„W życiu piękne są tylko chwile...” dewizą życiową Piotra Jamińskiego (19 obrazków)
„W życiu piękne są tylko chwile...” dewizą życiową Piotra Jamińskiego

Marcin Watemborski: Piotrek, przedstaw się proszę naszym czytelnikom.
Piotr Jamiński: Nazywam się Piotr Jamiński i mieszkam w stolicy Podhala, mianowicie w Nowym Targu. Jestem młodym, 24-letnim chłopakiem kochającym życie oraz fotografię, ponieważ dzieki niej jestem w stanie ukazać część swojej osobowości.
Jak to wszystko się zaczęło?
Wszystko zaczęło się kilka lat temu. Na początku robiłem zdjęcia telefonem – miałem go zawsze przy sobie, uwieczniałem każda interesującą mnie sytuację, bądź zjawisko. Po pewnym czasie nadeszła pora, by zainwestować w aparat kompaktowy.
Co było dalej?
Moja pasja rosła coraz bardziej – szukałem natchnienia, by złapać w obiektywie najbardziej wzniosły moment. Kolejnym marzeniem, które się we mnie narodziło, było zakupienie lustrzanki. Wychodzę z założenia, że marzenia są po to, by je spełniać, dlatego dążyłem do postawionego celu i w końcu się udało!

Co dał Ci zakup lustrzanki?
Spełnione marzenie zmotywowało mnie do ciężkiej pracy. Fotografuję głównie krajobrazy. Mieszkam w niewątpliwie pięknym zakątku Polski, gdzie Tatry, Pieniny i Gorce mam na wyciągnięcie ręki. Staram się pokazać piękno tych miejsc na moich zdjęciach.

Czy oprócz miłości do fotografii, jest w Twoim artystycznym sercu miejsce na coś jeszcze?
Moją wielką pasją są wycieczki górskie, a skoro one posiadają w sobie tyle uroku – staram się zatrzymać te piękne chwile na fotografiach. W ten sposób łączę ze sobą dwie pasje, a w dodatku całkowicie się wyciszam, ponieważ kocham panującą w górach ciszę i piękno natury.

Do czego dążysz w swojej fotografii?
Pragnę pokazywać widoki ze swojego punktu widzenia, nawet jeśli to miejsce było fotografowane przez innych setki razy – nikt nie patrzy w taki sam sposób jak ja. W swoją pracę wkładam całe serce i daję z siebie 100%, by dotrzeć do odbiorców.

Co kochasz najbardziej w fotografii krajobrazowej?
Uwielbiam fotografować wschody słońca, ponieważ pojawiające się wtedy światło jest moją inspiracją, lecz niejednokrotnie wymaga to trochę poświęcenia. W taki plener wybieram się w środku nocy, by dotrzeć w wybrane miejsce na czas.

Co popycha Cię do przodu w Twoich dążeniach?
Inspirację czerpię ze wszystkiego, co mnie otacza. Uważam, że piękno jest wszędzie i trzeba umieć je dojrzeć w pozornie mało ciekawych miejscach.
Pragnę, aby moje prace były nie tylko intelektualnym domysłem, ale by zdołały poruszyć serca odbiorców, dlatego też nie mogą być robione z przymusu, lecz z pasji. Uważam, że warto kierować się dewizą Marka Grechuty: „W życiu piękne są tylko chwile”.
Dzięki fotografii można je zatrzymać na zawsze i pozostawić w nich nieśmiertelną cząstkę siebie.

Czy wyprawy górskie wymagają od Ciebie dużo pracy?
Do górskich wypraw należy się solidnie przygotować, dlatego zabieram ze sobą ciepłe ubranie, solidny zapas jedzenia, w tym moje ulubione masło orzechowe, obowiązkowo – ciepłą herbatę z miodem oraz osprzęt wspinaczkowy i wędrówkowy zależny od danych warunków pogodowych, w tym: kije, raki i inne.
Komentarze
Pokaż komentarze