Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Kocham moją rodzinę i zawsze starałam się robićdla nich wszystko, co w mojej mocy. Ale dzisiaj sięna nich zawiodłam...Rozchorowałam się i poprosiłam córkę, żebyposiedziała chwilę z młodszym bratem, a mężapoprosiłam o samochód, żebym nie musiała staćna przystanku i marznąć. Córka od razu odmówiła,nawet nie zapytała kiedy i ile czasu ma sięopiekować Tymkiem (miała być to tylko godzina,do przyjazdu babci). Mąż się zbulwersowałi powiedział, że on nie będzie jeździł autobusem.Okazuje się, że tylko ja się wszystkimi opiekuję,a mną nie ma kto się zaopiekować. Cóż, od terazzamierzam ich traktować tak jak oni mnie.Na 20. urodziny chciałam podarować córcemieszkanie, które do tej pory wynajmowałam,żeby miała coś swojego i mogła się usamodzielnić.Ale teraz odwidziało mi się i dalej zamierzam jewynajmować, a do tego przestanę jej pomagaćw innych sprawach. A jeśli chodzi o mojego męża,to jest podłym draniem - żeby chorej żonie niepożyczyć samochodu na dosłownie dwa dni?!Samochodu, który jest wspólny, ale jak widać, nieraczy o tym pamiętać. Kiedyś przed ślubem każdez nas miało swój, ale je sprzedaliśmy i kupiliśmyjeden na spółkę. Drogi mężu, a nie zapomniałeśczasem, że studiujesz zaocznie i wszystkie pracerobię za ciebie ja? No więc od teraz będzieszmusiał wszystko robić sam. Łącznie ze sprzątaniemi robieniem sobie kolacji. W sumie nasza córkarównież. Wasze beztroskie życie właśnie dobiegłokońca.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…