[demot]
to się nazywa wychowanie w szacunku. Może to dla niektórych dziwne, ale dziecko to autonomiczna jednostka z prawem do prywatności i bezpiecznego azylu jakim jest jego pokój. Ponad to każdy może mieć gorszy dzień , dziecko też. Mam dwie córki, w tym jedną nastolatkę i bez zgody do pokoju nie wejdę. Szanuje że czasem nie chce wyjść. zazwyczaj udaje nam się o tym pogadać chociaż nie zawsze, czasem ma swoje tajemnice i to też szanuje . Bo dziecko to osoba a nie podlega własność.
[demot]
Zbiórkę może prowadzić kto chce i na co chce. Darowizna jest dowolna i nieobowiązkowa. W czym problem macie ? Nie podoba ci się jej zbiórka to nie wpłacaj, proste. Widziałem różne zbiórki na naprawdę przeróżne cele i od rozmaitych grup i osób. Mnie to nie razi i życzę jej powodzenia w zbieraniu. Nie stracę niczego jeśli ona uzbiera ten hajs przecież. Czemu was to rak razi ? Ok , rozumiem że ty musiałeś/łaś sam/a zarobić na wszystko własną pracą, ja z resztą też, ale jak się mają owoce naszej pracy w stosunku do Jej zbiórki ? Ubędzie nam ? Zarobek mniej będzie wart , mniej będzie cieszył ?
[demot]
kobieta w ciąży widocznej dla mnie zawsze ma pierwszeństwo, dalsze osoby rozpatrywał bym już indywidualnie po ocenie wzrokowej stanu i potrzeby zajęcia miejsca siedzącego i po dokonaniu wewnętrznego osądu moralnego.
[demot]
O związkach wyznaniowych rzecz krótka
Państwo Polskie wspiera Kościół Katolicki rokrocznie miliardami złotych - wg Money.pl w 2011 r. były to blisko 2 mld. Do tego cegiełkę dokłada Unia Europejska, której dotacje dla KK - przykładowo w 2010 r. - wyniosły 100 mln zł.
Konstytucja gwarantuje wolność wyznania. Tyle w teorii, natomiast aby zrozumieć, jak to wygląda w praktyce, przyjrzyjmy się mniejszym organizacjom.
1. Wyznawców judaizmu (członków Gmin Wyznaniowych Żydowskich) jest w Polsce ok. 1,2 tys. i finansowani są z funduszy norweskich, EOG oraz korzystają z dotacji MSWiA. Mają w Polsce 27 synagog i tyle cmentarzy, ilu jest członków (tak, 1200).
2. Muzułmanów jest ok. 20 tys., mają 5 centrów kulturalno-oświatowych, 12 meczetów i 7 cmentarzy.
3. Wyznawców Hare Kryszna jest ok. 2,4 tys., mają 2 świątynie.
4. Rodzimowierców - ponad 4 tys. Jedna mała świątynia, zero cmentarzy...
Słyszałeś/aś o mitologii słowiańskiej? Otóż to. O greckiej czy rzymskiej - z pewnością. O tym, dlaczego jajka maluje się na Wielkanoc, panny oblewa wodą w Śmigus-Dyngus, a na Boże Narodzenie wkłada sianko pod obrus? Dlaczego przygotowujemy 12 potraw i wiele z nich zawiera mak; skąd wziął się zwyczaj topienia Marzanny i co to są zapusty?
Rodzimo--wiercy - jak sama nazwa wskazuje - podtrzymują polskie obrzędy, lokalne obyczaje i zwyczaje ludowe oraz opierając się na materiałach historycznych, archeologicznych i etnograficznych, wskrzeszają zapomniane wierzenia i tradycje. Niegodni rządowego wsparcia, od kilku lat zbieramy na kawałek ziemi, na którym staną: świątynia, gród, w którym będziemy prowadzić działalność kulturalno-oświatową, cmentarz, ogród warzywny, a może nawet i wioska historyczna. O, tu zbieramy: https://zrzutka.pl/yb7p5y . Prośba również o informacje, jeżeli w Waszej okolicy ktoś pilnie poszukuje kupca, celem zbycia nieruchomości. Nie ograniczają nas przepisy odnośnie zakupu ziemi rolnej, jednak działka musi zawierać dostęp do linii brzegowej rzeki lub jeziora. Z góry wielkie dzięki!
[demot]
Taa... bo akurat boże narodzenie jest takie chrześcijanskie.... przecież to zbiór pogańskich tradycji i obyczajów wrzucony do wora Jezus. W większości kultur obchodziło się zimowe przesilenie i kult słońca w tym czasie. Np my Słowianie świętujemy Szczodre Gody - polecam poczytać o tym więcej, a bardzo się zdziwisz jak wiele z tych tradycji przetrwało do dziś... chrześcijanie to złodzieje kultur i plagiatorzy
[demot]
Oddał bym każdemu, czy to pies czy to ktokolwiek jeśli widział bym że głodny. Miałem trudne dzieciństwo, wiem co to głód bo bywało że kilka dni nie było co jeść. Teraz niczego mi nie brakuje, lubię też dobrze zjeść, ale jedzenia nigdy nikomu nie odmawiam. Podzielę się śmieszą historią, jaka mi się przytrafiła całkiem niedawno - kupiłem sobie frytki w jakieś budce na mieście bo akurat mnie naszło na frytki, zjadłem może z pięć a podeszła kobieta, około 60 lat, widać biedna i w ogóle - mówi do mnie "panie, ja głodna taka... " a ja od razu, to proszę moje frytki. oddałem cały rożek. Ale śmieszne w tej historii jest to że tego samego dnia wieczorem robiłem zamówienie w maku na wynos, jakiś tam burger, frytki, picie i dla córki jakieś duperele też. Zamówienie zapłacone, odebrane - zaglądam do środka torby, a tam dodatkowa porcja dużych frytek których nie zamówiłem. Ktoś się musiał pomylić i zapakować dwa razy. Może i to banał. Może nic takiego, ale ja do dziś się uśmiecham na wspomnienie tej sytuacji. Taka szybka karma :)
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 grudnia 2018 o 21:07
[demot]
dla mnie ten koleś to jest gość. załapał się do roboty jako przynieś wynieś pozamiataj, kawkę reżyserowi podawać... Patrzy - o Jessica Alba , a ch*j - zagadam!
[demot]
jak dla mnie mogą nawet w lipcu zacząć. ich sklep, ich sprawa. jako klient można iść do innego sklepu jeśli ci przeszkadza. mi nie przeszkadza dekoracja jaka by nie była i kiedy by nie była. Ostatnio moda na demoty nakazujące jak żyć, co robić, kiedy robiąć, jak robić, co obchodzić a czego nie.... ludzie dajcie spokój...
[demot] Może się nie znam, ale jeśli burdel źle prosperuje to się wymienia k.rwy a nie firanki..... ale co ja tam wiem...
[demot] Ja, groot.
[demot] jak ja to szanuje....
[demot] rocznik Czarnobyla się kłania :)
[demot] Nie mogę tego oglądać. zbyt wrażliwy jestem na to, tym bardziej że sam mam dwójkę dzieci.
[demot] po kiego grzyba na szczycie góry jakiś krzyż.... i to jeszcze metalowy...
[demot] jeśli naprawdę coś takiego cię spotkało to fajne. historia jakie lubię. gdyby mnie to spotkało chyba chodził bym uśmiechnięty do końca dnia.
[demot] Towar zgodny z opisem. Są grzyby? Są. W czym problem
[demot] to się nazywa wychowanie w szacunku. Może to dla niektórych dziwne, ale dziecko to autonomiczna jednostka z prawem do prywatności i bezpiecznego azylu jakim jest jego pokój. Ponad to każdy może mieć gorszy dzień , dziecko też. Mam dwie córki, w tym jedną nastolatkę i bez zgody do pokoju nie wejdę. Szanuje że czasem nie chce wyjść. zazwyczaj udaje nam się o tym pogadać chociaż nie zawsze, czasem ma swoje tajemnice i to też szanuje . Bo dziecko to osoba a nie podlega własność.
[demot] Zbiórkę może prowadzić kto chce i na co chce. Darowizna jest dowolna i nieobowiązkowa. W czym problem macie ? Nie podoba ci się jej zbiórka to nie wpłacaj, proste. Widziałem różne zbiórki na naprawdę przeróżne cele i od rozmaitych grup i osób. Mnie to nie razi i życzę jej powodzenia w zbieraniu. Nie stracę niczego jeśli ona uzbiera ten hajs przecież. Czemu was to rak razi ? Ok , rozumiem że ty musiałeś/łaś sam/a zarobić na wszystko własną pracą, ja z resztą też, ale jak się mają owoce naszej pracy w stosunku do Jej zbiórki ? Ubędzie nam ? Zarobek mniej będzie wart , mniej będzie cieszył ?
[demot] A ja tam lubię właśnie. Oglądam wszystkie muzyczne filmy jakie tylko się da :)
[demot] kobieta w ciąży widocznej dla mnie zawsze ma pierwszeństwo, dalsze osoby rozpatrywał bym już indywidualnie po ocenie wzrokowej stanu i potrzeby zajęcia miejsca siedzącego i po dokonaniu wewnętrznego osądu moralnego.
[demot] 3
[demot] O związkach wyznaniowych rzecz krótka Państwo Polskie wspiera Kościół Katolicki rokrocznie miliardami złotych - wg Money.pl w 2011 r. były to blisko 2 mld. Do tego cegiełkę dokłada Unia Europejska, której dotacje dla KK - przykładowo w 2010 r. - wyniosły 100 mln zł. Konstytucja gwarantuje wolność wyznania. Tyle w teorii, natomiast aby zrozumieć, jak to wygląda w praktyce, przyjrzyjmy się mniejszym organizacjom. 1. Wyznawców judaizmu (członków Gmin Wyznaniowych Żydowskich) jest w Polsce ok. 1,2 tys. i finansowani są z funduszy norweskich, EOG oraz korzystają z dotacji MSWiA. Mają w Polsce 27 synagog i tyle cmentarzy, ilu jest członków (tak, 1200). 2. Muzułmanów jest ok. 20 tys., mają 5 centrów kulturalno-oświatowych, 12 meczetów i 7 cmentarzy. 3. Wyznawców Hare Kryszna jest ok. 2,4 tys., mają 2 świątynie. 4. Rodzimowierców - ponad 4 tys. Jedna mała świątynia, zero cmentarzy... Słyszałeś/aś o mitologii słowiańskiej? Otóż to. O greckiej czy rzymskiej - z pewnością. O tym, dlaczego jajka maluje się na Wielkanoc, panny oblewa wodą w Śmigus-Dyngus, a na Boże Narodzenie wkłada sianko pod obrus? Dlaczego przygotowujemy 12 potraw i wiele z nich zawiera mak; skąd wziął się zwyczaj topienia Marzanny i co to są zapusty? Rodzimo--wiercy - jak sama nazwa wskazuje - podtrzymują polskie obrzędy, lokalne obyczaje i zwyczaje ludowe oraz opierając się na materiałach historycznych, archeologicznych i etnograficznych, wskrzeszają zapomniane wierzenia i tradycje. Niegodni rządowego wsparcia, od kilku lat zbieramy na kawałek ziemi, na którym staną: świątynia, gród, w którym będziemy prowadzić działalność kulturalno-oświatową, cmentarz, ogród warzywny, a może nawet i wioska historyczna. O, tu zbieramy: https://zrzutka.pl/yb7p5y . Prośba również o informacje, jeżeli w Waszej okolicy ktoś pilnie poszukuje kupca, celem zbycia nieruchomości. Nie ograniczają nas przepisy odnośnie zakupu ziemi rolnej, jednak działka musi zawierać dostęp do linii brzegowej rzeki lub jeziora. Z góry wielkie dzięki!
[demot] Taa... bo akurat boże narodzenie jest takie chrześcijanskie.... przecież to zbiór pogańskich tradycji i obyczajów wrzucony do wora Jezus. W większości kultur obchodziło się zimowe przesilenie i kult słońca w tym czasie. Np my Słowianie świętujemy Szczodre Gody - polecam poczytać o tym więcej, a bardzo się zdziwisz jak wiele z tych tradycji przetrwało do dziś... chrześcijanie to złodzieje kultur i plagiatorzy
[demot] brawo. zrobiłem tak samo. po za tym plusik za awatar. Sława i wesołych Szczodrych Godów.
[demot] rozwaliłeś mnie :)
[demot] Oddał bym każdemu, czy to pies czy to ktokolwiek jeśli widział bym że głodny. Miałem trudne dzieciństwo, wiem co to głód bo bywało że kilka dni nie było co jeść. Teraz niczego mi nie brakuje, lubię też dobrze zjeść, ale jedzenia nigdy nikomu nie odmawiam. Podzielę się śmieszą historią, jaka mi się przytrafiła całkiem niedawno - kupiłem sobie frytki w jakieś budce na mieście bo akurat mnie naszło na frytki, zjadłem może z pięć a podeszła kobieta, około 60 lat, widać biedna i w ogóle - mówi do mnie "panie, ja głodna taka... " a ja od razu, to proszę moje frytki. oddałem cały rożek. Ale śmieszne w tej historii jest to że tego samego dnia wieczorem robiłem zamówienie w maku na wynos, jakiś tam burger, frytki, picie i dla córki jakieś duperele też. Zamówienie zapłacone, odebrane - zaglądam do środka torby, a tam dodatkowa porcja dużych frytek których nie zamówiłem. Ktoś się musiał pomylić i zapakować dwa razy. Może i to banał. Może nic takiego, ale ja do dziś się uśmiecham na wspomnienie tej sytuacji. Taka szybka karma :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2018 o 21:07
[demot] dla mnie ten koleś to jest gość. załapał się do roboty jako przynieś wynieś pozamiataj, kawkę reżyserowi podawać... Patrzy - o Jessica Alba , a ch*j - zagadam!
[demot] fajny pomysł z tą karetką - myśliwcem.... naprawdę szybki transport medycyny...
[demot] nareszcie!
[demot] mi to nie przeszkadza. skoro ja jem w restauracji to dzieciak czemu nie może?
[demot] a ja właśnie specjalnie TV włączyłem jak nigdy żeby to zobaczyć. fajne pozytywne wydarzenie, podobała mi się ceremonia i ogólnie fajnie.
[demot] Czarno to widzę...
[demot] jak dla mnie mogą nawet w lipcu zacząć. ich sklep, ich sprawa. jako klient można iść do innego sklepu jeśli ci przeszkadza. mi nie przeszkadza dekoracja jaka by nie była i kiedy by nie była. Ostatnio moda na demoty nakazujące jak żyć, co robić, kiedy robiąć, jak robić, co obchodzić a czego nie.... ludzie dajcie spokój...