Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Polecam klasyk nad klasyki: "nie zes*aj się" –  Hej, mamy taką sąsiadkę (3-4 lata) bardzowygadana, co wyjdzie na podwórko to zawsze musipochwalić się naszemu dziecku (2 lata) czymś, odnowej zabawki po zwykle ciastko które właśnie je.Moja mała już też dużo gada, ale na jej przechwałkizawsze idzie do mnie i "też chce". Ja ze swoimdzieckiem idę na podwórko z pustymi rękami,dziwnie to brzmi, ale po prostu nie musi mieć wręce wiecznie czegoś do jedzenia, czy kolejnejnowej zabawki, bo ma piaskownice, ślizgawkę imasę innych ciekawych rzeczy, nawet to że mamykwiaty i je razem wąchamy. Ale jak tylkowychodzi sąsiadka to jest dramat, bo co ona ma, aprzechwala się wszystkim to moja też zaraz musito mieć. Ta wyjdzie z lodem to już się musimywrócić do domu i też wyjąć loda (dosyć że akuratmamy to nie ma dramy) ale no niestety, nie mamsklepu w schowku i kieszeni bez dna, ale nie o to wsumie chodzi. Co mam powiedzieć swojemudziecku? (a ładnie mi już mówi, więc jak jejpodpowiem to ładnie powtarza całe zdania). Wartosię odgryźć? Odpowiedzieć "i co z tego" na kolejnąprzechwałkę? Tylko trybie to takie chamskie, a niechce żeby ją dziewczynki z sąsiedztwa nie lubiły.Chce ją nauczyć rozmowy, że nie wszystko co masąsiadka my też mamy. Tylko co jejpodpowiedzieć? Łapie szybko nowe zdania ichciałabym ją nauczyć riposty na przechwałkisąsiadki. Nie chciałabym też żeby moje dzieckozaczęło się przechwalać rzeczami które my mamya sąsiadka nie ma, a kusi czasem...

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format