Potwornickie ciekawostki IX (13 obrazków)
Dziwny fetysz
Samiec, który upatrzył sobie młodą i zgrabną samicę (takie mają preferencje żyrafy), zbliża się do niej i wkłada jej głowę między nogi. Nosem podrażnia ją w taki sposób, by ta puściła małego siczka, który jest następnie przechwytywany przez samcze usta. Pan żyraf stoi sobie na sawannie i miętosi to w mordzie, rozsmakowując się w poszukiwaniu oznak hormonalnej gotowości samicy do rozrodu. Jeśli wszystko jest OK, to samiec zaczyna łazić za samicą aż ta nie popuści mu szpary, aż ją zapnie, gwint zerwie. Samica natomiast może nie być zdecydowana i może poczekać na lepszą partię (samice wolą starszych i bardziej postawnych samców).
W takim przypadku samica będzie trzymała samca w friendzonie aż do momentu, w którym znajdzie kogoś fajniejszego. Samica podchodzi wtedy do nowego wybranka, ociera się o jego szyję swoją szyją, sika mu do ust, a następnie oddaje się miłosnym uciechom na oczach natrętnego friendzona. W tym miejscu bardzo możliwe jest, że po stosunku z samicą dwa samce zaczną ze sobą walczyć, a następnie oddadzą się wspólnie prawdziwie męskiej przygodzie, bo aż 90-95% stosunków seksualnych u żyraf to bzykanko, w którym biorą udział dwa samce. Tylko dwa samce, NIE trójkąt, NIE swingersi - po prostu homo.
Postępujące kostniejące zapalenie mięśni
Kostnieniu podlegają tkanki mięśniowe i tkanki łączne. Rozrost tkanki kostnej jest stopniowy, rozpoczyna się przeważnie w pierwszej dekadzie życia i zaczyna obejmować tkanki w kierunku od głowy do stóp. Pierwsze skostnienia zazwyczaj objawiają się w okolicy karku. Chorzy nie mogą się poruszać i wymagają ciągłej opieki osób trzecich. U dzieci dotkniętych tą przypadłością często już po narodzinach obserwuje się deformację stóp - duży paluch jest krótszy i przekrzywiony, co może dać sygnał do rozpoznania problemu. Choroba jak dotąd jest nieuleczalna, a chirurgiczne próby usunięcia przyrostów kostnych kończą się kolejnym, tym razem bardzo szybkim skostnieniem w operowanym miejscu. Tak samo kończą się urazy fizyczne.
Dziwne samobójstwo
Wszystko zostało nagrane na video i w 2004 roku trafiło w ręce policji, a następnie do dziennikarzy, którzy po obejrzeniu taśmy w większości wymagali pomocy psychologów.
Suple z wątroby niedźwiedzia
Witamina A w dużych stężeniach jest toksyczna, a w organizmach niedźwiedzi polarnych, lisów polarnych czy fokowąsów brodatych znajduje się jej nawet 20 razy więcej, niż wynosi próg toksyczności dla większości "normalnych" zwierząt.
HIV nie istnieje
Istnieją dwie odmiany tej teorii spiskowej. Według jednej wirus w ogóle nie istnieje. Według drugiej wirus istnieje, ale został sztucznie wytworzony i wprowadzony do populacji. W obu przypadkach argumenty spiskowców są podobne. Wirus miałby być sposobem na kontrolowanie społeczeństwa. Wiadomo, najlepiej kieruje się ludzi z pomocą strachu, więc lęk przed HIV miałby być narzędziem w rękach tajnych organizacji, które w ten sposób demonstrują karę przed popełnieniem grzechu homoseksualizmu, czy rozwiązłości seksualnej. Naukowych dowód na istnienie wirusa HIV według teorii nie ma. "Nie ma żadnego badania naukowego, które wyselekcjonowałoby konkretnego wirusa HIV" - tak mówią spiskowcy. To stwierdzenie jest nawet częściowo prawdziwe, ponieważ nie ma jednego konkretnego wirusa HIV - jest ich więcej. Tak samo, jak z grypą - tegoroczny wirus grypy nie jest tym samym, który atakował nas 10 lat temu i nie jest tym samym, przez którego smarkają dziś ludzie po drugiej stronie ziemi. Spisek nie obyłby się oczywiście bez legendarnych koncernów farmaceutycznych, według piewców opisywanej teorii wszyscy lekarze na świecie siedzą w tym temacie w kieszeni koncernów i w porozumieniu z nimi, podają ludziom leki, które tak naprawdę są trucizną.
Nie ciężko zgadnąć, że wyznawcy takich poglądów uważają, że lepszym lekarstwem zawsze będzie homeopatia, magia, znachorstwo, modlitwa i pani spod siódemki, którą kiedyś w palec dotknął siostrzeniec bratanka wujka Kaszpirowskiego. O niektórych z nich pewnie w przyszłości przeczytamy w zestawieniu nagród Darwina.
Komentarze Ukryj komentarze