Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Pierdomenico

[demot] Jest stwierdzone naukowo i mogę potwierdzić to na podstawie tego co widziałam u wielu ludzi i ich podejścia do nałogów, że są ludzie bardziej skłonni, do jakichkolwiek nałogów i ci którzy są o wiele mniej podatni na to. Dlaczego tak często alkoholicy, są też nałogowymi palaczami albo hazardzistami lub zażywają narkotyki? Najczęściej jeden poważny nałóg ciągnie za sobą kolejne. Albo wychodzą z jednego, a wpadają w drugi. Ja lubię piwo, lubię je np. do grilla albo jakiegoś mięsa, wtedy o wiele lepiej mi smakuje, choć piję je raz na parę miesięcy, wypić wino do jakiegoś staranniej zrobionego obiadu i lubię whisky, tak po prostu jako drink do filmu od czasu do czasu. Nie palę, nie biorę niczego, nie mam przymusu pić, nigdy mi nie odbija palma jak wielu ludziom po %, a to znak, że nie mogą pić bo po prostu należą do grupy osób, które łatwiej się uzależniają i alkohol im nie służy. Tym nie mniej zawsze mam czujność bo wiem, że alkohol potrafi zawładnąć człowiekiem. Czasami nie piję niczego i przez rok lub pół bo po prostu nie mam na to czasu ani jakiejś ochoty. Jeżeli podchodzimy z głową do takich używek i nie pokładamy w nich nadziei na POLEPSZENIE SAMOPOCZUCIA, a jedynie jako jakiś dodatek do jedzenia, towarzystwa itd. to nic nam nie grozi. Jednakże demot, jak najbardziej mocny bo zwraca uwagę na ważną i prawdziwą sprawę.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2014 o 14:30

Pierdomenico

[demot] Ja doceniałam szkolne obiady będąc dzieckiem! Lepszego gulaszu, schabowego i truskawek z ryżem i cynamonem nigdy nie jadłam :) Zjadłabym teraz taki gulasz i za 30 złotych, byleby tak samo smakował :) Ale wtedy jeszcze nie liczył się tak biznes jak teraz, żeby dawać dzieciom byle co lub likwidować stołówki bo w wielu szkołach już ich nie ma.

Pierdomenico

[demot] Dodatkowo w Japonii tworzą całą masę zabawek i książek z jego podobiznami. Śmieszne jest to, że więcej zabawek z jego podobizną kupimy tam, niż na naszym rynku ale cóż. This is Poland ;) Ta bajka ma niesamowity klimat, te mebelki, postacie, wszystko takie "stare i poczciwe". Nie mam nic do techniki komputerowej, lubię takie filmy ale denerwuje mnie jak teraz wspomagają się komputerami w każdym filmie animowanym, stara technika miała swój urok i wielkie firmy takie jak Disney, mogłyby raz na kilka lat wypuścić coś zrobionego w dawnym stylu. Z pewnością by od tego nie zbankrutowali ;)

Pierdomenico

[demot] Ja ogólnie unikam teraz wszelkich imprez, kiedyś na nie chodziłam, teraz zwyczajnie mnie już nie bawią, mam inne rozrywki, więc po co coś robić na siłę. Jednak jak raz na ruski rok, gdzieś tam się pójdzie to nie jest to jakieś traumatyczne przeżycie, wręcz przeciwnie. Dobrze mogę czuć się z ludźmi, którzy np. zamiast łazić po klubach i tańczyć, tudzież tylko ładować w siebie % wolą pójść do kogoś do domu lub pojechać na działkę, otworzyć jakąś whisky, wino czy kto co tam lubi, obejrzeć film czy koncert, jeść, słuchać, muzy i gadać, żartować, pograć w karty, czuć się swobodnie. Takie "imprezy" to z chęcią bym organizowała bo kiedyś je bardzo lubiłam ;) I one naprawdę zbliżają ludzi, jeżeli dobierze się tak góra 4-5 osób. Niestety wielu ludziom teraz szkoda czasu na poznawanie innych i większość powie, że co to za zabawa iść i siedzieć w domu, a dla mnie o wiele lepsza niż bym miała hasać po parkiecie wokół anonimowych spoconych ludzi...

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2014 o 14:12

Pierdomenico

[demot] Nie na każdym forum czy stronce to działa. Czasami można przywrócić tekst w samej ramce postu ale to też nie zawsze się da. Po kilku takich przeżyciach, gdy na forach piszemy sobie czasem kilku stronicowe teksty zaczęłam używać do tego najpierw Worda, tak dla pewności ;)

Pierdomenico

[demot] Właśnie chciałam napisać o pani G ale ktoś mnie uprzedził :D Pozostaje jeszcze Pieńkowska, potrafi się wcisnąć wszędzie gdzie się jej nie chce ;)

Pierdomenico

[demot] Czasem czas sprawia, że widzimy rzeczy jakich wcześniej nie dostrzegaliśmy ;) A to mi coś na Polskę raczej nie wygląda, te napisy na drzwiach są jakieś dziwne, więc pewnie nikt z tych co twierdzą, że są autorami zdjęcia go nie zrobiło ;)

Pierdomenico

[demot] To prawdopodobnie nie wróży i tak nic dobrego, jest niewielkie prawdopodobieństwo, że te pieniądze trafią do ludzi, którzy będą wiedzieli co z nimi zrobić. Bo z całym szacunkiem, wyobrażacie sobie np. starszego faceta, który całe życie sporo pił i zajmował się tylko rolą nie interesując się niczym innym i o niczym innym nie wiedząc? A los kupił bo mu akurat reszta z piwa została? I nie uderzam tu w ludzi ze wsi, to jest fakt, że sporo takich na wsiach mieszka i sprzeciw ludzi z tego środowiska wiele nie zmieni. Będąc z miasta, nie widzę sensu by bronić wszystkich miastowych i uważać ich za wspaniałych, bo tak nie jest, a ludzie ze wsi przypominają mi czasem muzułmanów pod tym względęm. Każda wypowiedź wycelowana w kogoś z nich, skutkuje falą ataków. Sami wyjeżdżają do miast, chcą tam mieszkać, a sami często odnoszą się z lekceważeniem do ludzi z miasta, traktując ich z jakąś lekką pogardą i obrażają się za samo wspomnienie ich pochodzenia i to w normalnych sytuacjach, a nie gdy ktoś ich obraża. Gdzie tu logika? Mojej koleżanki matka potrafiła się wściekać o pytanie o pochodzenie w jakichś urzędach, przy załatwianiu czegoś i tego typu miejscach, jak można się wstydzić tego skąd się pochodzi? Na to nie ma się wpływu w końcu. Oczywiście nie mówię o całości bo znam też wartościowych i inteligentnych ludzi ze wsi, ale często to się zdarzało co wyżej opisałam, bardzo często więc coś w tym jest. I bynajmniej nie chodzi mi o zazdrość, że ktoś wygrał, mam nadzieję, że jednak te pieniądze nie trafią w ręce ludzi, którzy jedynie chcą się najeść i wyspać i nie wiedzą co się na świecie dzieje. Autentyk z 10 kwietnia wiadomego roku: akurat byłam wtedy na jednej ze wsi na południu, rozmowa dwóch kobiecin: słyszałaś, rozbił się JAKIŚ samolot, coś tam mówili w telewizji. - No coś tam było, ale JA TO TAM się nie interesuje tym. I potem zaczęła się mowa o jakichś kwiatach i obgadywaniu innej sąsiadki... Więc myśl, że te pieniądze dostałby ktoś taki napawa mnie grozą ;) Bo nie chodzi o to, żeby rwać włosy z głowy ale takie wydarzenie wymagało chćby nuty zainteresowania, zwykłego ludzkiego. Szlag mnie trafia widząc jak niektórzy bezsensownie wydają pieniądze na jakieś imprezy, tysiące niepotrzebnych rzeczy, niech użyją ich aby rozwijać swoje pasje, zainteresowania, aby coś dobrego z tego wyniknęło. Dla nich albo jak chcą dla innych też. Bo taka kasa wielu ludziom może zniszczyć życie prędzej niż naprawić. Nagle będą podejrzliwi, zaczną się jakieś kłótnie, będą uważać, że każdy chce ich znać dla kasy, ktoś będzie chciał ich naciągnąć na złe interesy itd, itp a jeżeli całe życie spędzili wokół tych samych ludzi na wsi, mogą nie wiedzieć jak bezwzględny potrafi być ten inny świat, gdzie nikt się nie zna i wielu tylko czychać będzie żeby ich wykorzystać, bardzo pięknie udając, że robią coś dla ich dobra. A co wy byście zrobili hipotetycznie? :D Cholerka na samą myśl wyobraźnia mi buzuje, kupiłabym rodzinie domy i mieszkania, nam apartament z widokiem na morze i mały domek gdzieś w lesie nad jeziorem, zrobiła z jednego pokoju sporą bibliotekę, wyjechała zobaczyć Japonię. Kupiła zwykły ale bezpieczniejszy samochód, bo nigdy nie miałam żadnego. A obok domu założyła lecznicę dla niechcianych psów, zwierząt, które nie mogą już żyć na wolności z powodu uszkodzeń i chorób. W zwykłych warunkach domowych mogę tylko uszkodzone, wygłodzone lub odrzucone pisklaki kurować ;( Reszta kasy gdzieś na szwajcarskich kontach do procentowania i zabezpieczenia ;) I nie, nie wpłacałabym na cele charytatywne, nie lubię przemów rodem z miss polonia hihi a to najczęściej mówią ci co wygrywają, a potem szybko o tym zapominają. Chciałabym pomagać ale konkretnym osobom, do rąk własnych, że tak powiem, bo w tym chorym kraju ja już nie wierzę żadnym organizacjom, ludzie robią kasę na wszystkim i na każdym. Szczególnie rodzicom z chorymi dziećmi bo to jest najgorszy ból jaki można doświadczyć, widzieć cierpiące własne dziecko. Dlatego wolałabym mieć własne schronisko niż płacić na

Pierdomenico

[demot] A dlaczego? Ponieważ baliby się, że to jakiś nowy sposób okradania. Choć wiele też zależy od wyglądu dziecka, po tym po prostu widać po twarzy, że jest "normalnym" dzieckiem. Jeżeli widziałeś kiedyś małych cyganów ,choć nie tylko cyganów w akcji, to wiesz co mam na myśli :P

Pierdomenico

[demot] Niczego z tego nie chciałabym mieć, ten świecznik jedynie wygląda interesująco. I przydałby się dobrze rozkładający stół ale nie okrągły, a owalny ;)

Pierdomenico

[demot] Hehe sprytne podejście :D Widok tych wszystkich kurczaków :D Pewnie bym zjadła tyle kubełków KFC, frytek i hamburgerów, że przejadłabym się na śmierć, a tym samym wzięła sprawy w swoje ręce ;)

Pierdomenico

[demot] Jak to dobrze, że są jeszcze tacy wielbiciele video, którzy muszą się włamywać do domów innych, aby pooglądać kasety. To się chwali, taka pasja. W końcu magnetowidy to teraz rzadkość ;)

Pierdomenico

[demot] Dobrze wiem jak to z tym jest bo interesowałam się psami. Ja tylko podkreślam, że tacy ludzie, którzy kupują sobie psa, tylko ze względu, że a podoba mi się (nie wiedząc nic o rasie, wymaganiach itd) robią najwięcej szkody sobie, tym psom i całemu środowisku hodowców. Bo napędzają właśnie takich cwaniaków o jakich pisaliście. Jeżeli ktoś z 35m mieszkaniem w bloku kupi sobie huskiego, to obojętnie czy jest z rodowodem czy nie - nie skończy się to dobrze. Tak samo bullteriery, rottweilery, dobermany nie są dobre dla ludzi nerwowych i którzy nie będą mieli czasu na ich poprawne szkolenie. Nawet z psa z rodowodem, ze spokojnym okresem szczenięcym może stać się pies agresywny jak wpadnie w niepowołane ręce, to nie podlega dyskusji. I o ile mała "sarenka" czy jakiś pudelkowaty, będą źle wychowane i szczekały na wszystko co się rusza, o tyle taki rottweiler czy bullterier może kogoś zagryźć mając takiego właściciela. Mnie denerwują mody zwierzęce bo to nigdy nie wróży nic dobrego... Dresiarze chcą mieć pit bulle i amstaffy bo będą tacy gangsta... Paniusie yorki z kokardką, nowobogaccy kiedyś husky teraz się przerzucili na labradory i goldeny... A trzeba wiedzieć, że pies to nie jest zabawka i coś co ma być dodatkiem. Czy nie lepiej przejść się po schroniskach, przejrzeć ogłoszenia i wypatrzeć to zwierze do którego poczujemy "to coś"? O psach i niebezpiecznych sytuacjach jakie nie raz widziałam jakie stwarzali ludzie mogłabym opowiadać godzinami ale to nie miejsce na to ;) Jak ktoś chce pogadać to priv :D

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2014 o 16:15

Pierdomenico

[demot] Nieprawda z tymi słonecznikami, miałam je w ogrodzie i nie były zwrócone na wschód, lecz na południe, a pod koniec dnia lekko przekręcały się w stronę zachodu. Na wschód mogą być ustawione, jeżeli rosną na wielkim polu, w wielu innych miejscach może być inaczej ze względu na dostępność słońca, stąd nazywają się słoneczniki bo zawsze obrócą się w stronę z której jest go najwięcej. Hodowałam je też na parapecie i ile razy by się ich nie obróciło, zawsze będą przodem do szyby. Takie dziwne te "fakty" i nie jednoznaczne, a czy jest ktokolwiek, kto wierzył w niebieską krew? Ja pamiętam że jako dzieci wielu z nas wierzyło, że drzewo nam w brzuchu urośnie od pestki lub że gołąbki, to prawdziwe gołębie ale żeby zaraz niebieska krew to pierwszy raz słyszę ;) hihi

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2014 o 12:53

Pierdomenico

[demot] A czy pies z rodowodem, za kupę szmalu jest lepszym przyjacielem od zwykłego kundelka lub też psa bez rodowodu? Jeżeli ktoś jest hodowcą, jeździ na wystawy to jego pasja i zarobek to ok. Ale po co zwykłemu Kowalskiemu pies za parę tysięcy? Jeżeli ma być tylko (no właśnie psem i przyjacielem?) Podczas, gdy wiele umiera w ciężkich warunkach i potrzebują domu? Ciągle widzę takich co to psa kupują dla własnej satysfakcji, żeby dopełniał ich wizerunku i był niczym zabawka. To przykre. Miałam sąsiadów, którzy mieli buldożka francuskiego, po jakimś czasie tak im się znudził, że wypuszczali go, żeby sobie biegał po ulicach, a często wyrzucali go z okna wysokiego parteru do ogródka, bo im się nie chciało przejść kawałka do drzwi. Psa przez okno! W dodatku taką baryłkę. Tak często postępuje się w Polsce, gdzie na wsi pies robi za system alarmowy, a w miastach często jest maskotką. Miałam jednego psa i nie był czystej rasy owczarkiem niemieckim, dostaliśmy go od ludzi, którzy nie mogli go nikomu "wcisnąć" i gdyby ktoś się nie znalazł w krótkim czasie za pewne by skończył uwiązany w lesie. Był wspaniałym przyjacielem i członkiem rodziny, wszyscy go kochaliśmy. Jak kiedyś znowu będę chciała mieć psa to tylko takiego, któremu danie nowego domu będzie oznaczało zmianę życia na lepsze. Nie muszę się dowartościowywać, że idę sobie z rasowym, wspaniałym psem. Dla mnie najpiękniejszy będzie ten, który będzie z nami. :) A co do tego ogłoszenia to może dzięki demotom, ten psiak odnajdzie prawdziwego właściciela.

Pierdomenico

[demot] Zombie demotywatory sprzed dwóch lat powstają? :D A co do rad to nie raz mnie o nie ktoś prosił i mówiłam je szczerze, biorąc pod uwagę swoje doświadczenie i to, że sama postąpiłam w pewien sposób podobnie. Teraz już wystrzegam się nawet takich rad, bo każdy sam decyduje o swoim życiu. Nikt za nas go nie przeżyje, jak posłuchamy w ważnej kwestii kogoś innego, zamiast samego siebie, to my potem będziemy żyć z tym, a nie dana osoba. Choć czasem ktoś tak ewidentnie sobie szkodzi, że aż nie idzie, żeby czegoś nie zasugerować czy postarać się pomóc. Czasem trzeba spojrzeć na problem z dystansu. Wysłuchać opinii i pomyśleć bez emocji.

Pierdomenico

[demot] To na pewno to :D stwierdziła, że nie jest w stanie konkurować z taką wielką jego miłością do chipsów. Powinna jednak chociaż przed odejściem rzucić się na nie i zjeść, aby się biedne Pringielki tak nie marnowały :D Przez ten demot mam głód pringlesowy =(((

Pierdomenico

[demot] Dokładnie tak jest :D Ktoś kto umie robić kasę wciśnie i śnieg Eskimosom i będą mu za to wdzięczni.

Pierdomenico

[demot] Zasmakowało się w życiu celebryty, to i musi o sobie przypomnieć. Nie dla niej potajemne akcje, ona lubi działać w blasku fleszy. Niedługo ruszy show telewizyjny pt. Chytra Baba, gdzie zadaniem uczestników będzie konkurowanie z mistrzynią i w tłumie nie dać się ogołocić. Dodatkowo będą konkurencje takie jak największa ilość zmagazynowanych dóbr w kieszeniach i wynoszenie jedzenia z punktów pomocy bezdomnym na czas. Podobno dla zwycięzcy przewidziany jest milion i darmowy wstęp do jadłodajni miejskich ale raczej nikomu nie uda się go wygrać ;)

« poprzednia 1 252 53 54 55 56 57 58 59 60 61 następna »