Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
O. Paweł Gużyński najwyraźniej sugeruje, że to, co się stało u dominikanów mogło się zdarzyć wszędzie. – Zapomina (albo raczej „zapomina”) o tym, że w Kościele istnieją wyjątkowo korzystne warunki dla drapieżców seksualnych: instytucjonalna tajność i nieprzejrzystość, autorytarny typ władzy, imperatyw ochrony swoich ludzi. Kościół ma uprzywilejowaną i chronioną pozycję w społeczeństwie i państwie. Ponadto przestępca w sutannie posiada potężne narzędzie psychomanipulacji, którego nie ma dziennikarz ani lekarz – religię. Ofiary gwałciciela Pawła M. były głęboko religijne i dlatego zakonnik zdołał je omotać. Ulegały przedstawicielowi Boga i autorytetowi duchowemu. Jeśli więc seksualny kłusownik szuka miejsca, gdzie będzie mógł działać najbezpieczniej i najskuteczniej – wybierze Kościół.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…