Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
W listopadzie 2005 roku gwiazdor Barcelony, Ronaldinho Gaucho, zadzwonił w środku nocy do Andresa Iniesty. - Słuchaj, muszę ci coś zdradzić. Po sezonie odchodzę do Realu Madryt. Proponują mi wielkie pieniądze. Mówię ci o tym w wielkim zaufaniu i proszę, byś nikomu nie przekazywał tej informacji - powiedział Brazylijczyk – Było kilka dni do El Clasico...Iniesta mocno się przejął. Następne dni to była walka Hiszpana z samym sobą - żeby nie puścić pary z ust. Celowo by tego nie zrobił, ale mógł coś palnąć przypadkiem, okazji było przecież mnóstwo. Nie palnął.Ronaldinho wtedy blefował. Poza Iniestą, zadzwonił także do innych zawodników Barcelony, powiedział im to samo i oczekiwał od nich takiej samej dyskrecji. Nie zawiódł się na kumplach - zachowali tajemnicę dla siebie. W dniu meczu z "Królewskimi" na Santiago Bernabeu Brazylijczyk wyznał drużynie prawdę, po czym stwierdził: - Dziś ważne spotkanie. Wiemy, że Real jest mocny, ale sami widzicie, że my jesteśmy jak rodzina.Barcelona tego dnia pokonała Real 3-0. Po ostatniej bramce w tym meczu, której autorem był Ronaldinho, część fanów "Królewskich" wstała ze swoich miejsc i zaczęła oklaskiwać genialnego Brazylijczyka.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…