Mieszkańcy Nowej Dęby (woj. podkarpackie) zaufali małżeństwu Wiesławowi i Reginie S., które sprzedawało "swojskie" wyroby na miejscowym targowisku.
Po spożyciu galarety wieprzowej z tego targowiska zmarł Jurii N. w sobotę 17 lutego, a dwie seniorki trafiły do szpitala z objawami ostrego zatrucia.
Prokuratura oskarżyła małżeństwo o "narażenie klientów na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia", gdyż produkty wytwarzano w złych warunkach, a handlowano bez zezwoleń.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert w części województwa podkarpackiego.
Sprawa poruszyła mieszkańców; pojawiły się głosy o konieczności kontroli takich stoisk z produktami spożywczymi.
Powód:
Podejrzewa się, że przyczyną zatrucia była toksyczna bakteria w galarecie wieprzowej.
Komentarze
Pokaż komentarze