[demot]
hmm, wiesz co - ogólnie gimnazjum to rzeczywiście był jeden wielki syf. tyle że ja miałem takie szczęście, że trafiłem na bardzo fajną klasę, i jakoś dało radę wytrzymać :)
[demot]
nagłówek jak najbardziej godny ministerstwa i tej całej, nieszczęsnej afery. zdanie wyrwane z kontekstu, aby ta cała pani minister wyszła na jeszcze głupszą. moim zdaniem niepotrzebny zabieg. ministerstwo jest dość głupie, nie potrzebuje do tego takich sensacyjnych nagłówków... a co do gimnazjum - mimo, że jestem z rocznika, który doświadczył nauki w tym miejscu (i dodatkowo uważam ten czas za nie najgorszy!) to jestem za likwidacją. młodzież w tak trudnym wieku nie powinna tak radykalnie zmieniać otoczenia. niesamowicie negatywnie to wpływa w dzisiejszych czasach.
[demot]
Ronaldinho nie trudno rozpoznać. zarówno ruchy typowo piłkarskie, jak i ten jego luźny styl bycia. do tego noga. żaden piłkarz takiej nogi nie miał. może i Messi, Cristiano, Zidane, Ronaldo, czy inni, z którymi rywalizował o miano najlepszego na świecie byli lepsi. niewykluczone, że tak jest. ale drugiego takiego jak Ronaldinho nie będzie - przy uwzględnieniu zarówno jego wad, jak i zalet. jako kibic Realu jestem cholernie dumny, że mogłem oglądać jego wyczyny na boisku.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 września 2012 o 21:07
[demot]
no tak, teraz to jest sport narodowy. dobra, to będę pamiętał, żeby mojemu przyszłemu dziecku kupić małego szybowca, ta na początek... żebym nie zrobił głupoty i czasem piłki mu nie dał...
[demot]
hmm, nigdy bym nie zapłacił tyle kasy za lajki na jakimś koncie. myślę, że chodzi o to, że jak dane konto ma dużo lajków, a więc co za tym idzie, użytkowników, u których wyświetlane są różne posty danego profilu, to jest duża szansa na to, że ktoś zgłosi się z propozycją reklamy. a jak się dobrze wszystko zaplanuje to i na koncie na fejsie można kasę zarobić. nie jestem specem od marketingu (co pewnie widać), ale na moje oko tak to może być.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 sierpnia 2012 o 12:10
[demot]
przypomniało mi to historię Wojtka Szczęsnego, który parę lat temu znalazł się w szatni z Beckhamem. wszyscy się witali, itd. nagle Szczęsny podszedł do Beckhama z tekstem "cześć, jestem Wojtek, a ty?"
[demot] hmm, wiesz co - ogólnie gimnazjum to rzeczywiście był jeden wielki syf. tyle że ja miałem takie szczęście, że trafiłem na bardzo fajną klasę, i jakoś dało radę wytrzymać :)
[demot] nagłówek jak najbardziej godny ministerstwa i tej całej, nieszczęsnej afery. zdanie wyrwane z kontekstu, aby ta cała pani minister wyszła na jeszcze głupszą. moim zdaniem niepotrzebny zabieg. ministerstwo jest dość głupie, nie potrzebuje do tego takich sensacyjnych nagłówków... a co do gimnazjum - mimo, że jestem z rocznika, który doświadczył nauki w tym miejscu (i dodatkowo uważam ten czas za nie najgorszy!) to jestem za likwidacją. młodzież w tak trudnym wieku nie powinna tak radykalnie zmieniać otoczenia. niesamowicie negatywnie to wpływa w dzisiejszych czasach.
[demot] dietę poselską.
[demot] na pewno nie ty.
[demot] ja się nauczyłem, że ci najbardziej potrzebujący mają zbyt wiele honoru, żeby żebrać, i tego się będę trzymał.
[demot] jakoś trzeba się prezentować, odgrywając rolę wielce pokrzywdzonego przez życie :)
[demot] Ronaldinho nie trudno rozpoznać. zarówno ruchy typowo piłkarskie, jak i ten jego luźny styl bycia. do tego noga. żaden piłkarz takiej nogi nie miał. może i Messi, Cristiano, Zidane, Ronaldo, czy inni, z którymi rywalizował o miano najlepszego na świecie byli lepsi. niewykluczone, że tak jest. ale drugiego takiego jak Ronaldinho nie będzie - przy uwzględnieniu zarówno jego wad, jak i zalet. jako kibic Realu jestem cholernie dumny, że mogłem oglądać jego wyczyny na boisku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2012 o 21:07
[demot] jak Ty pięknie wymawiasz zdanie "po-ebało ich" :)
[demot] czekamy na prześmieszny tekst w stylu "jak dla mnie to zwykła suka". czasami poczucie humoru jest takie przewidywalne...
[demot] pieniądze to nie wszystko? yyy, ale o co chodzi? z tego co piszesz wychodzi na to, że pieniądze mają wpływ na (nie)śmiertelność.
[demot] no tak, teraz to jest sport narodowy. dobra, to będę pamiętał, żeby mojemu przyszłemu dziecku kupić małego szybowca, ta na początek... żebym nie zrobił głupoty i czasem piłki mu nie dał...
[demot] hmm ciekawe...
[demot] tak, chociaż sami o tym nie wiedzą.
[demot] to było wtedy, kiedy ośmieszając Pique strzelił Barcelonie gola na 2:0 ?
[demot] he he he hemoglobina
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2012 o 16:57
[demot] dokładnie, stereotypy są fajne, dopóki zachowujemy dystans i nie bierzemy tego na poważnie.
[demot] hmm, nigdy bym nie zapłacił tyle kasy za lajki na jakimś koncie. myślę, że chodzi o to, że jak dane konto ma dużo lajków, a więc co za tym idzie, użytkowników, u których wyświetlane są różne posty danego profilu, to jest duża szansa na to, że ktoś zgłosi się z propozycją reklamy. a jak się dobrze wszystko zaplanuje to i na koncie na fejsie można kasę zarobić. nie jestem specem od marketingu (co pewnie widać), ale na moje oko tak to może być.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2012 o 12:10
[demot] ja zanim stanąłem na nogach, już stałem na nogach.
[demot] może to, że dzieci mają taką cenną umiejętność nie przejmowania się wszystkim i po prostu czerpania radochy z wszystkiego, bez zmartwień?
[demot] ja też... jeśli myślimy o tym samym.
[demot] Mat29 - niech żyje hipokryzja! dobra, wiem że robisz to celowo... ja też to lubię ^^
[demot] altruista? yyy, chyba pojęcia pomyliłeś.
[demot] przypomniało mi to historię Wojtka Szczęsnego, który parę lat temu znalazł się w szatni z Beckhamem. wszyscy się witali, itd. nagle Szczęsny podszedł do Beckhama z tekstem "cześć, jestem Wojtek, a ty?"
[demot] ja zawsze dłonią to robiłem, ale co tam... ja jestem dziwny.
[demot] ja już drugie wiadro łez leję. jak tak dalej pójdzie, to pobiję rekord z "Króla lwa".