10 samobójczych historii ze szczęśliwym zakończeniem (11 obrazków)
Długie oczekiwanie
Pewnego grudniowego popołudnia 2011 roku czyściciel okien Barry Parr właśnie kończył swoją pracę w niewielkiej angielskiej wsi. Nagle usłyszał krzyk 14-letniej dziewczyny, która postanowiła skończyć ze sobą poprzez powieszenie się na drzewie. Parr niewiele myśląc chwycił drabinę i pomknął na pomoc. Udało mu się dobiec na czas, rozstawić drabinę i chwycić niedoszłą samobójczynię. Jednak pojawił się problem - dookoła nie było nikogo innego, a on nie mógł nawet na chwilę puścić rozhisteryzowanej dziewczyny, której szyję okręcał sznur. Przez godzinę, na mrozie, mężczyzna stał na drabinie i podtrzymywał ofiarę, aż ktoś w końcu ich zauważył i uwolnił z tej nietypowej „pułapki”.
Ponownie spotkanie
W 2005 roku 22-letni Kevin Berthia wszedł na przęsła mostu Golden Gate z zamiarem zakończenia swojego życia. Przeszkodził mu w tym policjant z drogówki, Kevin Briggs, który przez godzinę rozmawiał z desperatem i nakłaniał go do zejścia. Negocjacje przyniosły skutek - Berthia nie skoczył. W 2013 roku Amerykańska Fundacja Przeciw Samobójstwom postanowiła nagrodzić policjanta za jego czyn, a nagrodę wręczył mu nie kto inny, jak właśnie uratowany przez niego Kevin Berthia. Mężczyzna miał okazję nie tylko publicznie podziękować za pomoc, ale także przedstawić wybawcy swoją rodzinę, w tym dwójkę dzieci, które nigdy nie przyszłyby na świat, gdyby nie interwencja Briggsa osiem lat wcześniej.
Przyjaciele na całe życie
Kilkanaście lat temu John Unger i jego ówczesna narzeczona przygarnęli psa o imieniu Schoep. Kiedy para się rozstała, John znalazł się na skraju załamania i już miał skończyć ze sobą, gdy Schoepowi udało się ściągnąć swojego właściciela znad tej przepaści. Jak tego dokonał niestety nie wiemy, ale John wiedział, że zawdzięcza swojemu psu życie.
W 2012 roku Schoep poważnie zachorował na zapalenie stawów, które szybko ogarniało całe ciało psa. Zwierzakowi nie zostało wiele czasu, chociaż Unger robił, co tylko mógł, by uratować mu życie. Wieczorami wchodził z nim do jeziora Superior, żeby pies mógł chociaż przez chwile pospać bez bólu. Zdjęcie z jednego takiego zabiegu trafiło do sieci, gdzie stało się hitem. Internauci z całego świata zasypali klinikę weterynaryjną dotacjami, dzięki czemu Schoep otrzymał specjalny lek. To pozwoliło zatrzymać śmierć na jeszcze kilka miesięcy, tak cennych dla pary przyjaciół.
Czworonożny ratownik
Na początku 2013 roku 63-letnia Francuzka uznała, że więcej już nie zniesie. Wyszła na podwórko swojego domu z bronią w ręku. Oddała najpierw dwa próbne strzały, a następnie skierowała lufę do siebie. Pociągnęła za spust, rozległ się huk wystrzału. O dziwo kobieta przeżyła - kula minęła serce. Jednak stało się to nie dlatego, że desperatka chybiła, ale dlatego, że w momencie pociągania za spust na broń skoczył pies należący do kobiety. Najwyraźniej zwierzę wyczuło, co zamierza zrobić jego właścicielka i postanowiło jej w tym przeszkodzić. Pies czuwał przy rannej dopóki nie wrócił mąż uratowanej, który wezwał pogotowie.
Skok, który zjednoczył rodzinę
Hanns Jones miał solidne powody, by zeskoczyć z mostu Sunshine Skyway Bridge w 2001 roku - niedawno zostawiła go dziewczyna, problemy w pracy nie pozwalały normalnie funkcjonować, a ciągnące się od dekady poszukiwania zaginionego ojca nie dawały rezultatu. Jednak w momencie spadania Jones zrozumiał, że jeśli teraz zginie, jego syn również będzie dorastał bez własnego ojca. Samobójca postanowił walczyć, co nie było łatwe biorąc pod uwagę obrażenia płuc, złamany kark, żebra i uszkodzoną śledzionę. Kiedy Jones dochodził do siebie w szpitalu, jego historię przeczytała Lynn-Marie Carty - kobieta zafascynowana poszukiwaniem zaginionych osób. W ciągu sześciu dni znalazła ojca Jonesa i doprowadziła do ich spotkania.
Pocałunek życia
To wydarzenie miało miejsce w Chinach. 16-letni chłopak, nie mogąc poradzić sobie z życiowymi problemami, które nawiedzały jego rodzinę, stanął na krawędzi wiaduktu, by oddać ostatni skok swojego życia. Pewnie nie byłoby go wśród żywych, gdyby nie przypadkowo przechodząca kelnerka, Liu Wenxiu. Dziewczyna podeszła do desperata i zaczęła z nim rozmawiać. Po wysłuchaniu jego żali i trosk, pokazała chłopakowi swoje nadgarstki z bliznami. Teraz nadeszła jej kolej - opowiedziała mu swoją historię, a gdy skończyła, objęła go i pocałowała. Najwyraźniej Liu zrobiła coś, czego nikt inny wcześniej nie zrobił dla młodego nieszczęśnika, a ten szczery gest przekonał go, że warto dalej żyć.
Ludzie listy piszą
Noah Brocklebank już w wieku 12 lat miał dość swojego życia. Prześladowany i poniżany w szkole postanowił skończyć ze sobą w dniu swoich trzynastych urodzin. Zdjęcie nadciętych nadgarstków wraz z powyższą informacją zamieścił na Instagramie. Odpowiednie służby wyłapały ten sygnał alarmowy i umieściły chłopca w szpitalu. Jego mama, chcąc przekonać go, że warto dalej żyć, założyła specjalny fanpage na Facebooku, gdzie podała adres domowy i poprosiła rodzinę oraz przyjaciół o napisanie do Noego. Coś, co mogło być furtką dla bezmyślnych hejterów, okazało się przepustką do życia. W ciągu tygodnia tysiące ludzi usiadło i napisało (ręcznie!) list. W dniu swoich trzynastych urodzin Noah otrzymał siedem tysięcy listów, których treść można sprowadzić do słów „Jesteś super”.
Komentarze Ukryj komentarze