[demot]
@klemenko Co Wy wszyscy macie do tej nocy? Kiedyś straszono dzieci czarną Wołgą, może to jakaś naleciałość. Zrobili coś tajnego? Bez kamer? Dogadywali się na cmentarzu? W knajpie u sowy myśląc, że nikt ich nie podsłuchuje? Przy śmietniku? Na molo? Zastanów się teraz na poważnie, nie oczekuję od Ciebie przyznania się publicznie, czy to naprawdę ma znaczenie czy robię przekręty w dzień, czy przegłosowuję ustawę w nocy? Co do paraliżu Trybunału, odniosłem się już do tego w odpowiedzi do komentarza bigr10.
[demot]
@bigr10 Z tą większością konstytucyjną to bym się na razie nie wychylał. Tylko czekać aż stęsknieni za władzą niektórzy platformersi stwierdzą, że opuszczają tonący okręt, a do swetru się nie przyłączą. Pożyjemy zobaczymy. Jeśli chodzi o blokowanie Trybunału, to aktualnie robi to wybitnie nieprofesjonalny sędzia, który nie miał nic przeciwko mianowaniu nadwyżkowych sędziów w październiku, a wcześniej sam pisał ustawę o instytucji w której pracuje (często jeżdżę tramwajem - chętnie sam stworzę przepisy dotyczące opłat za przejazd i zwolnię z nich osoby mojej wagi/wzrostu/imienia/datyurodzin/numerupesel itp. :) przepraszam za odbieganie od tematu). Mamy tu 2 warianty, albo wspólnie z poprzednią władzą chciał zrobić przekręt - co oczywiście już go dyskwalifikuje jako kogoś tak wysoko postawionego, albo po prostu nie wiedział, że tak nie można, za co z powodu niekompetencji również powinien odejść. W kwestii mediów publicznych dyskutowałbym o faktach, a mianowanie prezesa przez rząd hiszpański jest faktem - nawet jeśli nie jest PRowcem partii to na pewno nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrali sobie jakiegoś wiernego dziennikarza, który co prawda nie jest partyjny, ale wybraliśmy go, więc i tak będzie robił to co chcemy, bo zawsze możemy zamienić go na kogoś innego, nie? Szerzej - jeśli chodzi o wolność mediów w Polsce, to poza ogromnym udziałem tych z kapitałem niemieckim (kto płaci - ten decyduje, nawet jeśli nie bezpośrednio, to choćby przez odpowiedni dobór kadr), jest u nas całkiem nieźle. Co innego w Niemczech, które teraz są mocno oburzone i pouczają nas. Polecam lekturę artykułu, o dziwo z portalu natemat.pl. Coś niebywałego http://natemat.pl/167401,chcieli-byc-jak-bauer-w-polsce-i-zalozyli-gazete-w-niemczech-szybko-zrobiono-z-nimi-ordnung Pozdrawiam
[demot]
@klemenko Co nie zmienia faktu, że coś takiego jak Trybunał Konstytucyjny w Luksemburgu przestanie istnieć i jakoś żadne ferhosztaty nie robią histerii, że dokonuje się zamach na Trybunał. W Polsce także mamy coś takiego jak Sąd Najwyższy, którego nikt w tej chwili nie tyka. W całej zadymie w PE chodzi tylko o to, że Polską przestali rządzić ludzie z mentalnością Kalego (z całym szacunkiem dla tej poczciwej postaci), którzy robili to, co cały ten europejski bajzel chciał. Oczywiście pod względem propagandy wszyscy ci eurokraci są profesjonalistami i nikt z nich się do tego nie przyzna, wymyślając masę innych rzekomych powodów.
Warto czasem się zastanowić, pomyśleć, zamiast bezmyślnie komentować.
[demot]
Drogi ixi17. Wzywania do używania polskich pojazdów nie skomentuję bo i jak... komuna i jej droga córka jaką była III RP skutecznie uniemożliwiły rozwinięcie się takowej gałęzi przemysłu w naszych rękach. Dzisiaj można się co najwyżej uciekać do modeli obcych marek, które są produkowane w Polsce, a więc Fiat 500/Ford Ka/Lancia Ypsilon/Opel Astra/VW Caddy, które jednak do opancerzenia i wożenia vipów nadają się średnio. Jednak co do kwestii bojkotowania niemieckich produktów: żaden problem - wpisuj w wyszukiwarkę: Lexus LS (nie jestem pewien czy dokładnie tym modelem, na pewno Lexusem porusza się książę Monako) , Infinity (nie ma dokładnego odpowiednika LS-a, ale dużych modeli, choćby suvów nie brakuje) , Jaguar XJ (patrz: brytyjski rząd) , Maserati Quattroporte (trochę droższe od reszty, jednak biorąc pod uwagę i tak wyższy koszt samochodu opancerzonego różnica byłaby mało istotna) Suvy: Volvo XC90, Range Rover. Wszystkie modele dostępne na polskim rynku, jak widać wybór jest niemały i istnieje alternatywa dla coraz bardziej wszechobecnego niemieckiego przemysłu, wystarczy tylko chcieć.
[demot]
@ SC Moment. Z jednej strony w 1917 GB, za pośrednictwem deklaracji Balfoura w jakiś sposób rozpoczęła inicjatywę ponownego żydowskiego osiedlania w Izraelu. Jednak po zakończeniu II wojny, wraz z narastającą liczbą uciekinierów, m.in. ocalałych z holokaustu, którzy chcieli wreszcie być u siebie, Wielka Brytania dość skutecznie utrudniała powstanie niepodległego Izraela. W związku z tym wiele organizacji żydowskich prowadziło nawet działania zbrojne przeciwko brytyjskim władzom. Jedną z takich organizacji był Irgun Cwai Leumi, którego działacze (w tym przywódca Abraham Stern) byli szkoleni wiosną 1939 przez Wojsko Polskie w Andrychowie, Rembertowie i Warszawie.
[demot]
W Polsce też mamy coś podobnego, mianowicie strzałkę do skrętu warunkowego. Coś z czym na rzekomy rozkaz Unii do niedawna walczono, jako z czymś naszym, a nie unijnym, więc pewnie niedobrym. Na szczęście strzałki wracają do łask i nieraz bywają utrapieniem kursantów na prawo jazdy, którzy to jeszcze muszą jeździć w 100% zgodnie z przepisami. Wówczas świecąca się strzałka oznacza dla nich jednocześnie obowiązkowe zatrzymanie przed skrzyżowaniem i dopiero po upewnieniu się o możliwości jazdy, ruszenie na skrzyżowanie.
[demot]
Zgadza się. Jego zachowanie i dorobek życiowy zasługują na uznanie. Znamienne jest jednak również to, że jedyny syn Unruga: Horacy (zmarł kilka lat temu, również we Francji) nie zgadzał się na sprowadzenie szczątków swoich rodziców do III RP po obaleniu komunizmu, twierdząc, że obecna Polska nie jest jeszcze wolnym krajem. Przy okazji, wszystkim zainteresowanym Admirałem, polecam książkę Mariusza Borowiaka "Admirał Unrug". A także bardzo, bardzo polecam odwiedzenie dworku Unruga w Sielcu k. Żnina (Kujawsko-Pomorskie), nazywanego "Dworem Marzeń". Obecni właściciele włożyli bardzo wiele pracy, by po latach komuny i zrujnowania obiektu, przywrócić go do życia. Bardzo chętnie również opowiadają historię rodziny Unrugów i oprowadzają po pięknie odrestaurowanych wnętrzach.
[demot]
Trochę podobna sytuacja była z Benny Hillem. Smutne, że komik i wydawałoby się towarzyski człowiek, umarł w samotności. Dopiero 2 dni później, producent jednego z programów telewizyjnych wszedł do jego mieszkania przez okno i znalazł Benny'ego na fotelu przed telewizorem.
[demot]
Mało tego, bardzo często lenistwo uważa się za główny powód postępu. Pracowity nie będzie zadawał pytań, tylko wykopie dziurę łopatą. Leniuch zacznie kombinować, jak tu się nie narobić i w końcu opracuje koparkę.
[demot]
Gdy to czytam na myśl przychodzi mi tylko niezawodny Papcio Chmiel (Henryk Jerzy Chmielewski), który w swoim komiksie "Tytus, Romek i Atomek" umieszczał różne takie adnotacje: "Po chwili*"
*- jedna chwila = 5 momentów.
[demot]
Nie wiem jak to jest z opłatami za takie miejsce. Skoro piszesz o kwotach, to pewnie znasz dobrze ten temat. Ja natomiast nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniami "tak musi być" czy "nic się nie zmieni". Mam informacje, z pierwszej ręki nt takich zachowań w Paryżu (jedno z bardziej zatłoczonych miast na świecie!). Ulica w śródmieściu, kilkupiętrowe kamienice, na parterach sklepy: piekarnia, spożywczak, knajpa itp. I na takim, powiedzmy kilkuset metrowym odcinku właśnie koperta obsługująca te kilka różnych punktów. Wiadomo, że jeśli znają się i odpowiednio gospodarują czasem dostaw (np. piekarnia bardzo wcześnie rano, spożywczy trochę później itp.) nie będą sobie kolidować, kto kiedy akurat zajmuje to miejsce. Oprócz tego mieszkańcy kamienicy, jeśli się np. przeprowadzają, to w godzinach popołudniowych w porozumieniu z okolicznymi handlarzami parkują na tym miejscu i nikomu to nie przeszkadza. Nie wiem jak wyglądała kwestia opłacania tego miejsca, ale władza, jakakolwiek by nie była musi zrozumieć, że takie sklepiki, ok prowadzą działalność komercyjną, ale są potrzebne ludziom mieszkającym w okolicy i muszą jakoś funkcjonować. Jeśli samorządy stać na wprowadzanie w wielu miejscach kopert dla inwalidów (oczywiście popieram, ale z całym szacunkiem, wiele z nich przez zdecydowaną część dnia stoi pusta), to tym bardziej powinny dbać o takie miejsca, usprawniające powszednie funkcjonowanie wszystkim - dostawcom, pracownikom sklepu, czy pośrednio klientom.
[demot]
Jeśli chcecie zaobserwować różnicę w tłuczeniu dwóch różnych szyb (klejonej i hartowanej), to bardzo dobrze zostało to pokazane w serialu Stanisława Barei "Zmiennicy", w ostatnim (15.) odcinku "Nasz najdroższy". W pewnym momencie w słynnym żółtym Fiacie 125p jest wybijana przednia (właśnie klejona) szyba. Dorosły facet (Piotr Pęgowski) ma spory problem by nawet kopniakami wybić ją i dostać się do środka. Parę minut później w innej scenie natomiast, również w Fiacie 125p taksówkarz ledwie uderzył młotkiem o hartowaną szybę i cała poszła "w drobny mak". Szukałem fragmentów w internecie, ale zdaje się, że znowu pousuwali z ogólnie dostępnych i niepłatnych źródeł, jeśli macie gdzieś dostęp do ostatniego odcinka, to polecam obejrzeć i zaobserwować, zwłaszcza, że było tu pokazane na takim samym modelu samochodu.
[demot]
Chamstwo.... ale zakupy w sklepiku na parterze to chciałbyś zrobić, nie? Poznałem kiedyś jak to jest być dostawcą w takich miejscach i po zetknięciu się z różnymi parkingowymi furiatami uważam, że pod każdym takim sklepikiem (o ile nie ma np. dobrego dostępu od podwórka) powinna być z automatu koperta "tylko dla dostawców" i nie trzeba by było robić takiej partyzantki i tłumaczyć się z oczywistych wymogów funkcjonowania sklepu.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 listopada 2015 o 11:25
[demot]
Bardzo efektowny skok i wierzę, że to nie tylko umiejętności na pokaz. Jednak trzeba tu wspomnieć o pewnym dość istotnym szczególe technicznym. W wykorzystanej do pokazu Ładzie zainstalowana była zwykła (hartowana) przednia szyba (tak jak obecnie szyby boczne). Taka szyba rzeczywiście dość łatwo tłucze się w kosteczki dla bezpieczeństwa, aby nie tworzyć ostrych kawałków szkła. Jednak we współczesnych samochodach (i to już spokojnie ze 30 lat) z przodu stosuje się szyby klejone, które dodatkowo zabezpieczają przestrzeń pasażerską przed wbiciem się czegoś do środka. Także, gdyby chcieli przeprowadzić pokaz na jakimkolwiek bardziej współczesnym samochodzie, skok nie wypadłby już tak efektownie.
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 listopada 2015 o 22:00
[demot]
@xxwielebnyxx Aha, czyli wybieranie 5 kandydatów, podczas gdy należało wybrać 3 jest w porządku? (Swoją drogą nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź: "2 nie ruszam"). Czyli pisanie ustawy o Trybunale przez samych członków Trybunału (formalnie firmował to były prezydent) jest w porządku? Czyli uznanie w ostatecznej wersji ustawy (tej PO-wskiej) braku kadencyjności prezesa i wiceprezesa Trybunału jest w porządku? Tutaj jest to zebrane i opisane: http://nanofiber.salon24.pl/681326,jak-sejm-vii-kadencji-procedowal-nad-ustawa-o-tk Czyli przyklepywanie statusu nienaruszalności Trybunału (jego decyzje są nieodwołalne, a członkowie "nietykalni", więc właściwie od chwili wyboru odpowiadają tylko przed Bogiem) jest w porządku? (W sumie, jak już upchali tam prawie tylko swoich ludzi, to jasne: teraz róbta co chceta). Najważniejszy niestety jest główny przekaz w mediach: "PiS przepchnęło ustawę w nocy" i mamy nastrój grozy. Pewnie idąc na posiedzenie oświetlali sobie drogę pochodniami.
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 listopada 2015 o 20:49
[demot]
@xxwielebnyxx Jakoś nie wierzę w to, że sędziowie - jacykolwiek, tym bardziej na tak wysokim szczeblu są idealnie obiektywni i nie posiadają żadnych poglądów ani sympatii politycznych, niezależnie jaka partia, stronnictwo, czy opcja społeczna ich mianuje na to stanowisko. W związku z tym opowieści, że jeżeli dany sędzia został wybrany przez (to paskudne słowo) partię, to jest to skandal i wstyd i na pewno istnieje gdzieś jakiś bardziej idealny system, można wg mnie schować między bajki. Nawet w tak rzekomo idealnej demokracji, jak USA sędziowie Sądu Najwyższego są wyznaczani przez prezydenta, który też przecież nie wybiera ich przypadkowo, czy losowo. Istotą takiego systemu jest natomiast pewna równowaga w składzie sędziowskim. Moją intencją w tym miejscu jest jedynie wskazanie, że obecna opozycja to hipokryci - sami chcieli podporządkować Trybunał sobie, a gdy nowa władza zmienia dawne postanowienia i wybiera sędziów po swojemu, to jest to zaraz tragedia. Nawet jeśli PiS wybierze jakichś pięciu wiernych funkcjonariuszy partyjnych, to i tak nadal będą oni mniejszością w zdominowanym przez PO Trybunale. Na koniec: skąd wiesz, że nowy Sejm nie zmieni prawa dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego?
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 listopada 2015 o 18:01
[demot]
@tukan87 Masz trochę racji, ale nie ze wszystkim co napisałeś się zgadzam. Nie uważam żeby akurat tą akcję położyło CBA. Tą sprawę zniweczyły głównie media i co tu dużo mówić, spora część społeczeństwa, która naiwnie za nimi poszła. Osoba, która nawet nie kryje się z tym, że publiczna posada to tylko przepustka do łatwej, lewej kasy, powinna zostać przez społeczeństwo napiętnowana, jako taka, która temu społeczeństwu ewidentnie szkodzi. Tymczasem rozpętał się cyrk i z winnej w oczach wielu została biedną pokrzywdzoną. Sam nieraz słuchałem od znajomych, jaką to krzywdę jej zrobiono, bo przecież tak prowokować to niehonorowo... ręce opadają. Każdy funkcjonariusz państwowy powinien się bać nawet pomyśleć o jakimkolwiek szwindlu. Jak najbardziej popieram prowokacje wymierzone przeciwko nim, po to by wyłapać elementy o "słabym charakterku". Sam dość dużo jeżdżę samochodem i nigdy w życiu nawet mi do głowy nie przyszło, by "troszkę" się napić i wsiadać za kierownicę, nawet w przypadku wesołego namawiania: "tak trochę to spokojnie można". Jeżeli urzędnik nie jest pewien czy będzie umiał odmówić łapówki, to państwowe instytucje nie są dla niego i kropka. Zgadzam się natomiast z tym, że tamta ekipa w jakiś sposób pomagała swoim krytykom. Zamiast urządzać telewizyjne show, o tym że aresztowano kolejnego lekarza czy wójta, trzeba było to po prostu robić i tyle. A w ten sposób w społeczeństwie rozpętała się histeria, że pisowcy wprowadzają tyranię. Z tego też względu jestem średnio zadowolony z mianowania Ziobry ponownie ministrem. Nie boję się jego rzekomych "nadużyć", tylko zbędnej szopki w blasku fleszy.
[demot]
@mozetakmozenie18 Piszesz, że nie chodzi Ci o Ukrainę. Dobra. Tylko, że wg mnie te 2 konflikty w obliczu postępowania Rosji są ze sobą ściśle powiązane: Jeśli Putin ze swoją armią zacznie współpracować z zachodem w konflikcie w Syrii, na pewno będzie umiał się potem upomnieć o swoje i bardzo prawdopodobne, że jego życzenia zostaną skierowane w kierunku naszej części Świata. Czego zażąda i co otrzyma? Przyklepanie obecnego statusu Donbasu? Obietnicę NATO, że żadna stała baza nie powstanie w Polsce? Nie jestem jakimś wielkim Ukrainofilem. Na pewno nie można im za bardzo ufać i pchać się przed szereg, zwłaszcza że sami mają wiele problemów w ogarnięciu tego problemu (np. postawa regularnej armii). Jednak konflikt w Donbasie w dość mocny sposób rzutuje na naszą przyszłość: polityczną i militarną. A im większy bufor (zwłaszcza taki, który nie tylko jest neutralny, ale może nam sprzyjać) między nami a Moskwą tym lepiej.
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2015 o 10:50
[demot]
Obawiam się, że ten temat raczej powoli wygasa (mam na myśli świadomość i zainteresowanie międzynarodowej opinii publicznej). Rosja konsekwentnie prowadzi swoją grę i mimo jej krótkotrwałych kłopotów, zwłaszcza wizerunkowych, wkrótce może się okazać, że naiwny jak zawsze zachód jeszcze będzie ich prosił o pomoc np. w Syrii, idąc na ustępstwa na Ukrainie. Oby tym razem nie oberwało się i nam...
[demot] @klemenko Co Wy wszyscy macie do tej nocy? Kiedyś straszono dzieci czarną Wołgą, może to jakaś naleciałość. Zrobili coś tajnego? Bez kamer? Dogadywali się na cmentarzu? W knajpie u sowy myśląc, że nikt ich nie podsłuchuje? Przy śmietniku? Na molo? Zastanów się teraz na poważnie, nie oczekuję od Ciebie przyznania się publicznie, czy to naprawdę ma znaczenie czy robię przekręty w dzień, czy przegłosowuję ustawę w nocy? Co do paraliżu Trybunału, odniosłem się już do tego w odpowiedzi do komentarza bigr10.
[demot] @bigr10 Z tą większością konstytucyjną to bym się na razie nie wychylał. Tylko czekać aż stęsknieni za władzą niektórzy platformersi stwierdzą, że opuszczają tonący okręt, a do swetru się nie przyłączą. Pożyjemy zobaczymy. Jeśli chodzi o blokowanie Trybunału, to aktualnie robi to wybitnie nieprofesjonalny sędzia, który nie miał nic przeciwko mianowaniu nadwyżkowych sędziów w październiku, a wcześniej sam pisał ustawę o instytucji w której pracuje (często jeżdżę tramwajem - chętnie sam stworzę przepisy dotyczące opłat za przejazd i zwolnię z nich osoby mojej wagi/wzrostu/imienia/datyurodzin/numerupesel itp. :) przepraszam za odbieganie od tematu). Mamy tu 2 warianty, albo wspólnie z poprzednią władzą chciał zrobić przekręt - co oczywiście już go dyskwalifikuje jako kogoś tak wysoko postawionego, albo po prostu nie wiedział, że tak nie można, za co z powodu niekompetencji również powinien odejść. W kwestii mediów publicznych dyskutowałbym o faktach, a mianowanie prezesa przez rząd hiszpański jest faktem - nawet jeśli nie jest PRowcem partii to na pewno nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrali sobie jakiegoś wiernego dziennikarza, który co prawda nie jest partyjny, ale wybraliśmy go, więc i tak będzie robił to co chcemy, bo zawsze możemy zamienić go na kogoś innego, nie? Szerzej - jeśli chodzi o wolność mediów w Polsce, to poza ogromnym udziałem tych z kapitałem niemieckim (kto płaci - ten decyduje, nawet jeśli nie bezpośrednio, to choćby przez odpowiedni dobór kadr), jest u nas całkiem nieźle. Co innego w Niemczech, które teraz są mocno oburzone i pouczają nas. Polecam lekturę artykułu, o dziwo z portalu natemat.pl. Coś niebywałego http://natemat.pl/167401,chcieli-byc-jak-bauer-w-polsce-i-zalozyli-gazete-w-niemczech-szybko-zrobiono-z-nimi-ordnung Pozdrawiam
[demot] @klemenko Co nie zmienia faktu, że coś takiego jak Trybunał Konstytucyjny w Luksemburgu przestanie istnieć i jakoś żadne ferhosztaty nie robią histerii, że dokonuje się zamach na Trybunał. W Polsce także mamy coś takiego jak Sąd Najwyższy, którego nikt w tej chwili nie tyka. W całej zadymie w PE chodzi tylko o to, że Polską przestali rządzić ludzie z mentalnością Kalego (z całym szacunkiem dla tej poczciwej postaci), którzy robili to, co cały ten europejski bajzel chciał. Oczywiście pod względem propagandy wszyscy ci eurokraci są profesjonalistami i nikt z nich się do tego nie przyzna, wymyślając masę innych rzekomych powodów. Warto czasem się zastanowić, pomyśleć, zamiast bezmyślnie komentować.
[demot] Drogi ixi17. Wzywania do używania polskich pojazdów nie skomentuję bo i jak... komuna i jej droga córka jaką była III RP skutecznie uniemożliwiły rozwinięcie się takowej gałęzi przemysłu w naszych rękach. Dzisiaj można się co najwyżej uciekać do modeli obcych marek, które są produkowane w Polsce, a więc Fiat 500/Ford Ka/Lancia Ypsilon/Opel Astra/VW Caddy, które jednak do opancerzenia i wożenia vipów nadają się średnio. Jednak co do kwestii bojkotowania niemieckich produktów: żaden problem - wpisuj w wyszukiwarkę: Lexus LS (nie jestem pewien czy dokładnie tym modelem, na pewno Lexusem porusza się książę Monako) , Infinity (nie ma dokładnego odpowiednika LS-a, ale dużych modeli, choćby suvów nie brakuje) , Jaguar XJ (patrz: brytyjski rząd) , Maserati Quattroporte (trochę droższe od reszty, jednak biorąc pod uwagę i tak wyższy koszt samochodu opancerzonego różnica byłaby mało istotna) Suvy: Volvo XC90, Range Rover. Wszystkie modele dostępne na polskim rynku, jak widać wybór jest niemały i istnieje alternatywa dla coraz bardziej wszechobecnego niemieckiego przemysłu, wystarczy tylko chcieć.
[demot] @ SC Moment. Z jednej strony w 1917 GB, za pośrednictwem deklaracji Balfoura w jakiś sposób rozpoczęła inicjatywę ponownego żydowskiego osiedlania w Izraelu. Jednak po zakończeniu II wojny, wraz z narastającą liczbą uciekinierów, m.in. ocalałych z holokaustu, którzy chcieli wreszcie być u siebie, Wielka Brytania dość skutecznie utrudniała powstanie niepodległego Izraela. W związku z tym wiele organizacji żydowskich prowadziło nawet działania zbrojne przeciwko brytyjskim władzom. Jedną z takich organizacji był Irgun Cwai Leumi, którego działacze (w tym przywódca Abraham Stern) byli szkoleni wiosną 1939 przez Wojsko Polskie w Andrychowie, Rembertowie i Warszawie.
[demot] @mankiva Sprawdziłem i rzeczywiście działa. Nawet całkiem dobry sygnał łapie. Dzięki ;)
[demot] W Polsce też mamy coś podobnego, mianowicie strzałkę do skrętu warunkowego. Coś z czym na rzekomy rozkaz Unii do niedawna walczono, jako z czymś naszym, a nie unijnym, więc pewnie niedobrym. Na szczęście strzałki wracają do łask i nieraz bywają utrapieniem kursantów na prawo jazdy, którzy to jeszcze muszą jeździć w 100% zgodnie z przepisami. Wówczas świecąca się strzałka oznacza dla nich jednocześnie obowiązkowe zatrzymanie przed skrzyżowaniem i dopiero po upewnieniu się o możliwości jazdy, ruszenie na skrzyżowanie.
[demot] Zgadza się. Jego zachowanie i dorobek życiowy zasługują na uznanie. Znamienne jest jednak również to, że jedyny syn Unruga: Horacy (zmarł kilka lat temu, również we Francji) nie zgadzał się na sprowadzenie szczątków swoich rodziców do III RP po obaleniu komunizmu, twierdząc, że obecna Polska nie jest jeszcze wolnym krajem. Przy okazji, wszystkim zainteresowanym Admirałem, polecam książkę Mariusza Borowiaka "Admirał Unrug". A także bardzo, bardzo polecam odwiedzenie dworku Unruga w Sielcu k. Żnina (Kujawsko-Pomorskie), nazywanego "Dworem Marzeń". Obecni właściciele włożyli bardzo wiele pracy, by po latach komuny i zrujnowania obiektu, przywrócić go do życia. Bardzo chętnie również opowiadają historię rodziny Unrugów i oprowadzają po pięknie odrestaurowanych wnętrzach.
[demot] Trochę podobna sytuacja była z Benny Hillem. Smutne, że komik i wydawałoby się towarzyski człowiek, umarł w samotności. Dopiero 2 dni później, producent jednego z programów telewizyjnych wszedł do jego mieszkania przez okno i znalazł Benny'ego na fotelu przed telewizorem.
[demot] A ma warstwy?
[demot] Nikt mu jeszcze nie powiedział, że to wygląda groteskowo?
[demot] Mało tego, bardzo często lenistwo uważa się za główny powód postępu. Pracowity nie będzie zadawał pytań, tylko wykopie dziurę łopatą. Leniuch zacznie kombinować, jak tu się nie narobić i w końcu opracuje koparkę.
[demot] Gdy to czytam na myśl przychodzi mi tylko niezawodny Papcio Chmiel (Henryk Jerzy Chmielewski), który w swoim komiksie "Tytus, Romek i Atomek" umieszczał różne takie adnotacje: "Po chwili*" *- jedna chwila = 5 momentów.
[demot] To trochę inaczej szło. Wina za rozpad małżeństwa zawsze leży po obu stronach: żony i teściowej.
[demot] Nie wiem jak to jest z opłatami za takie miejsce. Skoro piszesz o kwotach, to pewnie znasz dobrze ten temat. Ja natomiast nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniami "tak musi być" czy "nic się nie zmieni". Mam informacje, z pierwszej ręki nt takich zachowań w Paryżu (jedno z bardziej zatłoczonych miast na świecie!). Ulica w śródmieściu, kilkupiętrowe kamienice, na parterach sklepy: piekarnia, spożywczak, knajpa itp. I na takim, powiedzmy kilkuset metrowym odcinku właśnie koperta obsługująca te kilka różnych punktów. Wiadomo, że jeśli znają się i odpowiednio gospodarują czasem dostaw (np. piekarnia bardzo wcześnie rano, spożywczy trochę później itp.) nie będą sobie kolidować, kto kiedy akurat zajmuje to miejsce. Oprócz tego mieszkańcy kamienicy, jeśli się np. przeprowadzają, to w godzinach popołudniowych w porozumieniu z okolicznymi handlarzami parkują na tym miejscu i nikomu to nie przeszkadza. Nie wiem jak wyglądała kwestia opłacania tego miejsca, ale władza, jakakolwiek by nie była musi zrozumieć, że takie sklepiki, ok prowadzą działalność komercyjną, ale są potrzebne ludziom mieszkającym w okolicy i muszą jakoś funkcjonować. Jeśli samorządy stać na wprowadzanie w wielu miejscach kopert dla inwalidów (oczywiście popieram, ale z całym szacunkiem, wiele z nich przez zdecydowaną część dnia stoi pusta), to tym bardziej powinny dbać o takie miejsca, usprawniające powszednie funkcjonowanie wszystkim - dostawcom, pracownikom sklepu, czy pośrednio klientom.
[demot] Jeśli chcecie zaobserwować różnicę w tłuczeniu dwóch różnych szyb (klejonej i hartowanej), to bardzo dobrze zostało to pokazane w serialu Stanisława Barei "Zmiennicy", w ostatnim (15.) odcinku "Nasz najdroższy". W pewnym momencie w słynnym żółtym Fiacie 125p jest wybijana przednia (właśnie klejona) szyba. Dorosły facet (Piotr Pęgowski) ma spory problem by nawet kopniakami wybić ją i dostać się do środka. Parę minut później w innej scenie natomiast, również w Fiacie 125p taksówkarz ledwie uderzył młotkiem o hartowaną szybę i cała poszła "w drobny mak". Szukałem fragmentów w internecie, ale zdaje się, że znowu pousuwali z ogólnie dostępnych i niepłatnych źródeł, jeśli macie gdzieś dostęp do ostatniego odcinka, to polecam obejrzeć i zaobserwować, zwłaszcza, że było tu pokazane na takim samym modelu samochodu.
[demot] Chamstwo.... ale zakupy w sklepiku na parterze to chciałbyś zrobić, nie? Poznałem kiedyś jak to jest być dostawcą w takich miejscach i po zetknięciu się z różnymi parkingowymi furiatami uważam, że pod każdym takim sklepikiem (o ile nie ma np. dobrego dostępu od podwórka) powinna być z automatu koperta "tylko dla dostawców" i nie trzeba by było robić takiej partyzantki i tłumaczyć się z oczywistych wymogów funkcjonowania sklepu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2015 o 11:25
[demot] Bardzo efektowny skok i wierzę, że to nie tylko umiejętności na pokaz. Jednak trzeba tu wspomnieć o pewnym dość istotnym szczególe technicznym. W wykorzystanej do pokazu Ładzie zainstalowana była zwykła (hartowana) przednia szyba (tak jak obecnie szyby boczne). Taka szyba rzeczywiście dość łatwo tłucze się w kosteczki dla bezpieczeństwa, aby nie tworzyć ostrych kawałków szkła. Jednak we współczesnych samochodach (i to już spokojnie ze 30 lat) z przodu stosuje się szyby klejone, które dodatkowo zabezpieczają przestrzeń pasażerską przed wbiciem się czegoś do środka. Także, gdyby chcieli przeprowadzić pokaz na jakimkolwiek bardziej współczesnym samochodzie, skok nie wypadłby już tak efektownie.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2015 o 22:00
[demot] To od razu ze dwie przyczepy bym wziął, taki pociąg lotniczy.
[demot] @xxwielebnyxx Aha, czyli wybieranie 5 kandydatów, podczas gdy należało wybrać 3 jest w porządku? (Swoją drogą nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź: "2 nie ruszam"). Czyli pisanie ustawy o Trybunale przez samych członków Trybunału (formalnie firmował to były prezydent) jest w porządku? Czyli uznanie w ostatecznej wersji ustawy (tej PO-wskiej) braku kadencyjności prezesa i wiceprezesa Trybunału jest w porządku? Tutaj jest to zebrane i opisane: http://nanofiber.salon24.pl/681326,jak-sejm-vii-kadencji-procedowal-nad-ustawa-o-tk Czyli przyklepywanie statusu nienaruszalności Trybunału (jego decyzje są nieodwołalne, a członkowie "nietykalni", więc właściwie od chwili wyboru odpowiadają tylko przed Bogiem) jest w porządku? (W sumie, jak już upchali tam prawie tylko swoich ludzi, to jasne: teraz róbta co chceta). Najważniejszy niestety jest główny przekaz w mediach: "PiS przepchnęło ustawę w nocy" i mamy nastrój grozy. Pewnie idąc na posiedzenie oświetlali sobie drogę pochodniami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2015 o 20:49
[demot] @xxwielebnyxx Jakoś nie wierzę w to, że sędziowie - jacykolwiek, tym bardziej na tak wysokim szczeblu są idealnie obiektywni i nie posiadają żadnych poglądów ani sympatii politycznych, niezależnie jaka partia, stronnictwo, czy opcja społeczna ich mianuje na to stanowisko. W związku z tym opowieści, że jeżeli dany sędzia został wybrany przez (to paskudne słowo) partię, to jest to skandal i wstyd i na pewno istnieje gdzieś jakiś bardziej idealny system, można wg mnie schować między bajki. Nawet w tak rzekomo idealnej demokracji, jak USA sędziowie Sądu Najwyższego są wyznaczani przez prezydenta, który też przecież nie wybiera ich przypadkowo, czy losowo. Istotą takiego systemu jest natomiast pewna równowaga w składzie sędziowskim. Moją intencją w tym miejscu jest jedynie wskazanie, że obecna opozycja to hipokryci - sami chcieli podporządkować Trybunał sobie, a gdy nowa władza zmienia dawne postanowienia i wybiera sędziów po swojemu, to jest to zaraz tragedia. Nawet jeśli PiS wybierze jakichś pięciu wiernych funkcjonariuszy partyjnych, to i tak nadal będą oni mniejszością w zdominowanym przez PO Trybunale. Na koniec: skąd wiesz, że nowy Sejm nie zmieni prawa dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2015 o 18:01
[demot] A skrzynka mailowa na portalu Berdyczów.pl ? :)
[demot] @tukan87 Masz trochę racji, ale nie ze wszystkim co napisałeś się zgadzam. Nie uważam żeby akurat tą akcję położyło CBA. Tą sprawę zniweczyły głównie media i co tu dużo mówić, spora część społeczeństwa, która naiwnie za nimi poszła. Osoba, która nawet nie kryje się z tym, że publiczna posada to tylko przepustka do łatwej, lewej kasy, powinna zostać przez społeczeństwo napiętnowana, jako taka, która temu społeczeństwu ewidentnie szkodzi. Tymczasem rozpętał się cyrk i z winnej w oczach wielu została biedną pokrzywdzoną. Sam nieraz słuchałem od znajomych, jaką to krzywdę jej zrobiono, bo przecież tak prowokować to niehonorowo... ręce opadają. Każdy funkcjonariusz państwowy powinien się bać nawet pomyśleć o jakimkolwiek szwindlu. Jak najbardziej popieram prowokacje wymierzone przeciwko nim, po to by wyłapać elementy o "słabym charakterku". Sam dość dużo jeżdżę samochodem i nigdy w życiu nawet mi do głowy nie przyszło, by "troszkę" się napić i wsiadać za kierownicę, nawet w przypadku wesołego namawiania: "tak trochę to spokojnie można". Jeżeli urzędnik nie jest pewien czy będzie umiał odmówić łapówki, to państwowe instytucje nie są dla niego i kropka. Zgadzam się natomiast z tym, że tamta ekipa w jakiś sposób pomagała swoim krytykom. Zamiast urządzać telewizyjne show, o tym że aresztowano kolejnego lekarza czy wójta, trzeba było to po prostu robić i tyle. A w ten sposób w społeczeństwie rozpętała się histeria, że pisowcy wprowadzają tyranię. Z tego też względu jestem średnio zadowolony z mianowania Ziobry ponownie ministrem. Nie boję się jego rzekomych "nadużyć", tylko zbędnej szopki w blasku fleszy.
[demot] @mozetakmozenie18 Piszesz, że nie chodzi Ci o Ukrainę. Dobra. Tylko, że wg mnie te 2 konflikty w obliczu postępowania Rosji są ze sobą ściśle powiązane: Jeśli Putin ze swoją armią zacznie współpracować z zachodem w konflikcie w Syrii, na pewno będzie umiał się potem upomnieć o swoje i bardzo prawdopodobne, że jego życzenia zostaną skierowane w kierunku naszej części Świata. Czego zażąda i co otrzyma? Przyklepanie obecnego statusu Donbasu? Obietnicę NATO, że żadna stała baza nie powstanie w Polsce? Nie jestem jakimś wielkim Ukrainofilem. Na pewno nie można im za bardzo ufać i pchać się przed szereg, zwłaszcza że sami mają wiele problemów w ogarnięciu tego problemu (np. postawa regularnej armii). Jednak konflikt w Donbasie w dość mocny sposób rzutuje na naszą przyszłość: polityczną i militarną. A im większy bufor (zwłaszcza taki, który nie tylko jest neutralny, ale może nam sprzyjać) między nami a Moskwą tym lepiej.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2015 o 10:50
[demot] Obawiam się, że ten temat raczej powoli wygasa (mam na myśli świadomość i zainteresowanie międzynarodowej opinii publicznej). Rosja konsekwentnie prowadzi swoją grę i mimo jej krótkotrwałych kłopotów, zwłaszcza wizerunkowych, wkrótce może się okazać, że naiwny jak zawsze zachód jeszcze będzie ich prosił o pomoc np. w Syrii, idąc na ustępstwa na Ukrainie. Oby tym razem nie oberwało się i nam...