Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
To jest naprawdę piękne, że po angielsku się dogadasz się z kelnerką w każdej pipidówie na Podlasiu, ale wśród polityków pracujących od lat w Brukseli to jest umiejętność nie do ogarnięcia –  Na debacie TVP nagle padło pytanie po angielsku isię zaczęło. Wybuchła awantura, "wybitna żenada”Mateusz Stelmaszczyk2 min. czytania | 06.06.2024 08:49PODZIEL SIĘZAREAGUJI- Nie wstydźmy się języka polskiego - w takich słowach Beata Szydło zareagowała naostanie pytanie w debacie TVP, które zostało zadane w języku angielskim. Prowadzącewyjaśniły, że w kuluarowych rozmowach w PE korzysta się właśnie z językaangielskiego. - Tak, a polski trzeba olać? - dopytywał Stanisław Żółtek.fot. TVP 💡 WIĘCEJ

Więcej informacji:

  • Na debacie TVP 5 czerwca 2024 roku, padło pytanie w języku angielskim, co wywołało kontrowersje wśród polityków.
    • Beata Szydło i Stanisław Żółtek wyrazili niezadowolenie z użycia angielskiego, podkreślając znaczenie języka polskiego.
  • Prowadzące debatę, Justyna Dobrosz-Oracz oraz Dorota Wysocka-Schnepf, argumentowały, że angielski jest powszechnie używany w kuluarach Parlamentu Europejskiego.
  • Borys Budka z KO jako pierwszy odpowiedział na pytanie, zachęcając do uczestnictwa w wyborach do europarlamentu.
  • Marek Woch przypomniał, że istnieje ustawa o języku polskim, która nakłada obowiązki jego stosowania.
  • Debata zakończyła się licznymi komentarzami w mediach społecznościowych, m.in. przez Konrada Berkowicza, który skrytykował sytuację jako "wybitną żenadę".

Pytanie zostało uzasadnione faktem, że angielski i francuski są językami używanymi w Brukseli, a niektórzy uczestnicy poczuli, że jest to przymuszenie do marginalizacji języka polskiego.

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format