Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
archiwum
W kwestii uchodźców nie mają żadnych pomysłów. Oczekują od państwa i samorządów „wypracowania właściwych dla naszej sytuacji mechanizmów pomocy”, które „będą mogły być wsparte zaangażowaniem Kościoła” - nie wiadomo jakim. Biskupi nie oceniają sytuacji pod Usnarzem Górnym, nie odnoszą się do losu ludzi na granicy, natomiast dziękują… żołnierzom i Straży Granicznej „za ich trudną służbę”. – Ogólnikowe oświadczenie biskupów nie brzmi przekonująco – nic nie kosztuje i do niczego nie zobowiązuje. Zostało wydane, bo tak wypada, a ponadto trzeba uciszyć głosy krytyki wobec Kościoła. Nie słychać natomiast, by w bezpośrednim kontakcie z wiernymi, w kazaniach podczas mszy katoliccy biskupi i proboszczowie poruszali temat uchodźców. Media przytoczyły jeden głos księdza, który straszył wiernych uchodźcami. Przypomnę, że polski Kościół posiada ponad 200 domów rekolekcyjnych i domów pielgrzymów  z tysiącami miejsc noclegowych. Ma kilkadziesiąt seminariów częściowo pustych z powodu małej liczby kleryków, nie wspominając o pałacach biskupich i rezydencjach, takich jak posiadłość obrońcy pedofilów w Bobrówce. W Polsce jest ponad 10 tys. parafii – gdyby każda zaopiekowała się tylko jedną rodziną uchodźców, skala pomocy byłaby ogromna. Możliwości są, ale nie widać ochoty.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…