Nie zastał na zajęciach żadnego ze studentów Zaczął dzielić się swoimi przemyśleniami na Twitterze (18 obrazków)
„Moja lista obecności jest pusta jak moja dusza. Muszę jeść słodycze w samotności.”
„Może powinienem po prostu zacząć wykład. Studenci mnie usłyszą i wejdą. To nie szaleństwo, prawda? Prawda?”
„Zacząłem nadawać imiona krzesłom. Funfetti jest dobrym uczniem. Charmander to rozrabiaka.”
„Wysłałem maila do mojego szefa: ‘Gdzie są wszyscy studenci?’. Nie odpowiedział.”
„Wtedy to się stało. Usłyszałem otwieranie drzwi. Kroki stały się głośniejsze, jakby ktoś się zbliżał. Czy to możliwe? Student? Spóźniony 90 minut?”
„Jednak nie.”
„To by było na tyle. Poddaję się. Pakuję rzeczy i idę do domu. To znak, żeby nikogo dzisiaj nie uczyć.”
Komentarze Ukryj komentarze