[demot]
@beeveer a na jakiej podstawie by nie przeszło? Przecież zderzenie byłoby na prawym pasie, bo bezsprzecznym pozostaje, że to BMW zmieniło pas ruchu.
[demot]
@ubooot nie ma czegoś takiego jak "brak pracowników". Jest tylko "brak kandydatów chętnych pracować za dane wynagrodzenie". Rada? Dowiedz się ile płaci konkurencyjna firma, a następnie zaproponuj jej pracownikom 20-30% większą płacę.
[demot]
Niestety takie są efekty polityki płacowej pt. "płacę najmniej jak to tylko możliwe, aby ktokolwiek w ogóle chciał pracować". Pracownik ma wtedy świadomość, że go nie wyrzucą, bo nikogo tańszego na jego miejsce nie znajdą (a nawet jeśli wyrzucą, to bez problemu znajdzie coś innego za podobne pieniądze). Zatem "jaka płaca, taka praca".
[demot]
@mateuszw106 oj jacy biedni ci nad morzem... też chciałbym pracować tylko 2-3 miesiące w roku, ale niestety muszę prawie 11 (bo przysługuje mi 26 dni urlopu). Co robię źle?
[demot]
@Olka1245 czasem jest tak, że droga do pieniędzy zabiera zdrowie i rodzinę. Przedsiębiorcy aby dojść do swojego majątku często pracowali w stresie po 12, 14 albo i 16 h na dobę rozkręcając swoje firmy, dla swoich dzieci będąc bardziej wujkami (których widzą tylko w weekendy) niż rodzicami. A jak klient nie zapłaci, to kolejny stres i pytania z czego zapłacić swoim pracownikom, latanie po sądach i walka o swoje pieniądze. Nierzadko z tego wszystkiego nie dożywają emerytury. Dlatego trzeba sie zastanowić czy czasem nie jest szczęśliwsze (w ogólnym pojęciu) życie urzędnika, który co prawda nie zarabia dużo, ale pracuje bez stresu od 8:00 do 16:00 i ze spokojną głową wraca po pracy do domu, a 10. dnia każdego miesiąca dostaje (bez użerania się) swoje pieniądze na konto.
[demot]
Chciwość. W normalnie działającej gospodarce na cenę produktu składa się koszt wyprodukowania oraz uczciwa marża. U nas natomiast (szczególnie w branży materiałów budowlanych) to są głównie ceny spekulacyjne. Sprzedawca podnosi cenę o 50% i sprawdza reakcje rynku. Sprzedaje się nadal? To podwyżka o kolejne 50%, a może od razu o 100%. I tak do momentu aż kupujący się całkowicie nie wykrwawią. Jeśli podniosą ceny danego produktu 3-krotnie, ale połowa inwestorów się wykruszy (czyli sprzedaż spadnie o połowę) to i tak mają 1,5 raza większe zyski niż na początku.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 stycznia 2023 o 15:19
[demot]
@bartoszewiczkrzysztof więc jakim cudem się dzieje, że dwa autobusy, które powinny przyjechać w odstępstwie 15 minut, przyjeżdżają na przystanek razem? Dla jednych korki są większe a dla innych mniejsze? Widzę, że te legendarne "korki" stały się dla MPK pretekstem na wszystko.
[demot]
@Quant_ ale do kogo masz pretensje o taki stan rzeczy? Zresztą to nie jest charakterystyczne tylko dla współczesnej cywylizacji, np. w Ameryce Łacińskiej właśnie duże miasta są największym siedliskiem biedy, a konkretnie dzielnice biedy - favele, gdzie w favelach ludzie żyją w nędzy, a kilka ulic dalej (w innej dzielnicy) w luksusach. I tak jest od dziesięcioleci, nie tylko teraz. Na filmiku mamy akurat południowe Indie (sądząc po napisach w języku tamilskim), czyli jednak dosyć biednym regionie (główny kapitał Indii skupia się w północno-zachodnim regionie kraju: Delhi i Bombaj) kraju "na dorobku", który już teraz ma 1,4 mld ludzi i bardzo duży przyrost naturalny. Jak to w tego typu krajach krajach/regionach: ok. 1-5% społeczeństwa jest bogata (i to zapewne głównie dla nich funkcjonują takie sklepy), 20% to klasa średnia i reszta, czyli zdecydowana większość, to ludzie żyjący w biedzie i skrajnej biedzie. Państwo i jego instytucje? Tej kwestii chyba nie ma co komentować. Nawet w Polsce MOPS to patologia. Znudzone panie, a'la stereotypowe urzędniczki tylko popijające kawkę i brak jakiejkolwiek wiedzy o potrzebach społecznych ich okolicznej ludności... A co dopiero w Indiach? Wracając do przyrostu: jak to w tego typu społeczeństwach bywa - tam ludzie mają podejście w stylu "Mam 5 dzieci i żyjemy w nędzy? To zrobimy sobie kolejne 5. A kto je wykarmi to już mi zwisa". Cóż, biedy ustawa nie zniesiemy, ale głupoty ludzkiej też nie. A jak się te dwie rzeczy na siebie nałożą to mamy efekt jak na załączonym obrazku. Zatem pytanie jak na wstępie: kto jest winny za taki stan rzeczy i kogo trzeba pociągnąć do odpowiedzialności?
[demot]
@onlywoman skoro wypłaciła pieniądze z bankomatu, to musiała mieć przy sobie kartę, którą również mogła zapłacić za zakupy (w przypadku BLIKa jest identyczna sytuacja).
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 grudnia 2022 o 4:33
[demot]
"wielki sukces polskich lekarzy" będzie wtedy, gdy w końcu zaczną leczyć polskich pacjentów. W tej chwili na zwykłą operację zaćmy Polacy muszą jeździć do Czech, bo w Polsce są terminy na 3 lata do przodu.
[demot]
@sl4w3x co to znaczy "każą”? Na jakiej podstawie? Od kiedy niby istnieje nakaz robienia prawa jazdy? A co jak delikwent ma przeciwwskazania (wady wzroku, słabe zdolności psychomotoryczne, itp.) do prowadzenia pojazdów?
Jak się czyta niektóre dyrdymaly, to ręce opadają....
[demot]
@Iasafaer
W tym przypadku: gość potrzebuje pracy PILNIE, bo go wyrolowali i został bez środków do życia, a znalezienie jakiejś poważnej pracy jednak trwa (proces rekrutacyjny, badania lekarskie). Niby można znaleźć cokolwiek od ręki (”zaczynasz jutro o 6:00, a umowa będzie później"), ale podejrzewam, że facet swoją ostatnią pracę mógł tak znaleźć, a jaki był efekt mamy opisane powyżej, więc tym razem szuka czego sprawdzonego.
Mówiąc ogólnie: praca na najniższych stanowiskach jest często w typowym januszexie, za psie pieniądze i w warunkach jak w fabryce w Bangladeszu, czyli urągających godności człowieka. W takich przypadkach pracownik, gdy tylko zorientuje się w sytuacji, szybko zaczyna szukać nowej pracy (cały czas pracując w starej, żeby mieć środki do życia), ale żeby nie było "zamienił stryjek siekierkę na kijek" to poszukiwania prowadzi dokładnie, m. in. korzystając z poleceń.
Więc odpowiadając na pytanie: nie jest ciężko znaleźć byle jaką, gównianą pracę dla robola. Ciężko jest znaleźć pracę, w której robola nie wycisną jak cytryny i w której robol wytrzyma dłużej bez zszargania sobie nerwów.
[demot]
@jaszczuracs "wedle ustawy to można" - no dobrze, ale punkty karne z założenia są po to, że po przekroczeniu danej ich liczby zabiera się prawo jazdy. A co zabiorą komuś, kto prawa jazdy nie ma? Czemu wtedy mają służyć te punkty?
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2022 o 23:12
[demot]
Taktyka Czesia: ustawienie 9-0-1 i przeszkadzanie w grze przeciwnikowi. Za co ten pajac pieniądze bierze? To już dzieci na WF-ie w szkole mają lepsze przygotowanie taktyczne. Sama gra to już jakiś dramat: jedyne celne podania, jakie potrafią wykonać, to od obrońców do bramkarza, albo obrońcy między sobą na własnej połowie. Z kolei Argentyńczycy wymieniają sobie swobodnie podania w naszym polu karnym, a te sieroty tylko drepczą wokoło bez ładu i składu. Jakim cudem te patałachy w ogóle się tam dostały..?
[demot]
@paki88 oczywiście popieram. W końcu "na turniej awansowałem - pańszczyznę odrobiłem". Teraz już można spijać śmietankę: wystąpić w paru reklamach i kaska będzie się zgadzać, a to przecież najważniejsze. Aha, no i jeszcze wycieczka w ciepłe kraje na koszt PZPN jako benefit :) Tylko jakiś pajac na tej wycieczce, nie wiadomo po jaki ciul, każe nam jeszcze 3 mecze grać... Ale trudno, trochę pokopiemy trochę i spadamy, bo na popołudnie mamy wizytę u fryzjera umówioną.
[demot]
@nr8 ale karny Lewego był faktycznie wykonany żałośnie. Strzał był po ziemi i blisko bramkarza, w takiej sytuacji jak bramkarz rzuci się w odpowiednią stronę (na co prawdopodobieństwo wynosi 50%) to ma duże szanse na obronę. Jakby Lewy strzelił MOCNO I OBOK SŁUPKA, to gdyby nawet bramkarz wyczuł jego intencje i sięgnął piłki, to nie dałby rady zmienić kierunku jej lotu i piłka "po palcach" wpadłaby do bramki. A nasz wielki Lewandowski jak widać się posrał w gacie, bo taki asekuracyjny strzał to i moja babcia by umiała wykonać.
[demot] @beeveer na jakiej podstawie by nie przeszło? Przecież zderzenie byłoby na prawym pasie, bo bezsprzecznym jest, że to BMW zmieniło pas ruchu.
[demot] @beeveer a na jakiej podstawie by nie przeszło? Przecież zderzenie byłoby na prawym pasie, bo bezsprzecznym pozostaje, że to BMW zmieniło pas ruchu.
[demot] @ubooot nie ma czegoś takiego jak "brak pracowników". Jest tylko "brak kandydatów chętnych pracować za dane wynagrodzenie". Rada? Dowiedz się ile płaci konkurencyjna firma, a następnie zaproponuj jej pracownikom 20-30% większą płacę.
[demot] Niestety takie są efekty polityki płacowej pt. "płacę najmniej jak to tylko możliwe, aby ktokolwiek w ogóle chciał pracować". Pracownik ma wtedy świadomość, że go nie wyrzucą, bo nikogo tańszego na jego miejsce nie znajdą (a nawet jeśli wyrzucą, to bez problemu znajdzie coś innego za podobne pieniądze). Zatem "jaka płaca, taka praca".
[demot] Faktycznie, jak za bilet do cyrku to dosyć drogo. Ale może to dlatego, że wystąpi aż 11 klaunów, a ich pokaz będzie trwał całe 90 minut.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2023 o 9:35
[demot] @Cammax uważasz, że ktoś, kto po słabej grze przegrywa z 76. zawodniczką w rankingu, zasługuje na zajmowanie 1. miejsca?
[demot] @mateuszw106 oj jacy biedni ci nad morzem... też chciałbym pracować tylko 2-3 miesiące w roku, ale niestety muszę prawie 11 (bo przysługuje mi 26 dni urlopu). Co robię źle?
[demot] @Olka1245 czasem jest tak, że droga do pieniędzy zabiera zdrowie i rodzinę. Przedsiębiorcy aby dojść do swojego majątku często pracowali w stresie po 12, 14 albo i 16 h na dobę rozkręcając swoje firmy, dla swoich dzieci będąc bardziej wujkami (których widzą tylko w weekendy) niż rodzicami. A jak klient nie zapłaci, to kolejny stres i pytania z czego zapłacić swoim pracownikom, latanie po sądach i walka o swoje pieniądze. Nierzadko z tego wszystkiego nie dożywają emerytury. Dlatego trzeba sie zastanowić czy czasem nie jest szczęśliwsze (w ogólnym pojęciu) życie urzędnika, który co prawda nie zarabia dużo, ale pracuje bez stresu od 8:00 do 16:00 i ze spokojną głową wraca po pracy do domu, a 10. dnia każdego miesiąca dostaje (bez użerania się) swoje pieniądze na konto.
[demot] @Lady_Apocalypse a masz wacka?
[demot] @RomekC kolega słyszał o zmowach cenowych?
[demot] Chciwość. W normalnie działającej gospodarce na cenę produktu składa się koszt wyprodukowania oraz uczciwa marża. U nas natomiast (szczególnie w branży materiałów budowlanych) to są głównie ceny spekulacyjne. Sprzedawca podnosi cenę o 50% i sprawdza reakcje rynku. Sprzedaje się nadal? To podwyżka o kolejne 50%, a może od razu o 100%. I tak do momentu aż kupujący się całkowicie nie wykrwawią. Jeśli podniosą ceny danego produktu 3-krotnie, ale połowa inwestorów się wykruszy (czyli sprzedaż spadnie o połowę) to i tak mają 1,5 raza większe zyski niż na początku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2023 o 15:19
[demot] @bartoszewiczkrzysztof więc jakim cudem się dzieje, że dwa autobusy, które powinny przyjechać w odstępstwie 15 minut, przyjeżdżają na przystanek razem? Dla jednych korki są większe a dla innych mniejsze? Widzę, że te legendarne "korki" stały się dla MPK pretekstem na wszystko.
[demot] Trzeba było zadzwonić do inspekcji pracy żeby sprawdzili, czy delikwenci na podnośniku mają uprawnienia UDT do obsługi podestów ruchomych.
[demot] @Quant_ ale do kogo masz pretensje o taki stan rzeczy? Zresztą to nie jest charakterystyczne tylko dla współczesnej cywylizacji, np. w Ameryce Łacińskiej właśnie duże miasta są największym siedliskiem biedy, a konkretnie dzielnice biedy - favele, gdzie w favelach ludzie żyją w nędzy, a kilka ulic dalej (w innej dzielnicy) w luksusach. I tak jest od dziesięcioleci, nie tylko teraz. Na filmiku mamy akurat południowe Indie (sądząc po napisach w języku tamilskim), czyli jednak dosyć biednym regionie (główny kapitał Indii skupia się w północno-zachodnim regionie kraju: Delhi i Bombaj) kraju "na dorobku", który już teraz ma 1,4 mld ludzi i bardzo duży przyrost naturalny. Jak to w tego typu krajach krajach/regionach: ok. 1-5% społeczeństwa jest bogata (i to zapewne głównie dla nich funkcjonują takie sklepy), 20% to klasa średnia i reszta, czyli zdecydowana większość, to ludzie żyjący w biedzie i skrajnej biedzie. Państwo i jego instytucje? Tej kwestii chyba nie ma co komentować. Nawet w Polsce MOPS to patologia. Znudzone panie, a'la stereotypowe urzędniczki tylko popijające kawkę i brak jakiejkolwiek wiedzy o potrzebach społecznych ich okolicznej ludności... A co dopiero w Indiach? Wracając do przyrostu: jak to w tego typu społeczeństwach bywa - tam ludzie mają podejście w stylu "Mam 5 dzieci i żyjemy w nędzy? To zrobimy sobie kolejne 5. A kto je wykarmi to już mi zwisa". Cóż, biedy ustawa nie zniesiemy, ale głupoty ludzkiej też nie. A jak się te dwie rzeczy na siebie nałożą to mamy efekt jak na załączonym obrazku. Zatem pytanie jak na wstępie: kto jest winny za taki stan rzeczy i kogo trzeba pociągnąć do odpowiedzialności?
[demot] To jest tak samo jak z Mistrzostwami Europy w tenisie stołowym: wygrywa ten kraj, który ma lepszego Chińczyka.
[demot] @onlywoman skoro wypłaciła pieniądze z bankomatu, to musiała mieć przy sobie kartę, którą również mogła zapłacić za zakupy (w przypadku BLIKa jest identyczna sytuacja).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 grudnia 2022 o 4:33
[demot] "wielki sukces polskich lekarzy" będzie wtedy, gdy w końcu zaczną leczyć polskich pacjentów. W tej chwili na zwykłą operację zaćmy Polacy muszą jeździć do Czech, bo w Polsce są terminy na 3 lata do przodu.
[demot] @sl4w3x co to znaczy "każą”? Na jakiej podstawie? Od kiedy niby istnieje nakaz robienia prawa jazdy? A co jak delikwent ma przeciwwskazania (wady wzroku, słabe zdolności psychomotoryczne, itp.) do prowadzenia pojazdów? Jak się czyta niektóre dyrdymaly, to ręce opadają....
[demot] @Iasafaer W tym przypadku: gość potrzebuje pracy PILNIE, bo go wyrolowali i został bez środków do życia, a znalezienie jakiejś poważnej pracy jednak trwa (proces rekrutacyjny, badania lekarskie). Niby można znaleźć cokolwiek od ręki (”zaczynasz jutro o 6:00, a umowa będzie później"), ale podejrzewam, że facet swoją ostatnią pracę mógł tak znaleźć, a jaki był efekt mamy opisane powyżej, więc tym razem szuka czego sprawdzonego. Mówiąc ogólnie: praca na najniższych stanowiskach jest często w typowym januszexie, za psie pieniądze i w warunkach jak w fabryce w Bangladeszu, czyli urągających godności człowieka. W takich przypadkach pracownik, gdy tylko zorientuje się w sytuacji, szybko zaczyna szukać nowej pracy (cały czas pracując w starej, żeby mieć środki do życia), ale żeby nie było "zamienił stryjek siekierkę na kijek" to poszukiwania prowadzi dokładnie, m. in. korzystając z poleceń. Więc odpowiadając na pytanie: nie jest ciężko znaleźć byle jaką, gównianą pracę dla robola. Ciężko jest znaleźć pracę, w której robola nie wycisną jak cytryny i w której robol wytrzyma dłużej bez zszargania sobie nerwów.
[demot] @jaszczuracs "wedle ustawy to można" - no dobrze, ale punkty karne z założenia są po to, że po przekroczeniu danej ich liczby zabiera się prawo jazdy. A co zabiorą komuś, kto prawa jazdy nie ma? Czemu wtedy mają służyć te punkty?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2022 o 23:12
[demot] @jaszczuracs ja mogą nałożyć punkty karne komuś, kto nie ma prawa jazdy..?
[demot] Taktyka Czesia: ustawienie 9-0-1 i przeszkadzanie w grze przeciwnikowi. Za co ten pajac pieniądze bierze? To już dzieci na WF-ie w szkole mają lepsze przygotowanie taktyczne. Sama gra to już jakiś dramat: jedyne celne podania, jakie potrafią wykonać, to od obrońców do bramkarza, albo obrońcy między sobą na własnej połowie. Z kolei Argentyńczycy wymieniają sobie swobodnie podania w naszym polu karnym, a te sieroty tylko drepczą wokoło bez ładu i składu. Jakim cudem te patałachy w ogóle się tam dostały..?
[demot] @MagicznaFlet kopacze powinni się modlić, żeby nie skończyli jak Kolumbijczyk Escobar w 1994.
[demot] @paki88 oczywiście popieram. W końcu "na turniej awansowałem - pańszczyznę odrobiłem". Teraz już można spijać śmietankę: wystąpić w paru reklamach i kaska będzie się zgadzać, a to przecież najważniejsze. Aha, no i jeszcze wycieczka w ciepłe kraje na koszt PZPN jako benefit :) Tylko jakiś pajac na tej wycieczce, nie wiadomo po jaki ciul, każe nam jeszcze 3 mecze grać... Ale trudno, trochę pokopiemy trochę i spadamy, bo na popołudnie mamy wizytę u fryzjera umówioną.
[demot] @nr8 ale karny Lewego był faktycznie wykonany żałośnie. Strzał był po ziemi i blisko bramkarza, w takiej sytuacji jak bramkarz rzuci się w odpowiednią stronę (na co prawdopodobieństwo wynosi 50%) to ma duże szanse na obronę. Jakby Lewy strzelił MOCNO I OBOK SŁUPKA, to gdyby nawet bramkarz wyczuł jego intencje i sięgnął piłki, to nie dałby rady zmienić kierunku jej lotu i piłka "po palcach" wpadłaby do bramki. A nasz wielki Lewandowski jak widać się posrał w gacie, bo taki asekuracyjny strzał to i moja babcia by umiała wykonać.