Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Wielki szacunek dla chłopaka w kapturze, który jako jedyny zauważył mój ciążowy brzuch w tramwaju:

 –  Wsiadłam w piątek do krakowskiego niskopodłogowca. Do tramwaju starego typu nie miałabym nawet co się przymierzać, bo w chwili obecnej nie jestem w stanie nawet podnieść nogi na odpowiednią wysokość, a co dopiero mówić o tramwajowej wspinaczce z kilkoma dość wysokimi schodami do góry ;-) Motylem już nie jestem, sorry :PMiałam do odebrania książki w księgarni i chciałam zafundować sobie krótki spacer. Uznałam, że króciutki spacer w tempie żółwia dobrze mi zrobi, bo z dziećmi i mężem w domu dostawałam już kociokwiku. Oni ze mną chyba zresztą też. Ale w połowie drogi zdecydowałam, że jednak skorzystam z tramwaju, który jedzie tą trasą.Wsiadłam do tramwaju i nawet nie miałam zamiaru siadać, bo podróż trwałaby 4 minuty, nie więcej, a tramwaj na tej trasie nawet nie zdąża się rozpędzić. Zresztą, to ciekawe doświadczenie obserwować czasami reakcje ludzi, którzy widzą wchodzącą ciężarną słonicę do tramwaju, jaką niewątpliwie już jestem :D Nie ma co się oszukiwać, że mieszam się z tłumem. Najpierw idzie brzuch, później duuużo później idę ja :DDlatego też najpierw miejsce w tramwaju zajął mój brzuch, za moment weszłam ja. Złapałam za poręcz i kątem oka zwróciłam uwagę, że NAGLE wszyscy w moim otoczeniu odwrócili głowy w drugą stronę, jakbym przenosiła jakieś prątki niewiadomoczego :D Jak na komendę nastąpiła konsternacja i wszyscy zaczęli patrzeć w zupełnie inną stronę :DMyślę sobie w głowie:„Spoko, wyluzujcie. Nie będę zajmować Wam miejsca, przecież. Dzisiaj czuję się świetnie. Damy radę. Dwie minuty tylko. Jeszcze jeden przystanek mi został. Zaraz będziecie mogli swobodnie oddychać i nie trzeba będzie unikać ze mną kontaktu wzrokowego :D”I nagle wstaje chłopak w kapturze, totalny oldschool. Młody, nie wiem nawet, czy pełnoletni. Posturą większy od mojego Taty, a Taty nie mam małego.„Pani usiądzie. Kur.wa. Ja pierd..lę. Co za k…wa świat. Teraz wszyscy będą udawać, że nie widzą, że pani jest w ciąży a brzuch pani ma większy od mojego ojca. Nie da się go nie zauważyć. – i wziął głęboki oddech.Proszę się nie obrażać tylko. Pani siada i nie próbuje mi nawet mówić, że pani postoi.Motorniczy dostanie pierdolca, nagle zahamuje i poleci Pani jak długa. A ci będą udawać, że pani nie widzą, kur..wa. Bo to tak łatwo udawać, nie? Oni by nawet swojej k…wa matce miejsca nie ustąpili, to nie ma co się dziwić, że i kobiety w ciąży widzieć nie chcą. Ku..wa.Pani siada.”W tramwaju nastała cisza. Założę się, że wszyscy, którzy byli obecni zapamiętają tę scenkę rodzajową do końca życia:D To było widać po ich twarzach. Ja zdążyłam wydukać z siebie krótkie dziękuję, ale ucieszyłam się, że za moment wysiadałam, bo atmosfera zgęstniała :D Na początku z miejsca nie chciałam korzystać, ale po pierwszych zdaniach bałam się już odzywać, bo i mnie by próbowano przywołać do porządku;-)No cóż. Przekleństw nie popieram, ale przybijam Panu piąteczkę. I dziękuję. Więcej nam potrzeba tych, którzy nie szukają wymówek.Czasami rzeczy chyba należy nazywać po imieniu. A niewielu ma odwagę!

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…