przed katastrofą przeszedł przegląd producenta.
Najmniejszy wielki kozak

A wygląda tak niepozornie.
Gefyrofobia

Osoby cierpiące na tę przypadłość starają się unikać mostów, a także podchodzą bardzo ostrożnie i z obawą do dróg, które mogłyby przez mosty prowadzić, więc i tych unikają, jak tylko mogą. Kiedy osoby cierpiące na tę przypadłość znajdują się na moście (pieszo bądź w pojeździe), odczuwają objawy zbliżone do objawów przy lęku wysokości. Nazwa choroby pochodzi od greckiej nazwy mostu.
Komentarze
Pokaż komentarze