Kelnerzy opowiadają o najbardziej niezręcznych randkach, których byli świadkami (17 obrazków)
Nie wiem, czy to się liczy, ale kiedy byłam kelnerką w Olive Garden, goście przy jednym ze stolików wymieniali się papierami rozwodowymi. Powitałam parę i zapytałem, jak się wszyscy mają. Kobieta odpowiedziała: "Okropnie! bierzemy rozwód". WTF, co miałam niby odpowiedzieć?
Obsługiwałam jedną zje**ną parę obleśnych ludzi. Zacznijmy od tego, że kobieta starała się być przebiegła i ukradkiem zwalić partnerowi konia pod stolikiem. Niestety zobaczyłam co się dzieje. Udawałam, że tego nie widzę, bo nie chciałam się tym zajmować

Pracowałem w Chili's w walentynki. Dziewczyna dała mi swój numer, kiedy jej chłopak poszedł do łazienki. Przez resztę ich randki musiałem znosić jak słodka i milutka dla niego była. Nie odezwałem się do niej, po prostu było dziwnie za każdym razem, gdy podchodziłem potem do stolika i patrzyła mi w oczy
Właśnie zatrudniliśmy nową kelnerkę. Jeszcze się uczyła i zapytałem, czy ma jakieś pytania. Nadal trochę stresowała się witaniem z gośćmi przy stoliku, więc powiedziałem aby poszła ze mną i patrzyła, jak to robię. Podeszliśmy do pewnej pary i od nowej kelnerki usłyszałem nietypowe pozdrowienie: "TY KU**WO, WIEDZIAŁAM, ŻE MNIE ZDRADZASZ!!!"

Okazało się, że koleś to jej chłopak na randce z kochanką. Nie wiedział, że właśnie dostała tu robotę. Nie została za to zwolniona
Dziewczyna zaprosiła dwóch kolesi z Tindera i rozgrywała to jak w jakimś programie rozrywkowym. Raczej nie spodziewali się, że spotka ich coś takiego. Podział rachunku był przezabawny

Usiedli przy stoliku, a po jej mowie ciała można było stwierdzić, że na niego leci

W miarę upływu czasu zaczęła zamykać się coraz bardziej, a w końcu praktycznie usiadła bokiem i zaczęła bawić się telefonem. Ta radykalna zmiana nastąpiła w ciągu ok. 1,5 godziny. Przez cały ten czas koleś nie przestawał gadać.
Odpowiadała kiwając głową i mrucząc "mhm". Kilka razy próbowała nawet dodać coś od siebie, ale on nigdy nie skończył swojego monologu
Randka wydawała się iść dobrze, ale koleś był nerwowy i niespokojny
Kiedy mówił, bujał się na krześle. W końcu bujnął się nieco za mocno, krzesło się przewróciło, a on wyrżnął głową o podłogę, stracił przytomność i zlał się w majtki.
W ciągu 20 minut został zabrany na noszach, a jego tinderowa randka zrobiła zaszczytną rzecz - poszła do baru i zamówiła sobie shoty.
Dostała je na koszt firmy
Komentarze
Pokaż komentarze