Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 45 takich demotywatorów

Teorie spiskowe, które wywołały poruszenie u setek ludzi 5 jest całkiem wiarygodna (8 obrazków)

Oficjalnie mamy nowy rząd 13 grudnia 2023, niemal dwa miesiące po wyborach dokonała się w końcu wola wyborców i doszło do zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska w pałacu prezydenckim

13 grudnia 2023, niemal dwa miesiące po wyborach dokonała się w końcu wola wyborców i doszło do zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska w pałacu prezydenckim – "Jestem bardzo wzruszony. To jest chwila wyjątkowa nie tylko w skali biografii jednego człowieka. Widzimy w ostatnich dniach wielkie poruszenie polskich serc. Nie tylko ten fenomen 15 października, te miliony Polek i Polaków, które czekały na oddanie głosu, ale też to, co działo się później. Kiedy chodzi o ojczyznę, o wolność każdego z nas, prawa człowieka, to Polki i Polacy nigdy nie kapitulują. Nasza ojczyzna to miejsce politycznych i obywatelskich cudów. Byliśmy tego uczestnikami, świadkami. Niektórzy z nas uczestniczyli w tym cudzie polskiej wolności. Dzisiaj składaliśmy nasze ślubowanie. Ślubowaliście wobec Polek i Polaków, odpowiadacie przed nimi. Wierność postanowieniom konstytucji to będzie znak firmowy tej ekipy, nowego rządu. Naszym wspólnym zadaniem jest, by była moda na konstytucję. Ona na pewno nie minie do ostatnich dni naszego rządu" - powiedział premier TuskOto skład nowego rządu:Donald Tusk - prezes Rady MinistrówWładysław Kosiniak-Kamysz - wiceprezes Rady Ministrów, minister obrony narodowejKrzysztof Gawkowski - wiceprezes rady ministrów, minister cyfryzacjiAdam Bodnar - minister sprawiedliwościRadosław Sikorski - minister spraw zagranicznychAdam Szłapka - minister do spraw Unii EuropejskiejMarcin Kierwiński - minister spraw wewnętrznych i administracjiTomasz Siemoniak - koordynator służb specjalnychBartłomiej Sienkiewicz - minister kultury i dziedzictwa narodowegoAndrzej Domański - minister finansówBorys Budka - minister aktywów państwowychSławomir Nitras - minister sportu i turystykiBarbara Nowacka - minister edukacjiIzabela Leszczyna - minister zdrowiaDariusz Klimczak - minister infrastrukturyKrzysztof Hetman - minister rozwoju i technologiiCzesław Siekierski - minister rolnictwa i rozwoju wsiPaulina Hennig-Kloska - minister klimatu i środowiskaMichał Kobosko - minister funduszy i polityki regionalnejAgnieszka Dziemianowicz-Bąk - minister rodziny, pracy i polityki społecznejDariusz Wieczorek - minister nauki i szkolnictwa wyższegoMarzena Okła-Drewnowicz - minister do spraw polityki senioralnejKatarzyna Kotula - minister do spraw równościAgnieszka Buczyńska - minister do spraw społeczeństwa obywatelskiegoJan Grabiec - szef kancelarii prezesa rady ministrówMaciej Berek - minister-członek Rady Ministrów

Piękne podsumowanie kolejnej porażki Fabiańskiego po paru sekundach walki fame mma

 –  PyCulptPigOut1 godz....Jebaniutki znowu to zrobił. Trzeci raz kilka sekundpo rozpoczęciu walki, konkretnie 11, położył się ielo.XJestem rozbity w swojej opinii. Z jednej stronyuważam go za sążnie dzbanisko, bo to jednaktrzeba mieć psychę, żeby kolejny raz publicznie iintencjonalnie stracić twarz... z drugiej strony powystępie w "Botoksie" i zaoraniu przez Quebo tamjuż i tak nie było co zbierać, a po inbie z Rafalaląmożna powiedzieć, że strata twarzy to lajcik,wszak można gorsze rzeczy stracić. Czylipoprawne zdanie brzmi "Trzeba mieć psychę,żeby nie skusić się na pokazanie odrobinycharakteru i oprzeć się możliwościwizerunkowego odkucia, tylko kolejny razdorzucić do pieca".MEDI-PROTECTBut on the other hand... uważam go za jednego znajwiększych geniuszy ever. Taki Wielki Szunaszych czasów. Na ten przykład Clive Owen wfilmie "Plan Doskonały" musiał zamknąć się wbanku na noc, żeby przechytrzyć Jodie Foster idokonać swojego wałka. George Clooney musiałzwerbować 10 dodatkowych osób i delegowaćzadania, aby przekręcić kasyno, MichałWiśniewski musiał srogo naściemniać i zrobićoczy Kota ze Shreka, żeby w Skoku Wołomin dalimu kredyt, z kolei Cathrine Zeta-Jones musiałaprzespać się z Seanem Connerym + przez kilkatygodni ćwiczyć pełzanie pod wiązkami laserów,co by nie włączyć alarmów podczas skoku wKuala Lumpur. Tymczasem Fabijański?Fabijański ot tak dokonał trzech legalnychnapadów na bank. Potrzebował do tego łączniezaledwie 90 sekund, podczas których wzbogaciłsię o półtorej bańki peelenów, w dodatku zrobił tona oczach kamer, a i tak wszyscy mogą muskoczyć. Zero treningów, zaprawy, planowania idelegowania zadań. To jest IQ minimum 220.Baaa to było tak bezczelne, że Najman na jego tlewypada na rzetelnego fightera, a na Podhaluwielkie poruszenie, bo okazuje się, że bacowie ujawiedzą o goleniu owiec.Poza tym Fabijański dokonał przewrotunaukowego na skalę Kopernika. Zanim pojawił sięMiki, wszyscy myśleli, że to słońce kręci się wokółziemi. Zanim pojawił się Fabiański, żyliśmy wprzekonaniu, że wadżajna Płetwala Błękitnegojest największa na świecie. Niby dzban, a jednakbohater.1812Komentarze: 205 Udostępniono 23 razy
Patostreamerzy Kawiaq i Tucznik zatrzymani! – Policjanci z wydziału kryminalnego katowickiej komendy wojewódzkiej zatrzymali chwilę po tym, jak przekroczyli granicę dwóch 18-latków (znanych jako Kawiaq i Tucznik), którzy 17 listopada na terenie Śląska dopuścili się przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. Nastolatkowie trafili do policyjnego aresztu. Dzisiaj zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty - informuje śląska policja. Dwóch 18-latków przeprowadziło w sieci transmisje, których oburzająca treść wywołała ogromne poruszenie.Internauci wysyłali filmy policji, zaś młodzi mężczyźni spakowali się i wyjechali do Egiptu. Przez cały tydzień publikowali stamtąd zdjęcia i wideo. KTO JEST ZA TYM aby przesłuchanie, proces i odsiadkę transmitować na żywo? (Dla przestrogi) SkCERS
 –  11 Mamy to: 441 tys. złotychna złocenie ołtarza głównego.Potrzebowaliśmytejczłowieka, jakewangelicznejprzypowieści„O sadzawceBetesda": gdy nastąpiłoporuszenie wody, trzeba byłokogoś, kto by wprowadziłchromego do wody, aby zostałuzdrowiony. Taką osobęmieliśmy W osobie posłaKazimierza Smolińskiego ibyłego burmistrza PelplinaPatryka Demskiego! Gdy Piswygra wybory, to i w przyszłościbędą kolejne dotacje na dachkościoła! Teraz czeka nasprzetarg na wykonawcę ołtarza.WINTENCJE:Pon. (2 X) godz. 16.30 + Teresy iStefana Borkowskich oraz zm-ch zrodziny (REZ).Wt. (3 X) godz. 16.30 - w dniu ur. +Romana Draima.Śr (4 X) godz 16 30 – do św Józefa
Prezes Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej po finale mundialu pocałował w usta piłkarkę Jennifer Hermoso, co wywołało ogromny skandal i niemałe poruszenie w świecie piłki nożnej –
Kiedy jesteś zimna jak skałai nic nie jest w stanie cię poruszyć –
Jacek Kałucki: (...) Stanisław Mikołajczyk funkcjonował jako "jednoosobowa instytucja estradowa", współtworzył i organizował prawie wszystkie koncerty i programy w Warszawie i nie tylko – Scenariusze i teksty zostawiał zainteresowanym na klatce schodowej pod wycieraczką albo za kaloryferem, bo nigdy nie było go w domu. Tam też były adresy i godziny występów. Niestety często dochodziło do pomyłek. Właśnie z powodu totalnego chaosu (mówiąc delikatnie) grupa kolegów pojechała kiedyś do zakładu karnego z programem poetyckim opartym na wierszach Norwida. Podczas występu jeden z osadzonych podniósł rękę.- O co chodzi? - zapytał klawisz.- Żądam, aby mnie natychmiast odprowadzono do celi! Jola Zykun z Ireną Kwiatkowską i Jerzym Dukayem udali się do wskazanego przez Stasia klubu z wiązanką pieśni międzywojennych. Jola pierwsza wyszła na scenę i po skończonej piosence zapanowała cisza i dziwne poruszenie.Okazało się, że na widowni siedzieli pensjonariusze z pobliskiego zakładu dla głuchoniemych. Pod ten adres miał przyjechać... teatr pantomimy.
 –
 –  Siedzę juz na pokładzie Wizzair. Zaraz odlatujemy do Fiumicino. Z opóźnieniem. A dlaczego? Gdyż ludzie są niesamowici i głupieją hurtowo, a mądrzeją detalicznie. Słowo daję-1/5 samolotu pcha się do bramki bez testu, który jest wymagany i wiadomo to nie od dziś. Najlepsze, że cofnięci drą japy, prawie chcą się bić i opóźniają bardzo lot. Rekordzistka świata, pani przede mną, pokazuje test, a tam na pół kartki na czerwono POSITIVE. Poruszenie w obsłudze, nerwy, a pani spokojna, że przecież jest test, jest pozytywny, czyli może lecieć, ma zielone światło bo pozytywnie, to dobrze. Ludzie co z Wami???
Wiele osób dołączyło się do poszukiwań okularów babci Jadzi –
"Ostatnio takie poruszenie w naszym mieście było, jak Jurand ze Spychowa wjeżdżał tu pod zamek oraz gdy w 2006 swój koncert na Dniach i Nocach Szczytna grała Ingrid" - mówi jeden z mieszkańców –
W listopadzie zamknięte były restauracje, a w hotelach przebywać mogli tylko ci, co musieli. W jednej z knajpek zauważono jednak poruszenie. Jak się później okazało, na kolacji spotkali się poseł Kamil Bortniczuk, burmistrz Nysy i jego zastępca. – Jak tłumaczył parlamentarzysta, samorządowcy wpadli tylko na chwilkę. A wiadomo, że jak tylko na chwilkę to można. Poza tym, to była kolacyjka służbowa, więc też można. Wezwana na miejsce policja przez kilka miesięcy zastanawiała się, jak wybrnąć z sytuacji. Ostatecznie, zdecydowała się nie składać do sądu wniosku o ukaranie panów w podróży służbowej. Wszytkie zwierzęta są równe. Niektóre są tylko równiejsze.
Jedna z największych tajemnic 2020 roku wyszła na jaw – Jedna z największych zagadek tego roku została rozwiązana.Sprawa wywołała globalne poruszenie. Świat zastanawiał się, jakim cudem rzeźba znalazła się w takim miejscu i kto jest jej autorem. Nie wykluczono nawet, że to dzieło kosmitów.Teraz wiadomo już, że za całą akcją stoi grupa artystów "The Most Famous Artists". Twórcy zamieścili w piątek fotografię na Instagramie, na której widać monolit w procesie tworzenia.Pomimo odkrycia autorów akcji nadal nie poznane są jej szczegóły. Ze względu na nielegalny charakter inicjatywy twórcy nie mogą ich ujawnić

1954 roku na lotnisku w Tokio pojawił się tajemniczy mężczyzna. Wyglądał na biznesmena i mówił w kilku językach

1954 roku na lotnisku w Tokio pojawił się tajemniczy mężczyzna. Wyglądał na biznesmena i mówił w kilku językach – Kiedy poproszono go o paszport, podał obsłudze pełen pieczątek dokument, w którym jako kraj pochodzenia wpisano Taured. Miał wizę na wszystkie państwa i mówił, że jego kraj ma 1000 lat. Policja zamknęła go w izolatce, ale mimo to zniknął. Twierdzi się, że tajemniczy podróżnik przybył równoległego świata.Jest czerwiec 1954 roku. Na międzynarodowym lotnisku Haneda w Tokio jak zwykle panuje ruch. Na płycie lotniska ląduje samolot z Europy, z którego wysiada mężczyzna w eleganckim garniturze. Pewnym siebie krokiem udaje się do okienka odprawy celnej. Kiedy urzędnik pyta go o cel podróży, mężczyzna bez zastanowienia odpowiada, że przyjechał w sprawach biznesowych. Do Japonii przyjeżdża podobno służbowo już od pięciu lat. Mówi płynnie w kilku językach, w tym także po japońsku. W portfelu ma równo poukładane banknoty w kilku walutach. Kiedy zapytano go, skąd jest mężczyzna bez wahania odparł, że z Tauredu. Jakby to była najzwyklejsza odpowiedź na świecie. Problem w tym, że taki kraj nie istnieje, opowiada początek tajemniczej historii amerykański publicysta Brent Swancer. Kiedy celnik podał w wątpliwość jego pochodzenie, mężczyzna wyglądał na zmieszanego, jednak pokazał swój paszport i upierał się, że kraj, z którego pochodzi, leży pomiędzy Francją a Hiszpanią. Podróżnik miał biały kolor skóry i według obsługi wyglądał na Europejczyka. Na jego paszporcie widniała informacja, że został wydany w Tauredzie, miał w nim również stemple z wcześniejszych wizyt w Japonii. Mężczyzna pokazał także prawo jazdy wydane w tym samym kraju i wydawał się zaskoczony faktem, że ktoś wątpi w istnienie jego państwa.Tajemniczy pasażer w kółko powtarza tę samą historię. Do Japonii przyjechał służbowo już kolejny raz, czego dowodem mają być stemple w jego paszporcie, znajomość języka japońskiego oraz tutejszych zwyczajów. Bezradni urzędnicy stawiają go przed mapą Europy i proszą o wskazanie Tauredu. Mężczyzna jest zdezorientowany, początkowo nie widzi na mapie własnego kraju, a po chwili ukazuje znajdujące się między Hiszpanią a Francją Księstwo Andory. Przybysz zaczyna być zestresowany i wyjaśnia, że wskazane miejsce to z pewnością Taured, kraj, który istnieje już od ponad tysiąca lat. Sugeruje, że Andora to zmyślone państwo, o którym ani on, a nikt, kogo zna, nigdy nie słyszał.Czy to jakiś żart? To wydaje się mało prawdopodobne. Mężczyzna biegle mówi po japońsku, hiszpańsku i francusku, twierdzi, że jego ojczystym językiem jest właśnie francuski. Jego dokumenty wyglądają na prawdziwe, a jeśli tak nie jest, to dlaczego ktoś miałby podrabiać paszport kraju, który nie istnieje?Jak to możliwe, że mężczyzna już wcześniej przeszedł odprawę celną ze swoim paszportem? A może stemple również są sfałszowane? Kolejną zagadką pozostawało nazwisko mężczyzny, które nie widniało w paszporcie. Urzędnicy nie mogli zrozumieć, dlaczego ktoś miałby fałszować dokument w sposób, który od razu go zdradzi? Tym samym nie podejrzewali, że mężczyzna mógł być szpiegiem. Pasażer bez imienia i pochodzenia musiałby być bardzo dobrym aktorem. Nikt nie wątpił w jego poruszenie, kiedy starał się udowodnić istnienie swojego państwa.Japońscy urzędnicy i policjanci najchętniej zamknęliby sprawę, ale nie mogą wypuścić mężczyzny. Rezerwują mu więc pokój w doskonale strzeżonym hotelu, aby tajemniczy podróżnik nie mógł uciec. Pomimo że pod drzwiami pokoju przez całą noc stała warta, rano policjanci nie znaleźli w nim mężczyzny Kiedy poproszono go o paszport, podał obsłudze pełen pieczątek dokument, w którym jako kraj pochodzenia wpisano Taured. Miał wizę na wszystkie państwa i mówił, że jego kraj ma 1000 lat. Policja zamknęła go w izolatce, ale mimo to zniknął. Twierdzi się, że tajemniczy podróżnik przybył równoległego świata.Jest czerwiec 1954 roku. Na międzynarodowym lotnisku Haneda w Tokio jak zwykle panuje ruch. Na płycie lotniska ląduje samolot z Europy, z którego wysiada mężczyzna w eleganckim garniturze. Pewnym siebie krokiem udaje się do okienka odprawy celnej. Kiedy urzędnik pyta go o cel podróży, mężczyzna bez zastanowienia odpowiada, że przyjechał w sprawach biznesowych. Do Japonii przyjeżdża podobno służbowo już od pięciu lat. Mówi płynnie w kilku językach, w tym także po japońsku. W portfelu ma równo poukładane banknoty w kilku walutach. Kiedy zapytano go, skąd jest mężczyzna bez wahania odparł, że z Tauredu. Jakby to była najzwyklejsza odpowiedź na świecie. Problem w tym, że taki kraj nie istnieje, opowiada początek tajemniczej historii amerykański publicysta Brent Swancer. Kiedy celnik podał w wątpliwość jego pochodzenie, mężczyzna wyglądał na zmieszanego, jednak pokazał swój paszport i upierał się, że kraj, z którego pochodzi, leży pomiędzy Francją a Hiszpanią. Podróżnik miał biały kolor skóry i według obsługi wyglądał na Europejczyka. Na jego paszporcie widniała informacja, że został wydany w Tauredzie, miał w nim również stemple z wcześniejszych wizyt w Japonii. Mężczyzna pokazał także prawo jazdy wydane w tym samym kraju i wydawał się zaskoczony faktem, że ktoś wątpi w istnienie jego państwa. Tajemniczy pasażer w kółko powtarza tę samą historię. Do Japonii przyjechał służbowo już kolejny raz, czego dowodem mają być stemple w jego paszporcie, znajomość języka japońskiego oraz tutejszych zwyczajów. Bezradni urzędnicy stawiają go przed mapą Europy i proszą o wskazanie Tauredu. Mężczyzna jest zdezorientowany, początkowo nie widzi na mapie własnego kraju, a po chwili ukazuje znajdujące się między Hiszpanią a Francją Księstwo Andory. Przybysz zaczyna być zestresowany i wyjaśnia, że wskazane miejsce to z pewnością Taured, kraj, który istnieje już od ponad tysiąca lat. Sugeruje, że Andora to zmyślone państwo, o którym ani on, a nikt, kogo zna, nigdy nie słyszał. Czy to jakiś żart? To wydaje się mało prawdopodobne. Mężczyzna biegle mówi po japońsku, hiszpańsku i francusku, twierdzi, że jego ojczystym językiem jest właśnie francuski. Jego dokumenty wyglądają na prawdziwe, a jeśli tak nie jest, to dlaczego ktoś miałbyJak to możliwe, że mężczyzna już wcześniej przeszedł odprawę celną ze swoim paszportem? A może stemple również są sfałszowane? Kolejną zagadką pozostawało nazwisko mężczyzny, które nie widniało w paszporcie. Urzędnicy nie mogli zrozumieć, dlaczego ktoś miałby fałszować dokument w sposób, który od razu go zdradzi? Tym samym nie podejrzewali, że mężczyzna mógł być szpiegiem. Pasażer bez imienia i pochodzenia musiałby być bardzo dobrym aktorem. Nikt nie wątpił w jego poruszenie, kiedy starał się udowodnić istnienie swojego państwa.Japońscy urzędnicy i policjanci najchętniej zamknęliby sprawę, ale nie mogą wypuścić mężczyzny. Rezerwują mu więc pokój w doskonale strzeżonym hotelu, aby tajemniczy podróżnik nie mógł uciec. Pomimo że pod drzwiami pokoju przez całą noc stała warta, rano policjanci nie znaleźli w nim mężczyzny.

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media. Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo:

Sytuacja we Włoszech jest o wiele gorsza, niż podają media.Oto relacja włoskiego lekarza z Bergamo: – Jak podaje portal polskiateista.pl: W mailach z wytycznymi, które obecnie codziennie otrzymuję z departamentu zdrowia, jest także akapit zatytułowany „Odpowiedzialność społeczna” – zawiera zalecenia, które w pełni popieram. Długo zastanawiałem się, czy opisać to, co się dzieje u nas i uznałem, że milczenie jest dalekie od odpowiedzialności. Postaram się więc opisać ludziom „nie zaangażowanym w sytuację” i bardziej odległym od naszej rzeczywistości, jak naprawdę wygląda sytuacja w Bergamo w ciągu ostatnich dni pandemii Covid-19. Rozumiem potrzebę powstrzymywania paniki, ale czuję powinność, aby przekazać informację o zagrażającym niebezpieczeństwie. Kiedy słyszę o osobach, które narzekają, że nie mogą chodzić na siłownię, albo nie mogą zagrać meczów piłkarskich, drżę. Rozumiem także szkody ekonomiczne i również martwię się sytuacją gospodarczą. Po epidemii, tragedia zacznie się na nowo.Jednakże, pomimo faktu, że w zasadzie dewastujemy także ekonomicznie nasz system opieki zdrowotnej, wykorzystam swoje prawo do wypowiedzi, aby ostrzec o niebezpieczeństwie dla zdrowia, które prawdopodobnie dotknie cały kraj. Przyprawia mnie o dreszcze fakt, że czerwone strefy nie zostały jeszcze wyznaczone dla regionów Alzano Lombardo i Nembro, pomimo wyraźnych zaleceń (zaznaczam, że jest to wyłącznie moja osobista opinia). Jeszcze w zeszłym tygodniu, sam ze zdumieniem patrzyłem na reorganizację całego szpitala, gdy nasz wróg jeszcze pozostawał w cieniu: oddziały powoli pustoszały, wybrane procedury medyczne przerwano, przygotowywano jak najwięcej wolnych łóżek na intensywnej terapii.Wszystkie te nagłe zmiany wniosły na szpitalne korytarze atmosferę surrealistycznej ciszy i pustki, której jeszcze w tamtym czasie nie rozumieliśmy, oczekując na wojnę, która dopiero miała się rozpocząć, a wiele osób (także ja) nie przypuszczało, że przyjdzie nam się zmierzyć z tak zaciekłym wrogiem (nawiasem mówiąc: wszystko to działo się w ciszy, bez szumu medialnego, zaledwie kilka gazet miało odwagę stwierdzić, że prywatna służba zdrowia nie jest wystarczająco przygotowana).Nigdy nie zapomnę mojego nocnego dyżuru tydzień temu, na którym nawet nie zmrużyłem oka, czekając na telefon od laboratorium mikrobiologii w Sack. Czekałem na wynik wymazu pierwszego podejrzanego pacjenta w naszym szpitalu, zastanawiając się nad tym, jakie konsekwencje będzie to miało dla nas i dla kliniki. Teraz kiedy o tym myślę i po tym wszystkim, co już widziałem, moje poruszenie spowodowane tym jednym podejrzanym przypadkiem wydaje się wręcz śmieszne i nieuzasadnione.Mówiąc wprost, sytuacja jest dramatyczna. Żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl, aby to opisać. Dosłownie wybuchła wojna – w dzień i w noc toczymy nieprzerwaną walkę. Jedni po drugich, nieszczęśni pacjenci przychodzą na szpitalne oddziały ratunkowe. Ich powikłania są dalekie od powikłań przy grypie. Należy przestać mówić, że to „gorsza” grypa. W ciągu tych ostatnich dwóch lat już się nauczyłem, że chorzy ludzie w Bergamo nie przychodzą do szpitala. Tak samo było i tym razem. Przestrzegali podanych zaleceń: tydzień albo dziesięć dni w domu z gorączką bez wychodzenia, aby nie ryzykować zakażania innych – ale tym razem nie dają rady. Nie mogą oddychać, wymagają tlenoterapii.Jest zaledwie kilka lekarstw, którymi można próbować leczyć wirusa.Przebieg choroby zależy głównie od naszego organizmu. Jedyne, co możemy zrobić, to wspierać go, kiedy już nie daje rady. Mówiąc wprost, przeważnie po prostu mamy nadzieję, że organizm sam pozbędzie się wirusa. Dostępne terapie antywirusowe są eksperymentalne i codziennie otrzymujemy nowe informacje na temat zachowania się wirusa. Pozostawanie w domu do czasu, kiedy objawy się pogorszą, nie wpływa na postęp choroby.Niestety teraz borykamy się jeszcze z dramatyczną sytuacją ze względu na brak wolnych łóżek. Opustoszałe oddziały, jeden po drugim zapełniły się w niesamowitym tempie. Ekrany wyświetlające nazwy pacjentów i przydzielające kolor poszczególnym przypadkom w zależności od tego, jak poważny jest ich stan i na który oddział mają zostać przydzieleni – świecą teraz całe na czerwono, a my zamiast wykonywać operacje dokonujemy diagnozy, która ciągle powtarza cztery przeklęte wyrazy: „obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc”. Proszę mi powiedzieć, który wirus grypy w takim tempie powoduje taką tragedię.Jest różnica (muszę zagłębić w techniczne szczegóły): w klasycznej grypie, poza faktem, że zaraża dużo mniej osób w ciągu kilku miesięcy, powikłania zdarzają się dużo rzadziej, wyłącznie, kiedy wirus zniszczy barierę ochronną płuc, sprawiając, że bakterie atakują górne drogi oddechowe i oskrzela, powodując poważniejsze przypadki powikłań. U wielu młodych ludzi Covid 19 ma łagodne skutki, ale dla wielu starszych ludzi (ale nie tylko), jest jak Sars – niszczy pęcherzyki płucne i prowadzi do ich infekcji, upośledzając ich funkcjonowanie. Niewydolność oddechowa, będąca następstwem, jest często bardzo poważna i wymaga kilku dni hospitalizacji, zwykłe podanie tlenu na oddziale może nie wystarczyć. Przepraszam, ale mnie jako lekarza nie uspokaja stwierdzenie, że poważne przypadki zdarzają się głównie u ludzi starszych z innymi chorobami. Populacja ludzi w podeszłym wieku w naszym kraju stanowi najliczniejszą grupę społeczną i ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto powyżej 65 roku życia nie zażywa tabletki na nadciśnienie albo cukrzycę.Zapewniam także, że widok młodych ludzi, którzy kończą zaintubowani na intensywnej terapii, albo jeszcze gorzej podpięci do ECMO – maszyny do ciągłego pozaustrojowego natleniania krwi – czyli urządzenia, które w najgorszych przypadkach pobiera od pacjenta krew, ponownie ją natlenia i wtłacza z powrotem do organizmu, po czym czekamy w nadziei, że organizm sam uzdrowi płuca – w takich przypadkach cały ten spokój odnośnie waszego młodego wieku mija. W tym samym czasie, kiedy w mediach społecznościowych nadal są osoby, które szczycą się tym, że nie uważają na siebie i ignorują zalecenia, buntując się przeciwko zaburzeniu ich codziennych przyzwyczajeń – w tym samym czasie jesteśmy świadkami katastrofy epidemiologicznej, która dzieje się na naszych oczach. I nie mamy więcej chirurgów, urologów, ortopedów – jesteśmy tylko lekarzami, którzy nagle stali się częścią samotnego zespołu, który musi zmierzyć się z tsunami, które nas przerasta.Przypadki się mnożą, doszliśmy do poziomu 15-20 hospitalizacji dziennie, wszystkie z tego samego powodu. Wyniki wymazów przychodzą teraz jeden po drugim: pozytywny, pozytywny, pozytywny. Nagle szpitalny oddział ratunkowy nie daje rady. Wprowadzone są procedury awaryjne: potrzebna jest pomoc na izbie przyjęć. Szybkie spotkanie, aby przeszkolić nowe osoby, jak działa oprogramowanie i za chwile pomagają pracownikom na dole, kolejni wojownicy na froncie wojny. Objawy dające podstawy do przyjęcia na oddział są zawsze takie same: gorączka i trudności z oddychaniem, gorączka i kaszel, niewydolność oddechowa itd… Badania, zdjęcia rentgenowskie cały czas dają tę samą diagnozę: obustronne śródmiąższowe zapalenie płuc. Wszystkie przypadki muszą być hospitalizowane. Ktoś już zaintubowany trafia na oddział intensywnej terapii. Jednak dla innych jest już za późno. Oddział intensywnej terapii się zapełnia, choć stale jest poszerzany.Jest to dla mnie nie do pojęcia, a przynajmniej mówię z puntu widzenia szpitala Humanitas Gavazzeni (w którym pracuję) – jak to jest możliwe, że wymaga się przemieszczenia i reorganizacji zasobów, które przecież projektowano właśnie po to, żeby radzić sobie w przypadkach takich katastrof.Każda reorganizacja łóżek, oddziałów, personelu, zmianowości i zadań jest nieustannie poprawiana, abyśmy mogli dać z siebie wszystko i jeszcze więcej. Oddziały, które przedtem wyglądały jak oddziały duchów są teraz przepełnione. Personel jest na skraju wytrzymałości. Widziałem zmęczenie na ich twarzach jeszcze zanim zostali tak ogromnie przeciążeni pracą. Widziałem osoby, które kończą pracę coraz później i później, nawet biorąc pod uwagę nadgodziny, które teraz już weszły nam w nawyk. Widziałem naszą solidarność i ciągłą gotowość do pomocy kolegom internistom oraz pytania „jak mogę ci teraz pomóc?” albo chęć pomocy, kiedy słyszę „zostaw mi tę hospitalizację”.Lekarze, którzy muszą przewozić łóżka i przenosić pacjentów. Pielęgniarki ze łzami w oczach, kiedy nie mogą uratować wszystkich chorych i ciężkie objawy pacjentów w stanie krytycznym, które zwiastują nieunikniony ich nieunikniony los.Życie społeczne dla nas nie istnieje. Jestem poza domem od kilku miesięcy i zapewniam, że zawsze robiłem wszystko, aby zobaczyć się z moim synem, nawet kiedy pracowałem w dzień i w nocy, bez snu i przekładając sen na później, dopóki nie zobaczę swojego dziecka – ale od dwóch tygodni z własnej woli nie widziałem ani swojego syna, ani swoich bliskich, z obawy, żeby ich nie zarazić, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zarażenia starszej babci albo krewnych z innymi problemami zdrowotnymi. Wystarczają mi zdjęcia mojego syna, które oglądam przez łzy i kilka rozmów wideo. Więc również bądźcie cierpliwi, jeśli nie możecie wyjść do teatru, muzeum lub na siłownię. Miejcie litość nad słabszymi starszymi ludźmi, których możecie skazać na śmierć
W stanie Vermont w USA do senatu trafił projekt ustawy... zakazującej posiadania przez osoby poniżej 21 roku życia telefonu komórkowego. Uzasadnieniem mają być wypadki czy przemoc w internecie – Sam pomysłodawca mówi o tym, że sam by zagłosował na NIE. Chodzi o poruszenie tego tematu i wywołanie dyskusji

14 fejkowych zdjęć, które wywołały poruszenie w internecie (15 obrazków)

Po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" wychodzą na jaw kolejne bulwersujące historie – Poruszenie tematu pedofilii w Kościele skłoniło już ponad 100 osób do zgłoszenia się i wyjawienia tego, co gryzło ich latami. Wśród nich jest poeta Karol Chum, który naprawdę nazywa się Przemysław Kowalczyk. Miał wówczas 15 lat i był uczniem niższego seminarium duchownego w Legnicy. W styczniu 1989 roku został wysłany w charakterze gońca po odbiór korespondencji z kurii."Gdy tam dotarłem, było już późno, długo czekałem, bo korespondencja nie była jeszcze gotowa. Zaproponowano mi, żebym został na noc. Zgodziłem się. Trafiłem do niewielkiego pokoiku, gdzie było łóżko. Położyłem się spać. Po pewnym czasie bez pukania wszedł jakiś mężczyzna. Był ubrany po cywilnemu, rozpoznałem jednak kardynała. Siadł na moim łóżku. Zaczął wypytywać, jak mi się wiedzie, czy wszystko jest w porządku. Nagle wsunął rękę pod kołdrę i zaczął masować mojego penisa. Pytał, czy ktoś mi mi tak robił. To trwało dłuższą chwilę. Byłem sparaliżowany. Później kardynał wyszedł, a ja z samego rana wróciłem do Legnicy." "Zaznaczam, że nic nie chcę od Kościoła  Nie chcę żadnych pieniędzy. Chcę tylko, żeby ludzie się dowiedzieli, kim jest kardynał. Że mnie skrzywdził. I jednocześnie apeluję: jeśli jest ktoś, kogo kardynał również molestował, niech się ujawni."Rzecznik kurii tak skomentował sprawę:"Dostaliśmy sygnał. Bada ją delegat arcybiskupa do spraw ochrony dzieci i młodzieży - ujawnia duchowny. Próbujemy skontaktować się z tym panem, chcemy wszystko dokładnie wyjaśnić."Pamiętacie film "Spotlight" i mrożącą krew w żyłach ostatnią scenę, w której po publikacji informacji o pedofilii w Kościele rozdzwaniają się telefony? Teraz mamy to w rzeczywistości...
I to jest istota wolności słowa –  Jak będzie w akapie? 39 mins Random spotkanie z Korwinem na Pyrkonie, mówię mu o swoich liberalnych poglądach, pochwała od krula i w mojej głowie nagle plan. g-• Wielu ludzi nie lubi mnie za libertarianskie podejście. g-, Aaa, czemu? g-• Bo wie Pan, panie prezesie, ja uważamt że osoby lgbt i osoby trans maja prawo do identyfikacji, jakiej chcą. Jak ktoś się czuje kobietą, to ma prawo skorygować płeć. Jesteśmy wolnymi ludźmi! Każdy ma prawo do robienia w życiu tego, co chce. g-, Ależ oczywiście! Jeblam, Korwin mi przyznał rację, wśród towarzyszących mu kucy poruszenie xDDDDDD. Wracam do znajomych, słyszę za sobą wołanie, krul podbiega do mnie, chyba się kapnal. xD g-, ALE JA MAM PRAWO NIE NAZYWAĆ TAKIEJ OSOBY KOBIETĄ.