22 Polek i Polaków wyznaje najbardziej głupie i wredne rzeczy jakie usłyszeli od swoich partnerów (23 obrazki)
Jem z dziewczyną naleśniki, tak jakoś naszła nas ochota. Zjadłem nieco szybciej i zażartowałem:
- Pierwszy!
Na co Moja Wspaniała odpowiedziała:
- Jak zawsze, zresztą.
Rozmawiam z Lubym przez telefon:
Ja: Bo widzisz, bycie ze mną nie jest lekkie...
On: Noooo. Mniej więcej takie jak przeprawa przez dżunglę w Wietnamie.
Moje dziewcze położyło mi się na pleckach całym ciężarem ciała i jakoś tak mi się ciężko zrobiło, że wypaliłem:
- Na plecach powinienem powiesić sobie karteczkę "Ładowność do 70 kg".
Zeszła od razu.
Mója dziewczyna (co ważne, troszeczkę ode mnie starsza) uwielbia jak nazywam ją w jakiś romantyczny, poetycki sposób. Ostatnio wywiązała się następująca rozmowa:
- Wymyśl o mnie coś fajnego, prooooszę..
- Nie potrafię powiedzieć tak na życzenie.
- To coś starego.
- Stare Pudło...
Się stało razu pewnego, że powróciłam gwałtownie po krótkim nie byciu we wsi rodzinnej, i sobie oczywiście dopadłam [S]zkodnika znienacka najpierw raz, potem siłą rozpędu raz drugi, potem obejrzeliśmy coś w tiwi, potem wyniknął raz trzeci, potem nadeszła noc ciemna, toteż Szkodnik zakrada się pod kołdrę i rzecze kłapiąc rzęsami:
[SZ]: Mogę mieć do ciebie małą prośbę?
Ja, z nie gasnącą werwą wojownika ninja: Noo...
[SZ]: Czy mogłabyś pójść do łazienki...
Ja: Iiii...?
[SZ]: ... iiii posiedzieć tam spokojnie piętnaście minut, dopóki nie zasnę?
Rozmowa z moim facetem, którego romantyzm i wyczucie mnie kiedyś zabije:
- Ah, poduszka mi śmierdzi.
- To wyrzuć.
- Nie, bo jak leże to przypomina mi twój biust.
Przygotowujemy wspólnie z małżonką obiadek. Ja wrzucam schaboszczaki na patelnię, a ona obok zmywa sztućce. Wszystkie kotleciory są już na patelni, a pusty talerz, na którym leżały odstawiam obok kuchni. Żona z rozpędu chwyta go i pyta (nieco retorycznie):
Żona: - Umyć?!
Ja (oczywiście ironicznie): - Nie, wylizać...
Komentarze Ukryj komentarze