Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Komentarz poniżej poziomu pokaż
1 / 1
sliwkaMirabelka

[demot] Kliknęłam MOCNE i w tym momencie mój najlepszy przyjaciel puścił soczystego cichacza pod stołem :) na dobre i złe... zrozumiałam ten przekaz mój przyjacielu :)

2 / 2
sliwkaMirabelka

[demot] Widać nie zrozumiałaś o co chodzi. Czasami trzeba czytać między wierszami. Wypominać nigdy, ale uczyć, pokazywać co słuszne, a co nie i wymagać jak najbardziej, to jest obowiązek rodzica.Chyba nikt nie chce wychować swojego dziecka na bezdusznego materialistę, prawda?

4 / 4
sliwkaMirabelka

[demot] Czy mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź i napisać coś więcej. Ten demotywator to zwykły dowcip, a dowcipy z reguły nie są mądre, więc nie wiem w czym problem. A tak poza tym to jestem kobietą.

-1 / 3
sliwkaMirabelka

[demot] Weź się dziewczyno zastanów co ty w ogóle piszesz, bo chyba nie jesteś całkiem zdrowa psychicznie... szkoda słów... żegnam.

0 / 2
sliwkaMirabelka

[demot] Koniec, już tej fascynującej konwersacji, idź być irytująca i upierdliwa gdzie indziej. Szkoda mi już czasu na ciebie... jutro już ma być piękna pogoda, jestem na wakacjach i jak będzie parę upalnych dni pewnie zrobimy z moimi chłopakami szałas i będziemy spać na liściach pod nieszczelnym zadaszeniem. Może przeżyjemy w tych nieludzkich warunkach :)

0 / 2
sliwkaMirabelka

[demot] W takim razie cóż mi pozostało, idę się powiesić, bo niejaka Hannya na demotywatorach uświadomiła mi jaka ja to wyrodna i niedoświadczona matka jestem... dziewczyno wyluzuj, może wtedy znajdziesz jakichś przyjaciół i przestaniesz pouczać innych, bo póki co to jeszcze gówno wiesz...

-1 / 1
sliwkaMirabelka

[demot] Jaka ty jesteś wyszczekana dziewczynko i obeznana w każdej dziedzinie (z tego co się zorientowałam) Musisz mieć bardzo smutne życie... A jeśli chodzi o uświadamianie, to stul dziób gówniaro... wypowiadasz się akurat w kwestiach w których jesteś zielona. Może gdy będziesz miała dzieci zrozumiesz i wtedy będziesz mogła uświadamiać, cwaniakować w necie. Ja jestem matką dwójki dzieci 10 i 4 latka i nie będziesz mnie uświadamiać jak mam postępować z dziećmi cwaniaro. Może jak dorośniesz zrozumiesz o co mi chodzi. A na razie idź pouczaj innych, bo jak sądzę tylko po to się udzielasz na demotywatorach wszechwiedząca smutna istoto.

0 / 2
sliwkaMirabelka

[demot] Jak już wcześniej pisałam nie jestem na swoim laptopie. Ale mniejsza o to, linka i tak nie dostaniesz i mam gdzieś czy jestem dla ciebie wiarygodna czy nie. A chcę wiedzieć czy masz dzieci, ponieważ miałaś czelność mnie pouczać cyt. "A Ty, Mirabelko, jesteś dorosłym człowiekiem i powinnaś wiedzieć, że czteroletnie dziecko nie powinno przez dwa dni latać umorusane i jeść suchy chleb. a jak zabierasz czterolatka na biwak powinnaś wiedzieć, ze nie wszystko możesz przewidzieć i na wszelki wypadek powinnaś mieć ze sobą..." chciałabym wiedzieć jakie jest twoje doświadczenie w kwestii wychowywania dzieci skoro zabierasz głos. I mniejsza o ten koc, śpiwór czy co tam jeszcze... Uznajmy że "rzeczywiście" nic nie było. Ojciec tego dziecka nie wyjechał do dżungli, żeby zabierać zapas jak na obóz w Texasie.. To może zamiast pytania o dzieci powinnam zapytać o twój wiek.. a i bardzo szybka jesteś, gratuluję.

0 / 2
sliwkaMirabelka

[demot] Wiesz co przejrzałam niektóre demotywatory które komentowałaś :) i stwierdzam, że jesteś upierdliwą osobą. Linka nie mam i nawet nie mam zamiaru go szukać, bo nie zależy mi na twoim podkulonym ogonie i szkoda mi czasu. Za to ty jak widać masz go mnóstwo i lubisz internetowe potyczki :) Wyraziłam swoją opinię i uważam temat za zamknięty. A irytujące jest to, że pouczasz mnie co powinno robić 4 letnie dziecko, a czego nie powinno, dlatego zapytałam czy masz dzieci?

2 / 4
sliwkaMirabelka

[demot] Hannya Ty naprawdę nie masz nic ciekawszego do roboty? Twoje zawsze musi być na wierzchu, mimo wszystko? Piszesz żeby nie bawić się w domysły, a Ty co innego robisz i tu cytat "I myślę, że większe spustoszenie w psychice dziecka zrobiły dwa dni życia w tym przygotowanym przez ojca barłogu niż policjanci odwożący go do mamy." I zadam Ci pytanie: Masz dzieci, jesteś rodzicem? Teraz przeglądam wszystkie artykuły jakie jestem w stanie znaleźć i wszystkie są na zasadzie skopiuj i wklej. Nie musisz mi wierzyć, że czytałam o kocach czy czymś tam jeszcze, nie zależy mi na tym. Chce tylko żebyś wiedziała, że jesteś mega irytującą osobą.

1 / 3
sliwkaMirabelka

[demot] Hannya Zmieniasz edytujesz swoje komentarze co chwilę, że trudno mi się połapać o co Ci naprawdę chodzi. Może akurat ja trafiłam na taki artykuł, teraz mi trudno go odszukać bo nie siedzę na swoim laptopie. W każdym bądź razie napisali co jest bardzo chwytliwe, nieco sensacyjne, ale czy wiemy co tak naprawdę było? Czy miał gdzieś zaparkowany samochód, czy daleko miał do domu? Z drugiej strony skoro miał być u dziadków to tam nie zabrał nic dla dziecka? Wątpliwości jest bardzo wiele, a osądza się bardo łatwo.

3 / 3
sliwkaMirabelka

[demot] Tu nie chodzi o to czy to się wydarzyło naprawdę, czy nie. Chodzi o sam przekaz i skłonienia do refleksji. "Popełniła samobójstwo bo przestał biegać?" bardzo zabawne, naprawdę. Widać, że nie kumasz co miał na celu ten demotywator...

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2014 o 23:47

4 / 6
sliwkaMirabelka

[demot] ojciec72 no widzisz ja popadam w jedną skrajność, a Ty w drugą. Jak widać inaczej rozumujemy. inne zdanie mamy. Więc co nam pozostało, zaakceptować i iść dalej :) każdy ma prawo do swojej opinii. Hannya linków szukać mi się już nie chce. W każdym bądź razie koce były i podstawowe rzeczy. A jeśli matka nie wiedziała o całej sytuacji, to rzeczywiście nie powinno tak być(tego nie wiedziałam). Mimo to uważam, że ojciec żadnej zbrodni nie popełnił i nie powinno być takiego szumu medialnego. I po raz kolejny powtarzam kilkanaście lat temu nikt nie uznałby tego za nic nadzwyczajnego. Jesteśmy zbyt przewrażliwieni i tyle.

5 / 7
sliwkaMirabelka

[demot] Hannya wiesz czytałam przynajmniej trzy artykuły o tym przypadku i w każdym było co innego napisane, jeśli chodzi o ekwipunek. No niestety mamy tak rzetelnych "dziennikarzy" w naszym kraju. Dlatego ja już się nauczyłam, że nie łykam wszystkiego co przeczytam w internetch, czy gazetach :) radzę to samo :)

14 / 16
sliwkaMirabelka

[demot] ojciec72 jak widać są dzieci i dzieci, nie twierdzę, że każdy 4,5 latek się nadaje na taki biwak, bo i nawet nieraz 6 i 8 latki są tak nierozgarnięte, że szkoda słów, a znów niektóre pierwszy raz na podwórko wychodzą bez opieki w wieku 13 lat. Ale czy to wina dzieci? Nie, to wina rodziców, którym się wydaje, że ich dziecko sobie nie poradzi, nie da rady, a za każdym rogiem czai się ZŁOO czyhające właśnie na ich dziecko. Wytłumacz mi w takim razie, jak dzieci na wsi się chowają w nieraz naprawdę "surwiwalowych" warunkach i rzadko miewają alergie, a nawet katar. Napiszesz pewnie, że to od małego, i w ogóle... to prawda, to są zahartowane dzieciaki tylko czemu my nie możemy zahartować swoich? Każdy (no prawie) rodzic zna swoje dziecko i wie czego się boi i na co go stać, nie można generalizować bo każde jest inne i winny sposób chowane. Ty byś nie wziął swojego syna OK, a ja swojego wręcz przeciwnie i wiem, że byłby szczęśliwy. A co do pamięci to tak, pewnie nie będzie pamiętał wszystkiego, ale w głowie coś mu zawsze zostanie. Ja miałam szczęście i podobnego ojca, brał mnie na tego typu wyprawy i to wiele razy. Czy to pod namiot, czy pod gołym niebem na dziko, żadne tam pola namiotowe. Dzięki temu mam cudowne wspomnienia. Z najmłodszych lat oczywiście tylko przebłyski, ale zawsze to coś. Gdy miałam 15 lat niestety zmarł na raka, ale poświęcał mi tak dużo czasu i tyle mnie nauczył, że będę mu wdzięczna do końca życia.

37 / 43
sliwkaMirabelka

[demot] Do ojciec72 ja mam syna dokładnie 4,5 lat :) i nie mogę się z Tobą zgodzić. Dzieciak jest najbardziej szczęśliwy gdy jest cały umorusany, nad wodą mógłby spędzać noce i dnie, szałas z gałęzi to największa frajda, suchy chleb mógłby jeść przez cały czas, żeby tylko tak świetnie się bawić. Rozumie wszystko, jest bardzo inteligentny i potrafi powiedzieć czy coś mu się podoba czy nie, a przedewszystkim co by się nie działo czuje się bezpiecznie gdy obok ma któregoś z rodziców. W dzisiejszych czasach niestety trzyma się dzieci pod kloszem, bajki w TV 24/h, konsole, internet najlepsza i najtańsza niańka, ale nie oto chodzi. Trzeba dzieci czegoś więcej nauczyć, a szczególnie w tak młodym wieku bo łapią najwięcej i chłoną wiedzę jaką im przekazujemy. Czemu 20, 15 lat temu nikt by się takim widokiem nie przejął? Teraz żyjemy w jakiejś paranoi i popadamy ze skrajności w skrajność. Dziecko jest całe, zdrowe i pewnie jedyne złe wspomnienia jakie będzie miało, to panów policjantów, zamieszanie, lekarzy którzy uznali że wszystko jest ok. i to, że tatusia na posterunek zabierają. Ja tam podziwiam ojca, że miał czas i CHĘCI na taką przygodę z synem, czego niestety brakuje wielu innym ojcom.

22 / 26
sliwkaMirabelka

[demot] To jest opowiadanie z morałem, nigdzie nie jest napisane, że to miało miejsce. Zresztą w dzisiejszych czasach dzieciaki chcą mieć płacone za wszystko i wielu rodziców tak wychowuje swoje dzieci, niestety.

48 / 50
sliwkaMirabelka

[demot] Je@#na paranoja, to już na działkę z dzieckiem też nie można będzie pojechać, co by go komary nie pogryzły. Ja to się czasem zastanawiam jak to możliwe jak udało mi się przeżyć dzieciństwo na przełomie lat 80' i 90', brak zakazów, nakazów, kasków, fotelików, komórek, internetu, sprejów na insekty itd i tp. Z rodzicami na dziko się pod namiot jeździło i wszystko było OK :) teraz to jedna wielka paranoja, a głupota goni głupotę. Rozumiem, że czasy się nieco zmieniły, no ale bez przesady.

1 2 następna »