Kraśnik znowu na świeczniku. Do kuriozalnych scen doszło przed zaplanowanym spotkaniem ostatniej kolejki kobiecej piłki nożnej. Prezes męskiej drużyny nie chciał pozwolić zagrać kobiecej ekipie w obawie przed zniszczeniem murawy. I udało mu się Mecz Stelli Kraśnik był zaplanowany na godzinę 11:00. Mecz nie mógł się rozpocząć, bo na boisko wtargnął kierownik i członek zarządu Stali Kraśnik (męskiej drużyny).

Źródło: sportowefakty.wp.pl
Komentarze
Pokaż komentarze