Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Dzisiaj, jadąc autobusem, byłam świadkiem niesamowitego aktu humanitaryzmu – Wysoki mężczyzna, który przedawkował narkotyki i/ lub cierpiał na jakieś zaburzenia psychiczne, zachowywał się bardzo agresywnie, wykonując nieskoordynowane ruchy, przeklinając, krzycząc, itd,I podczas gdy wszyscy zamarli ze strachu, ta siedemdziesięcioletnia kobieta wyciągnęła rękę i trzymała jego dłoń w uścisku do czasu, aż się zupełnie uspokoił i usiadł cicho, ze łzami w oczach. Po tym całym incydencie, zagadnęłam ją, a ona po prostu powiedziała:" Jestem matką, a on potrzebował, żeby go ktoś dotknął" i zaczęła płakać. Nie bójmy się, ani nie osądzajmy nieznajomych w autobusie. Życie nie dla wszystkich jest łaskawe

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…