Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  :Zachciało mi się ostatnio randkowania.Zanim przejdę do właściwej historii: mam nadwagę (z początku na granicy otyłości).Schudłam już ok 10 kg, ale jeszcze kilka kg mi zostało. Regularnie chodzę nasiłownię, dbam o to, co jem. Wyglądam już nie tragicznie, ale wiadomo, że do byciaszczupłą jeszcze troszkę mi zostało.Jako że głównie spędzam czas w pracy i na siłowni, więc nie mam gdzie wyjść ipoznać ludzi, założyłam konto na portalu randkowym. Po wielu odzianychrozmowach (o dziwo, bez jakichś dziwnych sytuacji), spodobał mi się jedenmężczyzna, nazwijmy go X. Utrzymywaliśmy kontakt jakiś czas, chodziliśmy narandki i wydawało się, że wszystko jest w porządku. No, może oprócz tego, że Xnotorycznie zapominał o randkach. Było mi przykro, ale do przeżycia. Tylko że Xcoraz częściej robił mi wykłady o wydawaniu pieniędzy. Jego głównie utrzymywalirodzice i nie patrzył, na co wydaje pieniądze, ale mi potrafił zrobić awanturę, żekupiłam poszewkę na poduszkę za 10 zł, albo napiłam się pierwszej od kilkumiesięcy kawy na mieście. Po nagraniu kilkuminutowej wiadomości, w której mniewyzywał, kontakt zerwałam.Minął jakiś czas i wróciłam do portali randkowych. Większość wiadomości to była"no pokaż całe ciało" (precyzując - w ubraniach. Na profilu miałam zdjęcia tylkotwarzy). Niektórym wysyłałam, kontakt się urywał. Ok. Jeden gościu za to przesadził.Nazwijmy go Z.Gadało nam się całkiem nieźle. W którymś momencie zapytał mnie, czy jestem wtrakcie rozwodu albo czy mam dzieci, bo on woli kogoś z czystą kartą. Zapaliła misię czerwona lampka, ale część mnie zrozumiała, że ktoś może szukać czegośinnego. Odpowiedziałam, że nie. Wtedy Z stwierdził, że w takim razie możemykontynuować rozmowy dalej. Zaczął komplementować, że wydaję się logiczniemyśląca, mądra i jestem ładna z buzi. Następnie dopisał też, że mam mu wysłaćzdjęcie całej siebie, bo on jest wysportowany, i ktoś kto nie jest taki jak on, będzieprzy nim źle wyglądał, więc on chce kogoś szczupłego. Po mojej wiadomości, że niejestem szczupła i jestem w trakcie odchudzania (oraz po podesłaniu zdjęcia), Zstwierdził, że nie możemy kontynuować rozmów, bo nie jestem szczupła.Takich akcji było więcej, ale te dwie sytuacje były dla mnie najcięższe. Pierwsza,ponieważ zaczynało mi zależeć, a notorycznie słyszałam pretensje o byle co +wyzywanie mnie. Druga sytuacja z kolei podkopała trochę moją pewność siebie -możesz człowieku się starać, a jakiś rzekomy magister psychologii i tak stwierdzi, żenie liczą się starania, a to, że nie jesteś teraz szczupła.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…