Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
"Bo to nie jest kraj dla starych ludzi..." – Przy jednej z ulic w Centrum, podszedł do mnie mężczyzna: szacowany wiek 70+, nie wyglądający jak "kanalarz " mimo wszystko w obawie, że to kolejny "potrzebujący" szybko odwróciłam głowę, udając, że nie widzę. Mimo to, zaczął " dzielą Nas przynajmniej dwa pokolenia, jest mi wstyd, że proszę o dołożenie do recepty 3 zł i 20 gr młodą dziewczynę." Sięgnął po ową receptę i garść "blaszaków", które prawdopodobnie uprzednio zdołał zebrać. Wzięłam receptę, poprosiłam, aby poczekał i poszłam do apteki. Jego radość i łzy zza grubych okularów... oraz "dziękuję", szczere do bólu.Kocham ten Kraj, nienawidzę tego państwa... W ubiegły poniedziałek w Centrum zaczepił mnie Pan w celu "dołożenia " do recepty. Dokładnie po tygodniu w tym samym miejscu, o tej samej porze, ten sam Pan:" pomyślałem, że może Cię spotkam, dlatego czekam aby jeszcze raz Ci podziękować za pomoc i dać te małe kwiaty". Po czym odwrócił się i poszedł. Stałam dobrą chwilę z nieukrywanym zdumieniem.
Źródło: zszywka.pl autorka - ewem

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…