Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

13Puchatek

-1 / 3
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Ten konkretny pomysł nie dział - bo Ty tak mówisz? To ciekawe, bo jakoś w wielu krajach działa całkiem sprawnie. W Skandynawii (tyle razy przywoływanej przez polską leiwcę jak wzór), we Francji… Ale w Polsce nie działa. Myślę, że może dlatego, że nikt go nie realizuje… Ale co ja tam wiem…

0 / 0
13Puchatek

[demot] @sliko Może komentuj to, co ja piszę, a nie to, co Ci się wydaje?… Nigdzie nie piszę, że ci ludzie kłamią. Piszę, że: - po pierwsze: przedstawiają sprawę ekstremalnie jednostronnie, kompetnie nie biorąc pod uwagę realiów, w których matka Teresa działała (a - powtórzę - te realia zauważa nawet tak proste i niewymagające źródło, jak Wikipedia); dotyczy to ZWŁASZCZA do znudzenia powtarzane zarzutu dotyczącego środków przeciwbólowych, ale nie tylko. - po drugie: ludzie tacy jaj Hitchens czy Obirek są bardzo mocno zrażeni do Kościoła, więc siłą rzeczy szukają wyłącznie "czarnych stron" każdej rzeczy, która się w tym Kościele dzieje; ekstremalnym przykładem jest to, co opowiada Obirek (za Hitchensem) w tym artykule z Newsweeka o tym, że "walczyła z biedą nie walcząc z jej powodem, czyli przeludnieniem i nadmiernym rodzeniem dzieci". Czyli nieważne, że zbierała z ulic chorych i umierających ludzi, których wszyscy inni (z indyjskimi władzami włącznie) mieli w dupie - była be, bo nie wspierała aborcji i antykoncepcji. Ręce opadają, ile razy można opowiadać te same brednie - proponuję poczytać rzetelne opracowania socjologiczne i na temat demografii, albo choćby "Wielką ucieczkę" Angusa Deatona (nobel z ekonomii 2015, człowiek bynajmniej z Kościołem niezwiązany) - on się tam dość konkretnie rozprawia z takim protekcjonalnym sposobem myślenia "światłych Europejczyków" o "biedakach z trzeciego świata". - po trzecie: mniej więcej 3/4 zarzutów wobec niej to opowieści "kogoś kto widział na własne oczy i opowiedział komuś innemu". Nie ma na nie nawet cienia dowodów (zwłaszcza na te urocze opowieści o milionach przekazywanych "na konta Watykanu zamiast na biednych". Ale Internet jest cierpliwy, a jak się kogoś nie lubi, to brak dowodów nie jest przecież żadnym problemem, prawda? - po czwarte: warto poczytać, od czego ona zaczynała. Jej pierwsze działania to były tzw. "umieralnie". Zbierała z ulic ludzi UMIERAJĄCYCH, którym nie była w stanie fizycznie pomóc - ale dawała im przynajmniej tyle, że umierali w ludzkich warunkach, wśród ludzi, którzy się o nich troszczyli. Potem, stopniowo, działo się więcej. - po piąte: nikt nie twierdzi, że matka Teresa była ideałem, który nie popełniał błędów. Popełniała ich wiele (co sama wielokrotnie przyznawała). Głupio tylko, że najgłośniej wytykają jej te błędy ludzie, którzy sami nie robią dla takich najbiedniejszych nic. - po szóste (na koniec): wokół "paskudnej matki Teresy" narosła cała mitologia. Raz po raz trafiam w sieci na "okropne cytaty" z jej wypowiedzi - w 9 przypadkach na 10 ludzie, którzy je podają, nie są w stanie wskazać żadnego źrodła. I nic dziwnego, bo większość tych cytatów to zmyślone bzdury. I tyle z mojej strony. MIłego dnia.

1 / 3
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Ty jednak masz po prostu problemy z czytaniem ze zrozumieniem… @Xar napisał, że mieszkanie JEST WARTE TYLE, CO KILKA LAT PRACY przeciętnego człowieka. A nie - że przeciętny człowiek może sobie kupić mieszkanie za kilka lat pracy - bo ten człowiek przez te lata musi jeszcze jeść, ubierać się i robić trochę innych rzeczy. I chodziło mu o to (co jednoznacznie z jego wpisu wynika), że TAŃSZE NIE BĘDZIE. Bo materiały budowlane kosztują tyle, ile kosztują, bo robotnikom trzeba płacić za pracę, bo wreszcie człowiek, który prowadzi firmę budowlaną też chce na tym zarobić i mieć z czego żyć. Hasło "mieszkanie prawem nie towarem" bardzo fajnie brzmi, dopóki się nie zapyta o konkrety - kto i jak ma te "prawa" realizować. Wtedy osoby o mocniej lewicowych poglądach się obrażają. Bo oczywiście fabryki powinny dawać materiały za darmo i robotnicy powinni budować mieszkania za darmo. MY chcemy utrudniać życie? Fakty dowodzą, że KAŻDA próba "poprawy sytuacji na rynku mieszkaniowym" przez państwo tę sytuacje utrudnia. Albo od razu, albo po krótkim czasie. JEDYNA sensowna forma interwencji państwa (powtarzam do znudzenia) to budowa mieszkań na tani wynajem (mieszkań komunalnych). Co zresztą proponuje rozsądna część lewicy. Cała reszta to czysta demagogia głoszona przez ludzi, którzy żyją na koszt rodziców i nie mają pojęcia o pracy zarobkowej.

0 / 4
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Ja akurat wskazuję konkret. Ten sam zresztą, który proponuje rozsądna część lewicy - państwo powinno budować mieszkania na tani wynajem (mieszkania komunalne). Bo niestety od samego krzyczenia "mieszkanie prawem nie towarem" ani mieszkań nie przybędzie, ani ich ceny nie spadną.

2 / 4
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy OK, czekam zatem na konkretne propozycje. Ale tak naprawdę konkretnie, co proponujesz: - robotnicy na budowach pracują za friko? - producenci materiałów budowlanych produkują za friko? Zacznij myśleć. Każdy dom i każdy blok KTOŚ MUSI ZBUDOWAĆ. JEDYNE działanie państwa, jakie mogłoby poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym, to jest to, co robi połowa cywilizowanego świata: budowa stosunkowo tanich mieszkań na wynajem (tzw. mieszkania komunalne). Każde inne działanie albo zmniejszy podać, albo podniesie ceny - jedyne pytanie, czy stanie się to od razu, czy po roku albo dwóch.

0 / 6
13Puchatek

[demot] @Sok__Jablkowy Powiedz, naprawdę nie zrozumiałeś tego, co ona napisał, czy dla zasady atakujesz?

0 / 0
13Puchatek

[demot] @sliko Jasne, tym razem Obirek. Mniej więcej równie wiarygodny w tej sprawie jak Hitchens, który zresztą jest jedynym "źródłem" w tym artykule… Zlituj się.

1 / 1
13Puchatek

[demot] @okiem_inteligenta A o tym, co jest wychowaniem, a co "indoktrynacją", decydujesz Ty? Czy może powołamy do tego celu jakieś specjalne ciało?… Wiem, że dyskusja z Tobą nie ma większego sensu, ale dla całościowego obrazu: 1. "…powinien uszanować ich zdanie" - oczywiście, że tak. Mam troje dzieci. Wszystkie wychowywały się samo - uczyliśmy je wiary, chodziliśmy z nimi do kościoła. Dwóch moich synów (obecnie 16 i 22 lata) to ludzie wierzący i praktykujący. Z kolei moja córka (obecnie 20) kiedy miała 16 lat stwierdziła, że nie będzie chodzić do kościoła i nie chce praktykować. I OCZYWIŚCIE, że uszanowałem jej wybór - poza wszystkim innym zmuszanie do wiary jest kompletnie bez sensu. NIe usiłuję jej przekonywać na siłę, kocham ją i traktuję tak samo, jak synów. Ale kiedy była dzieckiem wychowywaliśmy ją w wierze chrześcijańskiej. Chodziła na religię, zabieraliśmy ją do kościoła, mówiliśmy jej o wierze. I jestem PEWIEN, że antyreligijni fanatycy uznaliby to już za "indoktrynację". 2.. "rodzice też byli indoktrynowani" - dokładnie o tym mówię: dla fanatyków takich jak Ty każdy, kto został wychowany w wierze, był "indoktrynowany". Więc bardzo się cieszę, że prawo broni mnie i moją rodzinę przed fanatykami. A żeby Ci trochę zaburzyć Twój uproszczony, czarno-biały obraz świata: pochodzę z rodziny w zasadzie kompletnie niereligijnej. Mój tata (skądinąd wspaniały, dobry i uczciwy człowiek) jest agnostykiem, pochodzi z żydowskiej rodziny (ale nie religijnej od co najmniej trzech pokoleń), nigdy nie był wierzący. Moja ś.p. mama pochodziła z tradycyjnej katolickiej rodziny, ale bardzo szybko (jeszcze zanim mnie urodziła) odeszła od Kościoła i do końca życia była "niepraktykująca" i z jakąkolwiek wiarą nie miała wiele wspólnego. W zasadzie nie wychowywano mnie religijnie. A jednak dziś jestem człowiekiem wierzącym. Świat naprawdę nie jest tak prosty, jaj Ci się wydaje.

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2024 o 17:06

3 / 7
13Puchatek

[demot] Na szczęście powszechna deklaracja praw człowieka, europejska karta praw podstawowych i inne podobne dokumenty respektowane przez cały cywilizowany świat jasno mówią o tym, że rodzice mają prawo wychowywać swoje dzieci zgodnie z wyznawanymi przez siebie wartościami, w tym także religijnymi. Więc na szczęście w najbliższej przewidywalnej przyszłości tacy fanatycy jak Ty nie będą decydować o wychowaniu cudzych dzieci…

Komentarz poniżej poziomu pokaż
1 / 1
13Puchatek

[demot] "Nie należą do urodzonych w czepku" - to sugeruje, że mieli pecha. tymczasem większość tych scen nie ma nic wspólnego z pechem czy "brakiem szczęścia" - to pokazy czystej, ewidentnej głupoty...

-2 / 8
13Puchatek

[demot] @GramDaniel Nie, nie trzeba, a nawet nie można. Dlatego też napisałem wyżej (czytaj ze zrozumieniem), że nie usprawiedliwiam działań Izraela w obecnej formie. @PIStozwis To też nie jest takie proste. Prości Palestyńczycy niewiele mieli wtedy do powiedzenia. Od pierwszych dni włączyły się w to państwa arabskie i Iran… Historia nie jest taka prosta, jak artykuły w prasie…

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2024 o 18:14

2 / 12
13Puchatek

[demot] @PIStozwis "Sami są sobie winni" to moim zdaniem duże uproszczenie. Ci, którzy najbardziej cierpią (prości cywile, dzieci…) akurat zwykle winni nie są. Ale rzeczywiście spora część Palestyńczyków popiera Hamas - a prawda jest taka, że gdyby nie Hamas, tam dawno już byłby pokój, a może nawet powstałoby państwo palestyńskie…

9 / 21
13Puchatek

[demot] Kolejny raz… Nie, do JASNEJ, NAGŁEJ, NIESPODZIEWANEJ CHOLERY, nie ma znaku równości między Rosją a Izraelem w te sytuacji. I nie, nie bronię Izraela, który teraz w strefie Gazy postępuje paskudnie. Ale może jednak warto skończyć z tą tępą, propagandową demagogią i przypomnieć proste fakty: - działania Izraela (których obecnie, powtórzę, nie usprawiedliwiam) są REAKCJĄ na terrorystyczny atak Hamasu, w czasie którego mordowano cywilów, gwałcono i mordowano kobiety, zabijano małe dzieci. - Rosja NAPADŁA na Ukrainę, nie sprowokowana, toczy wojnę napastniczą. Skończ już z tą demagogią, do licha.

2 / 2
13Puchatek

[demot] A teraz jakieś źródło poprosimy, że to rzeczywiście TEN SAM sklep z dwoma różnymi rabatami.

1 / 1
13Puchatek

[demot] @mieteknapletek Może tak być. Ale wtedy to oznacza, że problemem nie jest dom czy mieszkanie, tylko ty :-) ("Jeśli siadasz na krześle i czujesz, że jest ci niewygodnie - zmień krzesło; jeśli na tym drugim też jest ci niewygodnie - przesiądź się na kolejne. Ale jeśli wypróbowałeś już dziesięć krzeseł i na każdym coś cię kłuje, to może to nie jest problem krzesła, może to ty masz gwóźdź w dupie…" ;-)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10131 132 następna »