Ministrant miał być molestowany przez kościelnego biskupa Roberta Chrząszcza, a ten chciał załatwić sprawę po cichu. Doradzał pokrzywdzonemu, by zapomniał o całym zajściu Ojciec chłopaka powtarzał, że przez doznaną krzywdę nastolatek wymaga stałej opieki psychologicznej oraz powinien otrzymać jakieś zadośćuczynienie

Źródło: wiadomosci.onet.pl
Komentarze
Pokaż komentarze