Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Norwescy więźniowie zarabiają więcej niż niektórzy Polacy – 70 kilometrów od norweskiej stolicy Oslo, na jednej z wysp znajduje się ośrodek karny jakiego próżno szukać w całej Europie. Więźniowie w tym miejscu traktowani są bardziej jak pensjonariusze niż aresztanci. Osadzeni sami decydują o tym co chcą jeść, gdzie pracować, o której wstawać, a do tego nikt nie sprawuje nad nimi praktycznie żadnego nadzoru. Całość wydaje się nierealną utopią, ale zaskakująco działa. Bastoy jest więzieniem gdzie praktycznie nie występuje zjawisko recydywy, a w ciągu ponad 30 lat istnienia zdarzyła się jedna próba ucieczki.Więźniowie Bastoy mieszkają w przytulnych domkach, każdy ma do dyspozycji jednoosobowy pokój, a oprócz tego wspólną kuchnię i łazienkę. Nie ma musztry, godzin pobudki i gaszenia świateł w nocy. Osadzeni sami decydują czy i o której chcą wstać. Mogą pracować, nie jest to jednak obowiązek, jeśli się zdecydują sami wybierają rodzaj zatrudnienia jaki chcą sprawować, a za swoją usługę otrzymują solidne wynagrodzenie (około 2400 polskich złotych)

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…