Karol Nawrocki odniósł się do kontrowersji związanych z korzystaniem z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, oświadczając, że zapłaci za jego używanie, jeśli zostanie o to poproszony przez dyrekcję muzeum.
Podczas konferencji prasowej w Zakopanem, Nawrocki podkreślił, że apartament był do jego dyspozycji głównie podczas pandemii i wykorzystywał go dwukrotnie na potrzeby kwarantanny.
Nawrocki wskazał, że całe zamieszanie jest formą ataku politycznego i odwracania uwagi od czynności administracyjnych nowej dyrekcji Muzeum II WŚ, które jego zdaniem ingerują w polską historię.
Podkreślił, że w muzeum miała miejsce zmiana wystawy, która dotyczyła przestawienia ekspozycji dotyczących m.in. Witolda Pileckiego i ojca Kolbego.
Rzeczniczka muzeum, Aleksandra Trawińska, zaprzeczyła zarzutom odnośnie usuwania elementów wystawy i wyjaśniła, że modyfikacje wynikały z konieczności poprawienia błędów i nieścisłości.
Powód: Nawrocki uważa, że działania obecnej dyrekcji mają na celu odwrócenie uwagi od kontrowersyjnych decyzji dotyczących wystawy.
Komentarze
Pokaż komentarze