22 Polek i Polaków wyznaje najbardziej głupie i wredne rzeczy jakie usłyszeli od swoich partnerów (23 obrazki)
Leżę sobie z moim lubym w łóżeczku. A trzeba wam wiedzieć, że lubię go sobie przed snem pougniatać, pomiętosić, pomajtać jego kończynami, nazywając to moją dbałością o zapewnienie mu codziennej porcji gimnastyki, dla jego zdrowia oczywiście. Tego dnia padło na "masaż" pleców. Gniotę, szarpię i ściskam jego plecki zapamiętale, nie zważając na dochodzące mnie ciche jego pojękiwanie. Wreszcie skończyłam i patrzę na niego znacząco z satysfakcją.
On (nieco zdezorientowany) - No co?
- I?
- Co?
- I co teraz czujesz? Jak nowo narodzony nieprawdaż?
- Czuję... (chwila zamyślenia) czuję że muszę do toalety.
Ja zawiedziona brakiem docenienia mnie):
- Taki właśnie był cel tego masażu
On szczerze zadziwiony:
- Masaż pobudzający kał?
Myślałam, że uduszę łachudrę poduszką. Podjęłam nawet próbę. Niestety drań przeżył.
Pyta mnie moja kobieta:
- Jak tam Ci zaliczenia idą.
Uśmiechnąłem się głupio - więc od razu zapytała:
- Co?
- Coś głupiego pomyślałem.
- Szkoła nieźle, tylko ze mną masz problemy?
Inna sytuacja coś jak by komplement:
- Ty moja mała fabryczko endorfiny... (po chwili zastanowienia) - Z takimi porównaniami powinienem wyrwać laskę z medycznej.
Rozmowa tuż "po" mówię do mojego faceta:
- Coraz rzadziej mi wyznajesz miłość, dlaczego?
- Przecież Ci dzisiaj mówiłem "Gdzie ja bym znalazł dziewczynę, co by ze mną grała w CS''a?"
- No i?
- A to nie wystarczy?
Kiedyś chyba podczas któregoś z dłuższych weekendów siedzę sobie z moim już-ex-chłopakiem [JEC] i rzucamy sobie słodko - perwersyjne spojrzenia. Słysząc przy tym rozmowy mojej mamusi [MM] i jej nowego wybranka [NW] o wyjeździe do skansenu. W momencie kiedy [JEC] obdarował mnie najpiękniejszym spojrzeniem do naszych uszu doszło coś takiego:
[NW]: - Zastanawiam się jak ty robisz...
[MM]: - Ja bez smarowania nie pojadę!
Co oczywiście zepsuło wszelki nastrój i doszło do kolejnej nie małej garstki miłych wspomnień z mamusią w roli głównej. W roli wyjaśnienia chodziło o smarowanie się kremem z filtrem, gdyż mamusia bardzo wrażliwą skórę posiada.
Pewnej soboty gdy dziecko poszło juz spać wskoczyłam zrelaksować się do wanny pełnej piany. Po kilku minutach moczenia się w wannie do łazienki przyszedł mój mąż i przyniósł mi lampkę winka (sobie też nalał) i tak sobie gadamy o jakiś bzdurkach. Ja w międzyczasie wypiłam tylko jeden łyczek wina. w pewnej chwili mój mąż przerywa rozmowę:
- No pij to winko.
- A co chcesz mnie spić i wykorzystać?!
- Nie jak jesteś trzeźwa to jesteś nudna.
Dawno temu, choć nie tak dawno by przestać mi to wypominać, chciałem spędzić z obecnie narzeczoną romantyczny wieczór.
Ubraliśmy się elegancko, wino, świece. Już było tak pięknie, ale musiałem walnąć komplement swojego życia...
- Ślicznie wyglądasz w tej sukience po ciemku.
Wspólne śniadanie po całkiem udanej nocy. Wybranek serwuje kanapki z białym serem i pomidorem. Sięgając po swoją kromkę bierze sól i z lekkim zażenowaniem zakłada okulary.
- Przepraszam, ale muszę wiedzieć, gdzie solę.
I tak mi się wyrwało...
- Dobrze, ze nie musisz ich zakładać, jak pieprzysz.
Komentarze Ukryj komentarze