Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

LUPUS1962

0 / 0
LUPUS1962

[demot] @jamarkus I chwała Ci, że bez mrugnięcia okiem i z radością utrzymujesz program socjalny obecnej ekipy. Domyślam się, że nawet jak tu się zrobi druga Wenezuela, to nie będzie ci to przeszkadzać, po prostu przy tak ładnych dochodach masz odłożone tyle, że się po prostu ewakuujesz poza granice tego kraju i już. Ale może być też tak, że skoro poprzednia ekipa rządząca to tylko świnie oderwane od koryta, to może w tej wypowiedzi pobrzmiewać chrumkanie nad korytem...

0 / 0
LUPUS1962

[demot] @marianoo_italianoo: Masz rację nie ja zapłaciłem, ja go tylko odprowadziłem (ale też wypracowałem wartość dodaną).

0 / 0
LUPUS1962

[demot] @mysliwy1234 Czytaj proszę ze zrozumieniem. O drogach napisałem, że płacę za nie w paliwie. (tak, podatek drogowy został zastąpiony zwiększeniem daniny płaconej w paliwie. Szkoły były jeszcze za "komuny", kiedy przynajmniej dzięki wysokiemu poziomowi nauczania (czytaj: brak nauczania i wychowania bezstresowego) zdobyłem dużą wiedzę, ale podobno wszystko co za komuny jest nic nie warte, więc obecna RP nie powinna z tego tytułu mieć żadnych roszczeń. Straż pożarna? OK. Uznaję argument. Służby specjalne? Potrafią się same finansować, a jak nie potrafią to są niewarte złotówki. Armia? No może ze Słowakami to polska armia trochę by powalczyła, ale z Ukrainą to już gorzej to widzę. Nawet nabór w obliczu wojny niewiele da, bo owszem, kibole może powalczą, ale sławetne "pi..y w rurkach" to się co najwyżej zapłaczą. Co do dłużnika - obraca (bardzo sprytnie) dużą kasą, ale na papierze nie ma nic - i komornik może mu nagwizdać. A Wania przygwizdać i odebrać co nie jego. Z katarem to nawet do lekarza nie chodzę, bo nie ma na to czasu - CZAS jest moim kapitałem. Co do wyposażenia szpitali - to zależy w którym regionie mieszkasz, ale różnie z tym bywa, ale poważniejsze badania jak tomograf czy rezonans robi się prywatnie, bo czekanie na NFZ to wyścig ze śmiercią - mój ojciec akurat nie zdążył doczekać, a się uparł, że nie będzie płacił prywatnie. A co do długów wobec państwa - masz mój rocznik w nicku - ja swoje długi dawno spłaciłem. Włącznie ze służbą wojskową. A teraz płacę na radosną twórczość polityków, szczególnie w kwestii socjalu.

5 / 5
LUPUS1962

[demot] @mysliwy1234 Nadal nie odpowiedziałeś na konkretne pytanie. Nadajesz się na polityka. Ja podałem konkretne liczby. A co do korzystania z infrastruktury - muszę się przemieszczać po kraju. A przez ostatnie dwa lata oddano do użytku dokładnie 0 km autostrad. A jak wyglądają przeciążone drogi wojewódzkie, i gminne każdy widzi. W dodatku za drogi płacę już w paliwie, a jak wspomniałem tankowania tam nie wliczyłem. Poza drogami korzystam z internetu i telefonii komórkowej. Właśnie te dwa media są praktycznie całkowicie prywatne, państwo pobiera z tego tylko swój haracz, nie zbudowało ich dla mnie. Co do wiedzy i doświadczenia - zdobyłem je na własny rachunek. Owszem chodziłem kiedyś(dawno) do szkoły, ale za studia płaciłem już czesne, a w mojej branży działam od kilku lat, a doświadczenie było zbierane przez "learning by doing". Państwu zawdzięczam wątpliwą "służbę zdrowia", bo nie mam czasu siedzieć godzinami w poczekalni, ani czekać miesiącami czy latami na specjalistów, więc muszę chodzić prywatnie i płacić dodatkowo, jeśli jest potrzeba. Policja może i mnie chroni, ale raczej tego nie zauważam... za to widzę spektakularne wjazdy do babki, co tęczę na aureoli namalowała. Egzekucja przeciwko dłużnikowi ciągnie się trzeci rok. Wiec dla mnie sądy też jakoś nie przemawiają, chyba trzeba było wziąć trzech "Waniów" i odwiedzić oszusta, zamiast zdawać się na "rządy prawa", odzyskałbym choć dwie trzecie długu. O obecnym stanie armii nawet nie chce mi się gadać, Putin jak by chciał mógłby nas w pojedynkę podbić. Tak więc jak widzisz, państwo nie daje mi prawie nic, za to zabiera lwią część wypracowanych pieniędzy. Ale za to znam kilka "rodzin", którym żyje się świetnie, bo "im się należy".

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2019 o 20:56

1 / 1
LUPUS1962

[demot] @AIkanaro Co do obietnic i ich realizowania masz rację. PIS wygrał poprzednie wybory, bo jako jedyny zaprezentował jakikolwiek program. A te wygra, bo rzeczywiście spełnia te obietnice. Jaki to będzie miało skutek dla społeczeństwa za lat kilka-kilkanaście to się wtedy okaże, ale obawiam się nie Irlandii, a Venezueli... A naród jest tak głupi, że teraz nawet KO dołączyło się do obietnic rozdawnictwa, żeby mieć jakiekolwiek szanse w wyborach. Czarno to niestety widzę...

3 / 3
LUPUS1962

[demot] @AIkanaro no może jestem trochę egocentrykiem, ale nie ortodoksyjnym :D. A po socjal choćbym i chciał to nie mogę stanąć - ani ja emeryt, ani madka z horom curkom, ani nie "poszukujący pracy inaczej", a dzieci już po wieku subsydiowanym...

4 / 8
LUPUS1962

[demot] @mysliwy1234 Ja w zeszłym roku wrzuciłem "do kociołka" ponad 100 tys pln. I to tylko pieniądze z działalności (VAT, PIT i ZUS)- nie licze tu VATu i akcyz zapłaconych przy normalnych zakupach czy tankowaniu, dla mnie zostało 36 tys. - taką roczną wypłatę mogłem sobie dać - a Ty ile się dołożyłeś do patola+?

-2 / 4
LUPUS1962

[demot] @jamarkus Cytuje za wikipedią: Profesor Thomas Rustici z George Mason University zilustrował nakładanie podatków jako niewolnictwo w następujący sposób. Porównał on dwa przypadki utraty zarobionych pieniędzy. W pierwszym przypadku osoba A okrada osobę B z pięćdziesięciu dolarów. W drugim natomiast osoba A głosuje na polityka, który opodatkowuje B w celu redystrybucji pięćdziesięciu dolarów dla pozostającego w trudnej sytuacji życiowej A. Oba przykłady obejmują użycie siły, jednak drugi scenariusz jest według Rusticiego gorszy, ponieważ za pośrednictwem państwa, A jest upoważniony do wielokrotnego pobierania pieniędzy od innych osób, co czyni je de facto niewolnikami. Ja w zeszłym roku wrzuciłem "do kociołka" ponad 100 tys pln. I to tylko pieniądze z działalności (VAT, PIT i ZUS)- nie licze tu VATu i akcyz zapłaconych przy normalnych zakupach czy tankowaniu, dla mnie zostało 36 tys. - taką roczną wypłatę mogłem sobie dać - a Ty ile się dołożyłeś do patola+, łowco niewolników?

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2019 o 19:26

0 / 0
LUPUS1962

[demot] @Hostis_Humani_Generis oj tam oj tam... nie bierz wszystkiego na poważnie :D A szoku nie ma, bo lat mam dość, żeby podstawową wiedzę posiadać :) pozdrawiam.

3 / 3
LUPUS1962

[demot] A teraz wyobraźcie sobie dwóch zblizajacych się facetów: jeden krzyczy ZIEMIA!, a drugi: WODA!

1 / 1
LUPUS1962

[demot] A ja myślę, że masa kobiet uzna tego po prawej za niesamowicie atrakcyjnego, i chętnie się z nim połączy węzłem małżeńskim, oczywiście bez intercyzy...

4 / 4
LUPUS1962

[demot] ojtamojtam... Narzekacie na PiS, a nasza polityka zagraniczna tak wstała z kolan, tak wstała, że teraz bez zginania karku może lizać buty Trumpowi...

0 / 0
LUPUS1962

[demot] Mwcie co chcecie - był nie do zdarcia... U mojej znajmej czasem się psuł, i wtedy "rozbierała" go na częsci (tzn wykręcała wszelkie śrubki, jakie tylko znalazła i odkładała poluzowane elementy na kupkę, po czym z powrotem (prawie) wszystko przykręcała z powrotem. Prawie - bo po każdej takiej operacji jakiś element jej zostawał, a ZK.... działał... Podpowiadałem, żeby z tych pozostałych części złożyła sobie drugi, ale niestety, nie miała drugiej obudowy, bo kto wie? :D

0 / 0
LUPUS1962

[demot] @maryjuszpitagoras No chyba masz rację z tym brakiem porozumienia :D Skoro drzewa rosną tam od 30-40 lub więcej lat, tzn, że czas się do nich przyzwyczaić, a nie wycinać. Oczywiście, znam te trasy, i wiem, że agresja innych bywa ogromna, osobiście też staram się utrzymywać w okolicach dozwolonej prędkości. Ale nawet wtedy trafiają się geniusze, którzy będą wyprzedzać na trzeciego, bo muszą dojechać do następnej miejscowości 20 sekund szybciej niż ja... Co znów odnosi się do stwierdzenia, że nie drzewa zabijają, a głupota kierowców... Pozdrawiam :)

0 / 0
LUPUS1962

[demot] @maryjuszpitagoras Tico albo jakiś staroć rozwali się na znaku drogowym, drzewo mu do tego niepotrzebne (widziałem tico po zderzeniu ze znakiem stop, kierowca w ciężkim stanie, pojazd(?) na złom, a znak lekko przygięty), dlatego akurat użyłem tego przykładu. Co do ograniczeń: kierowca ma (a raczej powinien mieć, bo jak widzimy zdjęcia z wypadków jednak nie wszyscy mają) mózg, i go używać w czasie jazdy. Czy w czasie burzy z gradem też będziesz jechać 140 na autostradzie, bo takie jest ograniczenie? Powtarzam, nie drzewo zabija, ale bezmyślność, brak dostosowania się do warunków drogowych (w tym drzew na poboczu), możliwości/umiejętności kierowcy i stanu technicznego pojazdu. To jest wyznacznik bezpiecznej prędkości. Robię rocznie po polskich drogach średnio 60 tys km. z tego 1/3 autostrady i drogi szybkiego ruchu, ale większość po drogach gminnych i powiatowych(właśnie aleje starych drzew). I powiem Ci tak - nie dość, że to piękne trasy, to jeszcze drzewa chronią przed oślepianiem przez słońce. Jest dzięki nim świetna widoczność niezależnie od pory dnia. jest cień w upalne dni - nie wszyscy mają klimę. I wcale nie muszę wyprzedzać przed wzniesieniem lub zakrętem. Mogę zwolnić i cieszyć się widokiem szpaleru starych drzew, "tunelem" z zieleni. A już z tymi 30m od drogi to już dowaliłeś...

0 / 0
LUPUS1962

[demot] @zenonbak Umiesz czytać? Piszę, że żartuję. Ale jak się okazuje, inni rozmówcy uściślili i podali Ci ( i mnie też), jak to jest z pochłanianiem trujących gazów. A co do CO2, to owszem niby nie jest trujący, Ale po co w takim razie w przestrzeniach zamkniętych (Okręty podwodne, kosmos) są pochłaniacze CO2? Przecież zgodnie z Twoim osądem wystarczyłoby dodawać ciągle tlen do atmosfery, i nie przejmować się dwutlenkiem węgla? Otóż nie, w wysokim stężeniu faktycznie ma działanie szkodliwe.

« poprzednia 1 2109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 następna »