Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Czarnkizm próbuje być sprytny: ureligijnia na języku polskim, każąc omawiać Biblię jako dzieło literackie. Podrzuca teksty Wyszyńskiego i Wojtyły. W jednej z łódzkich szkół dzieci widzą ten podstęp. Gdy słyszą „papież”, to mówią, że nie są na katechezie. – „Dzieci mają problem z omawianiem fragmentów Biblii i traktowaniem ich jako dzieła literackiego. Jak im wytłumaczyć, że utwory Jana Pawła II mają omawiać jako teksty areligijne?”, pyta polonistka.  Tłumaczenie tego dzieciom oznaczałoby, że intencje władzy polityczno-religijnej należy uznać za szczere – że faktycznie chodzi tylko o literaturę, a nie o zaaplikowanie dzieciom dodatkowej dawki religijności. Ale wiadomo, że te intencje szczere nie są. I dzieci wyczuwają ten fałsz.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…