11 największych mitów na temat seksu i przyjemności (12 obrazków)
W seksie jedynym celem jest orgazm

Podczas gdy w zbiorowej świadomości pokutuje przekonanie, że każdy stosunek powinien kończyć się obopólnym orgazmem, eksperci zaznaczają, że w rzeczywistości liczy się nie tylko osiągnięcie tego celu, ale również sama droga do niego prowadząca. Wiele osób, przede wszystkim kobiet, ma problem z osiągnięciem spełnienia właśnie z uwagi na zbytnie koncentrowanie się na nim. Seksuolodzy i seksterapeuci zalecają odprężenie się i czerpanie przyjemności z bliskości oraz intymności, dzięki czemu nawet brak orgazmu nie będzie psuć satysfakcji z seksu.
Większość kobiet przeżywa wielokrotne orgazmy

To jeden z mitów wykreowanych przez popkulturę i pornografię. W rzeczywistości tylko wąskiej grupie kobiet dane jest doświadczyć wielokrotnego orgazmu. Reszta albo tego nie potrafi, albo wręcz nie chce (łechtaczka i pochwa części kobiet po osiągnięciu spełnienia jest na tyle wrażliwa, że dalsza ich stymulacja powoduje wyłącznie dyskomfort).
Mężczyźni myślą o seksie co siedem sekund

Gdyby faktycznie tak było, panowie nie mieliby czasu na zajmowanie się czymkolwiek innym, ponieważ tylko jednego dnia o stosunku myśleliby, bagatela, około 7200 razy. Tymczasem z zeszłorocznego badania uczonych z Uniwersytetu w Ohio wynika, że chociaż panowie faktycznie częściej myślą o łóżkowych igraszkach, to nijak ma się to do powszechnie panującego stereotypu. Tak naprawdę mężczyźni o seksie myślą 19 razy dziennie, podczas gdy panie niemal dwukrotnie rzadziej (10).
Wszystkie kobiety dochodzą

Otóż nie. Część grupa kobiet cierpi na tzw. anorgazmię, czyli chorobliwe zaburzenia orgazmu. Oznacza to, że nie są w stanie osiągnąć spełnienia podczas stosunku. Nie oznacza natomiast, że w ogóle nie czerpią przyjemności z seksu.
Męska stopa i męski penis

We wszystkich społeczeństwach utarło się przekonanie, że wielkość męskiego przyrodzenia jest nieodłącznie związana z rozmiarem męskiej stopy. Tymczasem badanie przeprowadzone w 2002 roku na Uniwersytecie Londyńskim wykazały absolutny brak związku jednego z drugim. Potwierdziło to również późniejsze badanie kanadyjskich naukowców, którzy dowiedli ponadto, że bezsensowne jest łączenie rozmiaru penisa z wzrostem jego posiadacza.
Kobiety dochodzą tylko poprzez stosunek dopochwowy

Błąd. Większość kobiet, aby osiągnąć orgazm potrzebuje stymulacji łechtaczki, a mniej więcej 70 proc. pań osiąga orgazm łechtaczkowy. Nawet orgazm pochwowy, jak przekonują eksperci, zależy w większości przypadków od jednoczesnej stymulacji pochwy (słynny punkt G) i łechtaczki.
On zawsze kończy pierwszy

To powszechne przekonanie, utarte w znacznej mierze przez popkulturę. Tymczasem kobieta również może dojść pierwsza i jest to wyłącznie kwestia odpowiedniej stymulacji. Wbrew pozorom nie chodzi tu wyłącznie o stymulację pochwy, ale m.in. grę wstępną czy stymulację łechtaczki. Poza tym seksuolodzy zachęcają panie do informowania partnerów o tym, co sprawia im przyjemność i jak mogą pomóc im osiągnąć spełnienie. W niektórych przypadkach zalecają wręcz poproszenie partnera, aby z dojściem „zaczekał” na swoją kobietę.
Komentarze
Pokaż komentarze