Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
Religia to najważniejszy przedmiot szkolny. Przynajmniej tak twierdzi redaktorka naczelna katolickiego pisma dla dzieci. Przekonuje ona, że ostatecznie, tylko religia przydaje się w życiu, a matematyka i geografia są zbędne – Wszystko w artykule opisującym skrajną sytuację, nacechowaną emocjonalnie, bo to właśnie sercem ma kierować się chrześcijanin. Prowadzi to do dominacji emocji w poznawaniu świata. Człowiek staje się ich niewolnikiem, traci podmiotowość. Oczywiście, nurt wstecznictwa to nie wymysł katechetki czy dziennikarki. Jest obecny w całym Kościele, szczególnie w małych miejscowościach. Regularnie przycina się skrzydła, i daje niedźwiedzie rady młodzieży. W efekcie nawet zdolne dzieci, lecz z religijnych rodzin są zdemotywowane, i nie widzą sensu w nauce. Ich los jest okropny. Całe życie bez perspektyw, są skazani na minimalną krajową, widzą cel życia w samym przeżyciu, wegetowaniu, nie rozwijają się intelektualnie. Wszystko staje się jasne, gdy spojrzymy na badania - osoby wykształcone są mniej religijne, bo potrafią rozpoznać błędy logiczne i manipulacje w religii. Kościół podkłada zatem nogę edukacji. Nic w tym dziwnego, bowiem przekłada się to na zarobki księży

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…