Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Bajeczka o dziaduniu znaleziona w internecie – Na Żoliborzu w małym domeczku, pomiędzy ludźmi - tak po sąsiedzku sam, bez teściowej, bez dzieci, żony, mieszkał staruszek życiem zmęczony. Cicho się jakoś po świecie plątał ni prawa jazdy, ni w banku konta.  Na świecie został sam z bratanicą, co wielokrotną była dziewicą. Hodował dziadzio koteczków parkę, sierścią pokrytą miał marynarkę. W zębach, skarpetach, w pamięci dziury - co dopełniało obraz ponury. A miał staruszek do władzy parcie i o tę władzę walczył zażarcie - rozdawał stołki i kasą dzielił, tłumacząc reszcie obywateli, że choć jest kiepsko i gorzej będzie, to on ich dobro wciąż ma na względzie. Wtem  nagle szarym jesiennym świtem w świat poszły wieści niesamowite: otóż nie tylko dom i dwa koty, lecz jeszcze setki miliardów złotych, tak po malutku (do grosza grosik), smętny dziadunio Polsce zakosił.  Więc dziś mądrzejsi tym doświadczeniem, na przyszłość czujni bądźmy szalenie. Głosy złączono w wielkie ognisko - dziadunio został wysłany na wysy-PiS-ko.Obrazek niepowiązany.
Źródło: internet

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…