Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Pierdomenico

[demot] Hahahaha to jest naprawdę dobre :) Też zobaczyłam bobra na początku :) niby demotywatory, a mi dzisiaj skutecznie poprawiają popsuty humor, oby poziom się utrzymał :)

Pierdomenico

[demot] Wiem jakie to uczucie, bo kiedyś nie dostałam się na wymarzony kierunek o 0,5 pkt ;) i byłam pierwsza pod listą, pomimo że nie jestem mściwa to w takim momencie miałam ochotę rozszarpać tego kogoś nad kreską choć w sumie to bezsensowne uczucie bo przecież to nie jego wina :D Potem człowiek sam się dziwi sobie takich reakcji, bo musi jakoś z tym żyć, nie może teraz do końca życia przeżywać, że przegrał z Polakiem o włos bo zwariuje. I zawsze nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, tylko czasem dużo później to odkrywamy :)

Pierdomenico

[demot] Przecież to jest ironia bo byl taki czas, że ludzie nie interesujący się tym nazywali anime chińskimi bajkami, dżizas.... Ja mam inne ukochane anime ale DB też jest niezły, można się uśmiać bardziej niż na komedii.

Pierdomenico

[demot] On ma babę i to nie jedną. W nosie. O innych to może pomarzyć, co najwyżej sobie zrobić w piaskownicy.

Pierdomenico

[demot] Powinieneś się cieszyć, że w ciągu roku nie skasowała całego auta ;) hihi I nie przeszkadza mi w żartowaniu z tego to, że sama jestem kobietą - przydałoby się w naszym społeczeństwie więcej dystansu do siebie, swojej płci, religii itd.

Pierdomenico

[demot] Hehe jakie to prawdziwe :D:D Na większości zdjęć jestem fotogeniczna, nawet z zaskoczenia, a robiąc do dowodu, to jakby jakaś Dżaba z gwiezdnych wojen albo ET, a nie ja ;) Czy oni to robią specjalnie? ;)

Pierdomenico

[demot] Typowy student nie kupił by dziurexów a jakieś tańsze i zamiast róży to tulipana ;) A jak ktoś kupuje prezerwatywy razem z testem ciążowym, to co to oznacza? ;)

Pierdomenico

[demot] O nie pringle!! ;( Mój jedyny nałóg!!! (no dobra pewnie nie jedyny hihi) Nie wiem jaką chemię tam wsypują, że tak mi smakują ale cream onion albo octowe to coś co bym mogła jeść bez końca. Na szczęście ich cena na to nie pozwala :)

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2014 o 10:56

Pierdomenico

[demot] Oj biedaczek, ma baterię zaraz przy głowie. Też popełniliśmy ten błąd i teraz w wannie nie jest już tak wygodnie ;) Jak widać jednak potrafi robić dobrą minę do złej gry :D

Pierdomenico

[demot] Dopóki się nie ma dzieci to łatwo mówić takie frazesy ;) owszem taka jest prawda ale wykonanie tego już nie jest takie łatwe. Jeżeli ktoś może oddawać dziecko do przedszkola, do dziadków, znajomych ma od niego odpoczynek - też ma łatwiej. Często ludzie nie mają takiej możliwości i wtedy nawet najspokojniejsi, inteligentni ludzie nie wytrzymują chwilami i po prostu postępują tak, jak normalnie nigdy by nie postępowali. Typu że czasem nie da rady na dziecko nie krzyknąć, dać klapsa czy włączyć mu bajkę aby mieć te chwilę spokoju od niego. Czasem zaplącze się jakieś przekleństwo nawet u ludzi, którzy nie używają takiego języka, dzieci mają niewyczerpane pomysły jeżeli chodzi o psucie, stwarzanie niebezpieczeństw itd. Nie da się być idealnym rodzicem, bo ludzie nie są idealni. Ważne żeby przekazywać dobre wartości dziecku i okazywać miłość, bo niejedno potknięcie w trakcie wychowywania się pojawi, a te dwie rzeczy są niezbędne aby było jak najlepiej.

Pierdomenico

[demot] Jak ktoś chce coś ryjącego umysł to polecam "Blaszany bębenek" Grassa ;) A co do Kodu Leonarda to to zwykła komercyjna książka, nic w niej ryjącego nie widzę. Bardzo dobrze się ją czytało i dla kogoś kto ma mniej więcej pojęcie o tym na jakim świecie żyje i czytał już co nie co, ta książka nie sprawi jakiegoś szoku ;) I nie twierdzę, że to dobra książka dla mnie - w swoim gatunku, jako komercyjna, sensacyjna historyjka to i nawet jest niezła dla relaksu. Tak jak czasem chce się obejrzeć jakiś komercyjny, nie wymagający wiele film dla odpoczynku. Jednak trzeba przyznać, że jest nieźle napisana i bardzo wciągająca, to się chwali - nie będę wieszać kotów na tym tytule, tylko dlatego, że to modne i że w imię zasady trzeba gardzić tym tytułem ;) Ot każdy mol książkowy powinien się z nią zapoznać w celach poznawczych i tyle ;)

Pierdomenico

[demot] Znam dobrze środowisko naukowców (naukowców, a nie ludzi z doktoratem, którzy potem pracują w Biedronce), znam ludzi czytających książki, znam ludzi nie czytających, wszyscy z wielu środowisk i? Tytuł, stanowisko nie świadczy nic o wiedzy i inteligencji. Nic. Może świadczyć o samozaparciu, znajomościach, wiedzy i inteligencji owszem też ale nie jest to wiążące. Nie zgodzę się z twierdzeniami, że jedynie ścisła wiedza, ścisłe książki powiekszają mądrość człowieka, wpływają na wyobraźnię itd. Często jest wręcz odwrotnie ludzie zajmujący się jakimś ścisłym zagadnieniem, nie mają pojęcia o świecie który ich otacza, o psychologii, historii, kulturze - to wszystko jest wiedza, którą się zbiera latami i nie da się jej nauczyć z jednej książki. Każda książka naświetla sprawę z innej strony, ktoś kto czytał wiele wkrótce wyrabia sobie własne zdanie na wiele spraw i sam ma większy obraz tego jak te zagadnienia mogły wyglądać w istocie, bo jedna książka to tylko zapis myśli jednej osoby zazwyczaj. Świat nie składa się tylko z cyferek matematycznych i atomów, nie jesteśmy maszynami, na nasze życie wpływa masa innych zależności - jeżeli nie będziemy zgłębiać humanistycznej strony naszej natury, to nie możemy uważać się za człowieka o wielkiej wiedzy. Wtedy jesteśmy jedynie fachowcami w jakiejś dziedzinie. Prawdziwa mądrość jest w logicznym myśleniu, w umiejętności wychodzenia z opresji w sytuacjach wymagających użycia myślenia, w tym aby patrząc na kogoś móc wyczytać wiele między wierzami itd, itp. Mądrość to nie ilość znanych zagadnień matematycznych. Leonardo Da Vinci był humanistą, on doskonale wiedział czym jest prawdziwa wiedza, czym jest mądrość. Gdyby spisywał tylko księgi z numerkami i zajmował się nauką w sensie prawdziwie naukowym zostałby jedynie szeregowym naukowcem zajmującym się swoim fachem. Według mnie mądrość, wyobraźnia i inteligencja są nierozerwalnie związane ze sztuką i artyzmem. Ścisłe nauki są rzemiosłem, jak wiadomo nasze życie nie składa się jedynie z rzeczy ścisłych. A prawdziwi naukowcy po pracy też chcą odpocząć i zajmują się rzeczami nie związanymi z nauką, Ci którzy stawiają tylko na jedno tracą całą inną stronę życia. Możesz znać wszystkie księgi fizyczne świata ale i tak możesz potem żałować i nie poradzić sobie w życiu bo też inna wiedza wpływa na nasze sukcesy. Czym jest nagromadzona wiedza, gdy nie wie się jak z niej korzystać, jak rozmawiać z ludźmi itd.

Pierdomenico

[demot] Tomasz Zubilewicz by pewnie rzucił się na tego koteczka i zaczął go głaskać ;) Tak jak nie lubię TVN-u to z niego dość sympatyczny prezenter, przynajmniej kiedyś był, bo od dawna tv nie oglądam ;)

Pierdomenico

[demot] I to jest na głównej? Aha, fajnie... Szkoda, że jest tu kilku użytkowników, którzy mogą wrzucić byle co, beznadziejny obrazek lub tekt z jeszcze gorszym podpisem, a i tak będą na głównej...

Pierdomenico

[demot] Czy to mądrość z jego strony? Powiedziałabym raczej, że byli siebie warci ;) Mądry człowiek tak nie postępuje, raczej potrafiłby sprawić, że chciałaby mu sama wejść do łóżka bez takich zagrań ;) Ale z drugiej strony mądrej osobie raczej by nie sprawiały przyjemności takie zagrywki. Tutaj bardziej by pasowało określenie cwaniactwa, niż mądrości. A tak po za tym jak mnie denerwują faceci, którzy podrywają dziewczyny na samochód i kasę, a potem narzekają, że trafiają tylko na materialistki. To jest śmieszne... Skoro zakłada przynętę na rekiny, to niech się nie dziwi, że nie łapie złotych rybek :) Wystarczy postarać się poznać kogoś bez manifestacji łokcia na drzwiach samochodu i nie afiszować się na początku ze swoim bogactwem. Jeżeli będzie szczęśliwa i chciała się z kimś takim spotykać tzn. że zakochała się w osobie, a nie w rzeczach i tyle w temacie.

Pierdomenico

[demot] Moja babcia chyba odkryła eliksir młodości ;) Ma 88 a ciągle pracuje w swoim ogrodzie, sprząta duże mieszkanie i wchodzi na wysokie piętra schodami. Nie mówiąc o tym, że naprawdę nie wygląda na swoje lata - o wiele lepiej niż ta ze zdjęcia, a nie poddawała się żadnym specjalnym zabiegom ;) Nie wiem co tak wpłynęło na jej zdrowie, na pewno to, że zawsze sporo się rusza ale nigdy nie odżywiała się jakoś bardzo zdrowo, zawsze jadła wszystko.

Pierdomenico

[demot] Hehe mają dach z wynikami meczu, a u nas dach z funkcją osłony przed deszczem jest uznawany za zbyteczny ;D

Pierdomenico

[demot] Każdy pies może być brutalnym mordercą, jeżeli ma złego właściciela... A ile jest mini kundli, które chodzą ze starymi babciami i najchętniej by zagryzły wszystko co się rusza, tylko nie mają ku temu zdolności?? To nie psy zabijają, tylko wina leży po stronie właścicieli, tak samo nie broń zabija, tylko ludzie którzy jej używają. Akurat dobermany jako rasę stosunkowo często dotyka coś na wzór psiej schizofrenii i może przez to przylgnęła do nich łatka zabójców. Tak jak często owczarki niemieckie mają problemy z dysplazją stawu biodrowego, boksery z oczami itd. Akurat mi nie kojarzą się one źle, pamiętam starego dziadka, który chodził z dwoma dobermanami. Każdy kto go nie znał na pewno by się przeraził na ten widok, a on codziennie chodził w garniturku, spokojnie a jego psy, to były najspokojniejsze zwierzęta w okolicy. Nikt nie miał tak idealnie wytresowanych zwierząt i podziwiam to jak nad nimi panował, przechodząc koło nich nigdy nie czułam cienia strachu. Natomiast jak widzę szarpiące się na wszystkie strony pit bulle i amstaffy prowadzone przez zakapturzonych dresiarzy lub o zgrozo potem ich babcie lub mamy, bo dziecku się znudziło, to zawsze jestem cholernie czujna.

Pierdomenico

[demot] A ja się zgadzam;) synuś powinien tak brykać z żoną, a nie matką. Nie w dzień swojego ślubu, mogą sobie tańczyć na grillach, imieninach, chrzcinach itd, itp. Ale każdy robi co mu pasuje, ja przynajmniej bym nie chciała, żeby mój mąż robił spektakl z mamusią w tak ważny dzień. Widać że z pewnością ma WIELKI wpływ na niego, bo jednak choreografii musieli się uczyć kilka dni. A to takie pokazanie synowej, patrz kto tu rządzi, jest twoim mężem ale będzie tańczyć jak mu zagram... przykre, a nie pozytywne, nic nie stało na przeszkodzie, aby panna młoda też z nimi trenowała, wtedy to co innego.

Pierdomenico

[demot] Mnie z tych rzeczy jedynie irytuje twarde masło, czasami (rzadko) lubię pieczywo z masłem i niestety trzeba je na długo przed jedzeniem wyciągnąć z lodówki, a i to czasem nie działa. Pomoże ciepły nóż jak przy torcie ale jak zmęczony człowiek wieczorem je kolację, to zwyczajnie nie chce mu się już bawić w takie ceregiele... Inne rzeczy z tych tu podanych mnie nie ruszają, natomiast na mojej liście mogłabym wstawić: ryż, mąka albo cukier, które przez papierowe opakowanie wysypują się na wszystkie strony przy otwieraniu, przesysypywaniu. Worki na śmieci tak cieniutkie, że chyba niedługo używanie do tego celu prezerwatyw będzie skuteczniejsze. Gdy jesteś padnięty i chcesz się położyć i akurat wtedy ktoś wpada na to, żeby przyjść lub zadzwonić. Gdy wszędzie wokoło piszą o szybkim internecie, a i tak musisz czekać, aby głupi filmik się trochę załadował, zanim zaczniesz oglądać. Gdy wszędzie pokazywana jest karpiousta Natalia Siwiec. Gdy zastawisz sobie coś co lubisz w lodówce innymi produktami, a potem stwierdzasz, że się popsuło. Gdy jesteś na weselu i usłyszysz "ze mną nie zatańczysz/ nie wypijesz?" To by było na tyle ;P

« poprzednia 1 252 53 54 55 56 57 58 59 60 61 następna »