Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

MyslPatriotycznaPL

3 / 3
MyslPatriotycznaPL

[demot] Ręka rękę myje a ludziom mydli się oczy bambino w postaci dotacji typu 500 plus, trzynastek, czternastek. Nie mówię, że takie programy nie są potrzebne, jednak w obliczu milionów, które wypompowywane są z budżetu państwa przez kolejne partie rządzących, to chyba lekki żart. Ktoś powie, masz dowody? Idź do prokuratury. Tak, jak to wszystko jest ustawione i sprawiedliwość dosięga tych, którzy nie mają układów ani finansowych możliwości by skutecznie się bronić. A w mediach kraj dobrobytu.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2021 o 11:51

0 / 0
MyslPatriotycznaPL

[demot] Niebieską. Tym, którzy odeszli, życia i tak nie wrócimy, pozostaje jedynie pamięć, to co straciliśmy w sferze materialnej można spokojnie odbudować przy obiecanych 10mln, pozostaje zachować zdrowy rozsądek. Paradoks życia polega na tym, że prędzej czy później z każdej porażki, straty czy upadku powinniśmy się podnieść, w przeciwnym razie zostaniemy wyeliminowani ze struktur społeczeństwa. Żeby żyć trzeba mieć, a im więcej tym wyższy jest poziom tego życia. Nie jestem zwolennikiem oligarchii i wydawania pieniędzy na rzeczy, które są naprawdę zbędne do życia, a stanowią jedynie manifest pozycji czy możliwości. Pokora w rozporządzaniu pieniędzmi to rzecz podstawowa. 10 mln potrafi odmienić życie człowieka i zabezpieczyć nie tylko jego ale i bliskich. Sądzę, że na cele dobroczynne też by nie zabrakło. O pieniądzach i tym jak ważne są w życiu można pisać długie rozprawy. Tym, którzy podważają wartość pieniędzy, pozostaje tylko być postawionym w określonych sytuacjach w życiu, by zreformować swoje podejście.

-1 / 1
MyslPatriotycznaPL

[demot] Bo to czego pragniemy zazwyczaj nie przychodzi w czasie, w którym sprawiłoby to nam pełnię szczęścia, a później, kiedy już jesteśmy przestawieni na zupełnie inne tory życia.

0 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] Moim zdaniem pomysłowa prowokacja. W żadnym razie nie usprawiedliwiam. Ktoś od marketingu wie jak zwrócić na siebie uwagę. Nawet jeśli mówią źle to ważne, że mówią. Hajs się zgadza.

1 / 1
MyslPatriotycznaPL

[demot] @marioan4 Wesele :D "Cukru w domu dla gościa nie masz? Knajpę z domu robisz?! Znowu Cię nosi, uważaj ku*wo" :D Ach ten Smarzowski. Mój ulubiony polski reżyser. Jeżeli chodzi Pana Dziędziela to Smarzowski zawdzięcza mu lwią część sukcesu swoich filmów, zwłaszcza Wesela i Domu Złego....

0 / 0
MyslPatriotycznaPL

[demot] @rafik54321 Kasa jest warta tyle na ile się ludzie umówią. Od tego są kursy walut, itd. Czy tak nikt za kasą nie podąża? Można mocno polemizować. Karierowicze w korporacjach czy wysokim szczeblem urzędnicy raczej mają inne zdanie. Oczywiście zaraz stwierdzisz, że ich celem są dobra materialne wynikające z faktu posiadania pieniędzy ale to właśnie pieniądze stanowią podstawę takiego rozwoju. Pieniądze są równie ważne co władza, bo mając je można nadzorować czy wręcz wpływać na władzę. To wiemy choćby z rodzimego podwórka. Zawodowi zasiłkowicze stanowią raczej niewielką grupę osób korzystających z socjala. Głównie czerpią z niego osoby, które za sprawa przepisów nie są uprawnione do świadczeń emerytalnych czy rentownych, a ich stan zdrowia nie pozwala na podjęcie zatrudnienia. Kryteria przyznawania tego typu benefitów są ściśle określone w przepisach. Więc jak widać masz mizerne pojęcie o temacie na zasadzie: tyle wiesz, co zjesz. Czy raczej przeczytasz/usłyszysz w mediach. Niestety tak kolorowo nie jest. Co do moich poglądów na życie uważam po prostu, że pieniądze są podstawą, bez której nie da się obejść we współczesnym świecie. Same w sobie stwarzają możliwości rozwoju, realizacji, spełniania marzeń, uszczęśliwiania innych. Gwarantują bezpieczeństwo i stanowią wyznacznik pozycji społecznej. Akurat po mojej śmierci ze źródełka czerpać będą mogły dzieci, mając zagwarantowany mocny start w dorosłość. To chyba najlepsza pamiątka jaką można zostawić po sobie. Nie zależy mi na chwale czy zrewolucjonizowaniu świata. Chodzi o to by mi żyło się dostatnio i abym te warunki mógł stworzyć dla bliskich. Sam tego nie miałem, więc z pogardą patrzę na osoby, które mają łatwe życie, jednak chciałbym to w przyszłości zmienić. Kasa nie jest niezbędna tylko do pewnego etapu. Poza tym z deficytem kasy jesteś traktowany jako obywatel drugiej kategorii. Mało kto lubi ludzi, którym trzeba coś dawać, pożyczać, bo sami nie mają. I tutaj nie chodzi o książki w bibliotece. O moim życiu dużo nie wiesz, jedynie tyle co sam (błędnie) wywnioskujesz. Więc nie masz czego mi współczuć. Ja za to mogę pogratulować Ci dziecinnego realizmu, na którym na pewno daleko zajedziesz. ;) PS Akurat banknoty mamy bardzo ładne, faktura też niczego sobie.

0 / 0
MyslPatriotycznaPL

[demot] @rafik54321 W czasie PRL pieniądze też odgrywały ważną rolę. Co prawda za sprawą inflacji złotówki nie były szczególnie wartościowe, jednak dolary za które można było robić zakupy w Pewexach to już inna bajka. Chcąc podnieść poziom swojego życia przy ogólnym deficycie wielu podstawowych dóbr Pewexy stanowiły powie zachodniego, normalnego świata. Miało to jednak swoją cenę. Poza tym w PRL żyło się tym, co byli u władzy lub mieli wpływy, dzięki pieniądzom. To na nich czekały samochody, lodówki i wiele rzeczy, które dziś uznamy za standard. Pieniądze mogą być celem samym w sobie, pozostaje jeszcze kwestia ich formy - weksle, kruszce, itp Brak pracy = kłopot z pieniędzmi = kłopot z zapewnieniem sobie podstaw, dlaczego wprowadzasz zamęt w tę podstawową logikę? Ludzie zazwyczaj pracują bo muszą, ale nie patrzą na swoją pracę, tylko na jej efekty, owoce czyli pieniądze. Nie wiem jakie pojęcie masz o systemie socjalnym, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie godził się na życie za kilkaset zł miesięcznie, bo to wystarcza jedynie na ułamek tego co jest potrzebne, by przeżyć. Kto może, ten pracuje. Czy emeryt jako stróż, czy starsza pani jako salowa. Żyjemy w świecie opartym na pieniądzach i wszystko co w życiu osiągamy, łącznie ze spełnianiem marzeń, czy rodziną uwarunkowane jest pieniędzmi. Powiesz mi, że jestem w błędzie bo marzenia można do pewnego stopnia realizować bez kasy, ale z rodziną tak kolorowo już nie jest. No chyba, że chcesz by Twoje dzieci i żona znienawidziły Cię i miały za ostatniego nieudacznika.

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Gambini "Nieuzasadnionej nienawiści" - strach pomyśleć czym dla Ciebie jest ta uzasadniona. Ambicje to jedno, a wyrażanie swoich opinii to drugie. Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś właśnie idąc naprzód dzieli się swoimi refleksjami nt pewnych ograniczeń? Zakładam jak każdy rozsądny człowiek, który w trakcie kursu nie chce zastanawiać się nad tym, jak ogarnąć flotę na kolejne godziny/dodatkowy egzamin. Czyje obrzydzenie? Twoje? Zazdrość to ludzka rzecz i tak było od wieków. Nie jestem tu jakimś ewenementem. Nie jesteśmy na jakimś spotkaniu AA by dzielić się tym co robię. Ale skoro działam i nadal nie widzę większych zmian to chyba coś jest nie tak z tym krajem. No tak szkoła, zawód. Bo przecież to jest NIEODZOWNY element tego by mieć w życiu dobrze. To kretynizm. Każdy człowiek, który pracuje powinien mieć godne życie i tu nie ma znaczenia, czy to stróż, budowlaniec, czy rolnik. Jak widać Ty wyznajesz system klasowy, to się nie dogadamy.

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Gorgonek Roszczeniową postawę to mają bananowcy. Ja jedynie zauważam pewne prawidłowości. To, że mam zdanie, jakie mam nie oznacza, że jestem bierny. To Ty tak to widzisz, bo zapewne uważasz, że pewni ludzie powinni znać swoje miejsce. I wskaż mi gdzie ten niby mój elementarny brak wiedzy?

-3 / 3
MyslPatriotycznaPL

[demot] @egow5 Widzisz, czyli zrobiłeś błąd w liczeniu. I wg Ciebie to jest ok, że ktoś musi zapieprzać na dziale chemicznym w markecie, a ktoś dostał na pstryk i nie musi się wysilać? Bo wg mnie nie. I chyba się nie zrozumieliśmy, bo wiadomo, że chcieć to móc i jak człowiek ma potrzebę to ją w końcu porem zaspokoi ale to nie powód by chwalić się, że zasuwało się wykładając towar by zrobić sobie głupie prawko. Masz myślenie niewolnika, w czasie gdy pan spija śmietankę.

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Gambini Nawet jeśli przemawia przeze mnie zawiść to co w związku z tym? Mam potulnie przyklaskiwać, kiedy jedni żyją jak pączki w maśle, choć palca do tego nie przyłożyli? Nazywając mnie jeszcze gorszym człowiekiem od bananowca wpadasz we własne wnyki. Bo to, że ja mam zdanie, które mam nic nie wnosi, bo nadal gnojom z bananowych rodzin żyje się lepiej. Tu nie chodzi o to by dawać lecz stwarzać uczciwe warunki, tak aby były równe szanse rozwoju . Zabawny jesteś Prawo jazdy za 1300zł… Chyba nie znasz stawek. 1300 to za sam kurs i to przy dobrych wiatrach, do tego dochodzą badania 200zł, egzaminy - tutaj trzeba liczyć w setkach zł, bo nie ma gwarancji zdania za pierwszym podejściem, a co za tym idzie dodatkowych godzin jazd i wydania dokumentu.Całość spokojnie przekracza 2000zł. Fakt, że nie miałeś lekko na starcie powinien wszczepić w Ciebie dokładnie ten sam pogląd, który mam ja. Jak widać jednak pieniądze zaszumiały w głowie. To smutne, że ludzie zapominają o tym kim byli bez kasy, podczas gdy inni mieli ją już u podstaw.

-1 / 1
MyslPatriotycznaPL

[demot] @maszrum101 Fakt czy zarobili czy nie, nie byłby tutaj kluczowy, gdyby nie rynek pracy. Generalnie przy tak podstawowym kursie, jakim jest prawo jazdy cena nie powinna być wyśrubowana, bo nie czyni z człowieka żadnego specjalisty lecz jednego z milionów użytkowników dróg. Zatem kwota ustanowiona jako najniższa krajowa powinna wystarczyć na pokrycie całości wydatków związanych z prawem jazdy. Socjal tylko częściowo pokryje koszta związane z podjęciem studiów przez niezamożną osobę. Z jednej strony fajnie, że jest coś takiego, z drugiej to i tak ochłap w porównaniu z tym, co mają bananowcy. Dobre wyniki w nauce stanowią zaś odrębny temat, oczywiście można również w ten sposób polepszyć swój byt. No widzisz Ty nie zrozumiesz a ja uważam, że dobrze, że są takie osoby jak ja, które potrafią utrzeć nosa banankom. Bo to już nawet nie chodzi o to, że oni mają wszystko pod nos podstawione (albo chociaż częściowo). Bo jeśli nawet dziecko uczy się, czy pracuje to na jakich to się odbywa zasadach? Oczywiście koneksji. Szary człowiek żeby zarobić pierwsze pieniądze pójdzie gdziekolwiek, najczęściej będą to ulotki za grosze, w sezonie zbiory, a w trakcie roku szkolnego/akademickiego niewolnicza praca przez agencję pracy, bo tak najłatwiej znaleźć. Tymczasem bananowiec pójdzie do firmy ojca lub z jego polecenia zostanie oddelegowany do lekkiej pracy, tylko po to żeby pokazać mu jak się zarabia. Taki człowiek na starcie jest już uprzywilejowany i zaszczepiane jest w nim poczucie wyższości, w końcu do byle jakiej pracy nie idzie. Będę tępił tego typu układy i układziki, bo niestety ale młody człowiek w Polsce bez wsparcia rodziców ma wiecznie pod górę, podczas gdy młodziki z ustawionych rodzin mają świetlaną przyszłość. Gdyby warunki płacowe pozwoliły w Polsce na godne życie już u podstaw zarobków wszystko wyglądałoby inaczej. Oczywiście, że przemawia przeze mnie zawiść ale nie opiera się ona na pobudkach, które Ty przedstawiasz. Jeśli ktoś ma lepiej i to wynika z JEGO pracy to w porządku. Jednak bananowcom żyje się lepiej bo zadbali o to rodzice i w tym rzecz. Oni sami poza tym, że się urodzili nie zdziałali nic. Co do mojej pracy to nigdzie nie jest powiedziane, że nic nie robię poza narzekaniem. Ale chyba mam prawo wyrazić własne zdanie i jestem z niego zadowolony, bo widzę ostry sprzeciw internautów, zatem poruszyłem niewygodny temat.

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @maszrum101 A co w tym państwie jest rzeczywiście zgodnie z prawem? Prawo nie jest dla wszystkich, bo są równi i równiejsi. Te frazesy o utrzymaniu dziecka przez rodziców do czasu zakończenia przez niego nauki, czyli formalnie również studiów wyższych, a to trwa niekiedy do 25 roku życia, możesz sobie darować. Wystarczy spojrzeć na to, że dzieci z uboższych rodzin ze wsi uciekają na studia do miasta, nierzadko wspierając swoich rodziców. I tu prawo nie działa, chyba, że w postaci stypendium, ale to tylko częściowo pokryje koszta związane z nowym miejscem zamieszkania i życia. No widzisz, niby nic w tym złego, zwłaszcza jeśli wychowują dzieci w duchu pracowitości, tzn dziecko wie, że jego rodziców stać, mimo to samo pracuje, by znać wartość pieniądza. Problem rodzi się, gdy młody szczyl za nic ma wszystko i wszystkich, co więcej jego rodzice nie widzą w tym nic złego, w końcu oczko w głowie, więc niech ma wszystko. Z tym, że taki delikwent prędzej czy później źle skończy to nie byłbym taki pewien, bo rodzice znajdą sposób by na okoliczność swojej śmierci zabezpieczyć takiemu smrodowi przyszłość. W naprawdę zamożnych rodzinach są przyjaciele rodziny np. prawnicy, którzy stanowią bastion obronny przyszłości potomka rodziny i nawet jeśli ten nie rokuje, uczynią wszystko by do czasu aż zmądrzeje nie było mu źle. Ci którzy wykorzystują ten potencjał też są różni. Jedni są pokorni i nie afiszują się z tym co mają. Drudzy owszem swoje robią, ale co? Na studiach prócz nauki bawią się w sposób o jakim inni mogą pomarzyć, chodzą w ciuchach nieosiągalnych dla większości osób i jeżdżą autem dla wygody, bo w sumie czemu nie? Przy tym uważają się za lepszych, elitę. I mylisz się, moje myślenie jest dalekie od przytoczonego przykładu z krowami. Po prostu pewne rzeczy kłują w oczy bardziej, gdy Ty stając na głowie, starając się masz świadomość, że głową muru nie przebijesz. Czegoś na co rodzice pracowali latami nie odtworzysz sam w młodym wieku, by też móc pożyć. Dopiero później, w szeroko rozumianym dorosłym życiu można to sobie potencjalnie odbić, ale to nie to samo co młodzieńcza beztroska…

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Gambini Końcówką swojego komentarza pojechałeś po najniższej linii oporu. Nie żyjemy w Bangladeszu by uznawać dach nad głową, dostęp do mediów, czy wreszcie posiadanie prawa jazdy za jakiś luksus. Jeśli jest inaczej to widocznie się uwsteczniamy... Naturalną koleją rzeczy jest porównywanie warunków do zamożniejszych krajów. To jest bardziej miarodajne. W tym, że ludzie zapewniają sobie rzeczy, które nie do końca są im potrzebne nie byłoby nic złego, gdyby każdy taki posiadacz faktycznie sam sobie na to zapracował. Tymczasem w jaki sposób zapracowały sobie bananowe dzieciaki na te wszystkie udogodnienia? Nijak, chyba, że nazwisko pod uwagę weźmiemy. I po raz kolejny powtórzę, że nie chodzi o to, że ktoś sobie musi zapracować, lecz o to, że jego praca jest niewspółmierna do kosztów, jakie musi ponieść, by coś zmienić.

-1 / 1
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Gambini Taką w której życie sprowadzi Cię do parteru pokazując, że wcale nie jesteś taki zaje*isty za jakiego się masz. I to Ty oceniasz ludzi, jak choćby na przykładzie osądów, że jeśli ktoś 30min nie wysiedzi w aucie bez popełnienia błędu to nie nadaje się na kierowcę. Ludzie w różny sposób przyswajają wiedzę i uczą się, jedni szybciej, inni wolniej. Żeby ktoś miał zdawać i 100 razy to ma do tego prawo i chwała, jeśli w końcu zda. O moich lekcjach życia wiesz niewiele i jeszcze byś się zdziwił, ale to nie konfesjonał by się ze wszystkiego spowiadać. A Ty już dorosłeś? Bo coś po komentarzach pokory nie widać. Zabawne co napisałeś o tej nieudolności. Złodziei aut też określiłbyś w kategorii nieudolnych? W końcu oni też pracują. Taki przykładów można podać więcej i wychodzą naprzeciw Twojemu stylowi myślenia.

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2017 o 23:30

-1 / 1
MyslPatriotycznaPL

[demot] @muppetgt Raczej jakim frajerem trzeba być by ciężko zarobione w wakacje pieniądze musieć praktycznie w całości przeznaczyć na opłaty związane ze zrobieniem jednego prostego kursu. Nie można zakładać, że zdasz za pierwszym razem, trzeba zostawić sobie margines błędu. Nie skrzywionym tylko oburzonym. Widocznie Ciebie rodzice nie chcieli rozpieszczać, ale tym bardziej dziwi mnie Twój upór. Nie uważasz, że koszta prawa jazdy jest za wysoki w stosunku do tego co jako młody chłopak zarobiłeś? Nie masz wrażenia, że nabiłeś czyjąś kabzę?

-3 / 3
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Turgsmen Spojrzysz na to inaczej, kiedy ktoś z tej biedniejszej frakcji przyczyni się do Twojego nieszczęścia, zabierze Ci coś cennego i tu już nie chodzi o same materialne rzeczy. Wtedy zastanowisz się nad swoim światopoglądem a przy okazji zastanowisz jakim Ty kowalem jesteś.

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @kochaniutka18 Co do Twojego spojrzenia na świat. Fakt, że musiałeś sam do wszystkiego dochodzić sprawił, że stałeś się bardziej pokorny, czy chytry? Nie pytam z zamiarem oceniania, po prostu wiem, że trudne sytuacje kształtują człowieka i to, że stanie się np podły i zgorzkniały nie bierze się z powietrza.

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Turgsmen Moja myśl z przestępczością jest jak najbardziej uzasadniona, tylko trzeba spojrzeć na temat w odpowiedni sposób. Fakt, że ludzie, którzy dobrze zaplanowali swoje życie, nim zdecydowali się na potomstwo są w stanie zagwarantować lepszy start niż "wpadkowicze" czy osoby gorzej dostosowane do realiów, jednak nie zmienia to faktu, że każdy człowiek ma swoją godność i jeśli ten rodzi się w ubogiej rodzinie godność ta jest poważnie nadszarpnięta, w czym z resztą czyny udział biorą osoby z rodzin zamożnych, które na różnych szczeblach życia, począwszy od czasów szkoły, po studia czy pracę wykorzystują swoją wyższą pozycje społeczną do upokarzania takich osób. Ogromnego wysiłku i samozaparcia wymaga od człowieka biednego przerwanie złej mantry, bo bieda jest w pewnym sensie stanem umysłu, który krzywi psychikę człowieka. Tu nie chodzi o nieróbstwo lecz brak wiary w siebie, wynikający z nieustannego poczucia zagrożenia, bo pieniądze stanowią niestety wyznacznik bezpieczeństwa. Innymi słowy, większość biednych osób zna swoje miejsce w szeregu i kiedy tylko ich byt w miarę się ustabilizuje poprzestawają na tym, bo jest w miarę normalnie. Tymczasem ci z zamożnych rodzin pną się w górę, odnosząc kolejne sukcesy, bo poza oczywistym sojusznikiem w postaci rodziców mają wizję przyszłości bez większych zmartwień. Wracając do Twojej retoryki, jeśli rodzice zadbali o przyszłość dziecka i ma ono w życiu dobrze to jest fajnie, natomiast kiedy okazało się, że dziecko miało mniej zaradnych rodziców i przez to nierówne szanse w życiu, no to takie życie, przestępczość nie jest żadnym wytłumaczeniem? Zacznij myśleć jak osoba z uboższej rodziny, to zrozumiesz.

0 / 0
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Matired Problem stanowi cena, bo jest odstraszająca i części osób po prostu tamuje drogę do uzyskania uprawnień kierowania pojazdami, co skutkuje regresem w życiu, w tej cywilizacji w jakiej żyjemy. Przestańmy przytaczać statystyki tylko skoncentrujemy się na samych kosztach i możliwości kompletnie do nich niewspółmiernych.

-1 / 1
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Gorgonek Czytam, czytam ten Twój komentarz i oczy przecieram ze zdumienia. Retoryka typowego biurokraty i podłego urzędasa. To niepotrzebne, bez tamtego można żyć. Pracuje, ma auto? Znaczy bogaty człowiek. Wieje od Ciebie komuchem na kilometr i nie chodzi mi o te teksty nastolatków o lewactwie. Ty naprawdę wyznajesz samą chłodną kalkulację, bez jakichkolwiek emocji. Też na pewno masz dostęp do wody pitnej, mieszkasz w domu./mieszkaniu a nie indiańskim tipi oraz masz możliwość przemieszczania się komunikacją miejską/PKS. Myślisz, że jak Tobie się dobrze powodzi (wynika to z komentarzy i urzędniczej podejrzliwości) to każdy ma dobrze i jak sobie pościelisz tak się wyśpisz? Nie ma gorszego typu człowieka dla mnie. Tacy ludzie tworzą społeczeństwo maszyn. A owszem zamierzam tankować ruską wachę i jakoś po znajomych nie widzę problemów z silnikami, w tym dieselkach. Czyżby uprzedzony do wschodu? Oczywiście, w końcu mieszkasz w "lepszej" części kontynentu. :)

0 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @majdanekosranek Audi 80 i rdza? Ten pancerfaust na kółkach? To chyba egzemplarze powypadkowe/po solidnej kolizji. Jest to przykład auta ponadczasowego, często wiele współczesnych modeli mogłoby z niego czerpać. Fakt, że w tamtych czasach klimatyzacja stanowiła raczej luksus niż normę, jednak niezawodność i trwałość tej maszyny zachwyca. Co do szukania samochodu o wiele zależy od człowieka, czyli nastawienia. Jeden będzie postępował pochopnie i od razu wbije się na minę. Inny będzie ostrożniejszy i znajdzie egzemplarz warty uwagi. Oczywiście jak to w przypadku używanego sprzętu nie możemy być nigdy na 100% pewni, ale ryzyko jest ceną, którą ponosimy chcąc zdobyć upatrzone auto w zasięgu możliwości naszego portfela. Swoją drogą stara szkoła motoryzacyjna zdecydowanie bardziej do mnie przemawia niż nówki. Ktoś złośliwy powie, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma i coś w tym jest, jednak starsze samochody cechowała wyższa trwałość niż wiele obecnych, o czym przekonany się za kilkanaście/dziesiąt lat. Nie jest tajemnicą, że zawiść to nasza cecha narodowa i mniejsze ryzyko, że ktoś przerysuje nam "starego grata" niż nowe autko, którego z resztą będzie nam bardziej szkoda. Jeśli chodzi o wschodnie paliwo, to kompletnie się nie zgodzę, wystarczy tankować na renomowanych stacjach, ew mieć sprawdzonego dostawcę na miejscu. Widać źle trafiłeś. Ja nie przepadam za francuską motoryzacją, ale dokładnie jak to ująłeś: co kto woli. ;)

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @Gambini To z tego, że jednym ten "rozwój" wcale nie jest do końca potrzebny, bo rodzice zadbają o lepszą przyszłość dziecka niż posada za kółkiem, zaś samo prawko stanowi tylko kolejny bajer w życiu dzieciaka, coby mu ułatwić życie. Tu nie chodzi o naukę, bo człowiek uczy się całe życie. :) Tu chodzi o koszta przedsięwzięcia jakim jest prawo jazdy o czym piszę już któryś raz. Kiedy pojeżdżę rok to raczej pomyślę ile kasy poszło w błoto dla państwa/szkoły jazdy, a którą mógłbym zainwestować np w samochód.

-2 / 2
MyslPatriotycznaPL

[demot] @kasparczov Badanie kosztuje 200zł, natomiast trzeba zakładać przynajmniej 2 egzaminy. Zawsze trzeba mieć jakiś zapas, bo życie lubi się komplikować. Czy uważasz, że 200zł za badania to uczciwa cena? Niech nawet będzie to 100zł. Nie każdy ma taką dniówkę. Ludzie pracujący przez agencje pracy czasem za 8h wezmą ledwie 50zł, to dopiero porażka. Prawo jazdy jest inwestycją na całe życie, ale trzeba je kiedyś w końcu odnowić, ew w przypadku stwierdzenia wady wzroku przejść okresowe badania. Chodzi o to by z płacy minimalnej mieć na całość: prawko, badania, dodatkowe godziny, opłaty egzaminacyjne, wydane dokumentu.

-1 / 1
MyslPatriotycznaPL

[demot] @zimnylech Rodzina ze wsi i miasta stanowi przykład poglądowy. Z resztą w miarę upływu lat ludzie zamożni wybierają wieś (często peryferyjne części miasta) w poszukiwaniu ciszy i spokoju. Z szacunkiem na drodze jest jak z kulturą osobistą. Nie wszyscy ją mają. Z resztą demot nie ma za zdanie rozstrzygać kwestii w płaszczyźnie zachowania na drodze lecz poruszyć problem kosztów związanych z wyrobieniem uprawnień na podstawowy pojazd mechaniczny XXI wieku, jakim jest samochód. Za parę tysięcy przy tym litrażu można wbić się na niezłą minę. Z resztą na pohybel wszystkim, którzy twierdzą, że specyfika poruszanego przeze mnie problemu to zwyczajne jojczenie, chciałbym powiedzieć, że koszta związane z posiadaniem samochodu w dużej mierze wynikają z naszego ogólnego pojęcia o motoryzacji oraz dostosowaniem się do realiów. Bez wsparcia rodziców (w tym zniżki OC) ciężko o 2,5l diabła, ale przy odrobinie rozsądku znajdziemy coś bliżej 1,3 - 1,9 co również sprosta naszym oczekiwaniom.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 1026 27 następna »