53-letnia kobieta w Warszawie próbowała zapłacić za banany i awokado jako za tańsze jabłka przy kasie samoobsługowej.
Monitoring oraz pracownik ochrony zauważyli oszustwo, a różnica w cenie przekroczyła 215 złotych.
Kobieta została zatrzymana i postawiono jej zarzut oszustwa, za co grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, potwierdziła podinsp. Elwira Kozłowska.
Dr Mikołaj Małecki skomentował, że to kwalifikuje się jako kradzież, a nie oszustwo, bo kwota była poniżej 800 złotych, co stanowi jedynie wykroczenie.
Sprawa pokazuje różnicę w interpretacji prawa dotyczącego użycia kas samoobsługowych i nadzoru sklepowego.
Miejsce: Warszawa
Dalsze kroki mogą obejmować dalsze działania prawne i ewentualne ustalenie, czy te sytuacje powinny być traktowane jako kradzież czy oszustwo.
Komentarze
Pokaż komentarze