W dniu wystąpienia w Sejmie, poseł PiS Dariusz Matecki założył na siebie kajdanki na mównicy, symbolicznie protestując przeciwko postępowaniu prowadzonemu przeciw niemu.
Matecki zrzekł się immunitetu, twierdząc, że postępowanie przeciwko niemu to "polityczna egzekucja" oraz krytykował media i rząd Donalda Tuska, wspieranych przez zagraniczne wpływy.
Sejmowa komisja regulaminowa poparła wniosek o uchylenie immunitetu Mateckiego, której towarzyszyła ponad 3,5-godzinna debata.
Przeciwko Mateckiemu toczy się śledztwo związane z Funduszem Sprawiedliwości oraz jego zatrudnieniem w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.
Prokuratura podejrzewa posła o sześć przestępstw, grożących mu łączną karą 10 lat pozbawienia wolności.
Matecki publicznie odniósł się do sytuacji, podkreślając, że nie zamierza uciekać ani opuszczać Polski.
Podczas wystąpienia, Matecki wyciągnął baner z wizerunkami Donalda Tuska i innych polityków, porównując sytuację w Polsce do dyktatur.
Komentarze
Pokaż komentarze