14 najbardziej perwersyjnych postaci historycznych (15 obrazków)
Hans Christian Andersen

Gdyby rodzice wiedzieli jakim seksualnym dziwakiem był autor znanych powieści dla dzieci, to prawdopodobnie wzorem hitlerowskich fanatyków, zorganizowaliby masowe palenie andersenowych książek.
Człowiek ten wiele swoich dzieł oparł o własne przeżycia. „Mała syrenka” miała być odzwierciedleniem jego głębokiego kryzysu na wieść o tym, że najlepszy przyjaciel pisarza bierze ślub (autor „Nowych szat króla” był biseksualny). Tymczasem „Brzydkie kaczątko” to opis jego dziecięcych kompleksów związanych z mikrą posturą i... dużym nosem.
Mimo wyjątkowej wyobraźni, którą Andersen mógł wykorzystać w swych miłosnych podbojach, pisarz był zdecydowanie wstrzemięźliwy, a jego biografowie uważają, że do końca życia pozostał prawiczkiem - co wcale nie przeszkadzało mu odwiedzać domów uciech. Robił to po to, aby pogawędzić z prostytutkami. Następnie wracał do swojego pokoju w hotelu, gdzie własnoręcznie pozbywał się nadmiaru seksualnego ciśnienia. Za każdym razem odnotowywał to w swoim pamiętniku – stawiał krzyżyk, a niekiedy pozwalał sobie na wpisanie stosownego komentarza.
Kleopatra

Władczyni Egiptu słynęła zarówno z niespotykanej urody* (kto czytał komiksy o przygodach pewnego wąsatego Galla, ten wie o co chodzi) oraz z wyjątkowo rozbuchanego libido. Kleopatra usidliła Juliusza Cezara, a po jego śmierci przeniosła swoje zainteresowanie na najlepszego kumpla zamordowanego władcy – Marka Antoniusza.
Można by powiedzieć, że Kleopatra była taką Paris Hilton swoich czasów. Miała bowiem opinię kobiety wyjątkowo rozpustnej. Podobno do perfekcji opanowała sztukę oralnego zabawiania arystokratycznej gawiedzi. I wcale nie chodzi nam o kwieciste przemowy. Plotki mówią, że egipska piękność zaspokoiła w ten sposób ponad tysiąc mężczyzn. To prawdopodobnie dzięki temu otrzymała przydomek „Merichane”, co można przetłumaczyć jako „Rozwartousta”. W tej dziedzinie, jednym większych sukcesów Kleopatry była jednonocna orgia, podczas której obsłużyła ona (paszczą) aż 100 rzymskich dostojników. Trudno się dziwić, że władczyni Egiptu inspiruje filmowców...
Kaligula

O tym cesarzu wiele się już mówiło. Trzeba przyznać, że facet miał klasę. Dość wcześnie, bo w wieku zaledwie 25 lat, oznajmił swym wiernym poddanym, że jest Bogiem. Kaligula darzył wielką sympatią swoje trzy siostry. Tę dogłębną miłość do nich często okazywał podczas publicznych uczt. W późniejszym okresie szalony władca mianował konsulem własnego konia. Jednak jednym z największych jego wyczynów było stworzenie burdelu w cesarskim pałacu. Senatorom zrzedły miny, gdy okazało się, że pracownicami tego przybytku rozkoszy miały zostać ich własne żony...
Dzięki tego typu wybrykom, Kaligula nie był za bardzo lubiany i nikogo nie zdziwił zamach na jego życie. Decydujący, śmiertelny cios miał zadać Kasjusz Cherea – trybun i wielce zasłużony żołnierz. Nie przepadał on za cesarzem, bo ten nieustannie wyszydzał jego wysoki, niemalże kobiecy głos, a i podobno parę nawet razy zmusił go do paradowania w damskich łaszkach i udawanie prostytutki...
Heliogabal

Heliogabal był cesarzem rzymskim, który objął władzę w wieku zaledwie 14 lat. Być może właśnie niedojrzałość była przyczyną jego szokującego zachowania. Do historii przeszły homoseksualne orgie i pijackie uczty, które urządzał w swoim pałacu. Po Rzymie Heliogabal poruszał się rydwanem zaprzężonym w młode nagie kobiety. Cesarz aż pięć razy wstępował w związek małżeński, w tym raz z mężczyzną, Hieroklesem, niewolnikiem i woźnicą rydwanów.
Heliogabal miał licznych kochanków, za jego rządów pałac zaczął przypominać dom publiczny. Cesarz chciał nawet zmienić płeć, ale ostatecznie się tego nie podjął. Z pewnością zakończyłoby się to dla niego tragicznie.
Panowanie Heliogabala nie trwało jednak długo - zginął cztery lata po objęciu władzy. Rządy przejął jego kuzyn, Heliogabalowi odrąbano głowę, a ciało zbezczeszczono i wrzucono do rzeki. Zanim zginął, zdążył jeszcze pięciokrotnie zawierzeć związek małżeński. Cztery razy z kobietami i raz z mężczyzną (niewolnikiem i woźnicą rydwanów).
Lawrence z Arabii

Thomas Edward Lawrence, znany bardziej jako Lawrence z Arabii, był cenionym archeologiem i agentem brytyjskiego Secret Service'u. Dzięki jego pamiętnikom i ich skróconej wersji, opublikowanej w formie książki „Siedem filarów mądrości”, przygody dzielnego awanturnika przeniesiono na duży ekran. Film „Lawrence z Arabii” z Peterem O'Toole'm w głównej roli zdobył 7 Oskarów i trafił na listy najwybitniejszych produkcji wszech czasów. Ciekawe czy taka sytuacja miałaby miejsce, gdyby filmowcy zdecydowali się umieścić w scenariuszu pewne mroczne fragmenty wspomnień Thomasa.
Lawrence prawdopodobnie był masochistą. Miał, na przykład, w zwyczaju płacić za lanie, które mu spuszczano. W tym celu wynajmował osiłka, ale także i „przypadkowych” świadków. W praktyce – kupował spełnienie swoich perwersyjnych pragnień.
Również w autobiograficznej książce jego autorstwa znajduje się scena porwania bohatera przez grupę ogorzałych Turków. Dalsza część to wyjątkowo szczegółowy opis gwałtu. Wielu biografów T.E. Lawrence'a uważa, że ten fragment to taka porno-fikcja, obnażająca ukryte fantazje autora.
Elżbieta Batory

Elżbieta Batory, węgierska księżna, jest związana z historią Polski. To ona jest bowiem siostrzenicą króla Stefana Batorego. Czy nasz władca powinien być dumny z krewnej? Raczej nie, bo Elżbieta przeszła do historii jako seryjna morderczyni, która według różnych świadectw zamordowała od 30 do nawet 650 osób.
Księżna torturowała swoje służące, a także kąpała się w ich krwi, co miało zapewniać jej młodość. Oskarżano ją także o organizowanie orgii i posiadanie wielu kochanków, zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Czy historie o Elżbiecie Batory są prawdziwe? Wielu historyków uważa, że wszystkie doniesienia o okrutnych zbrodniach są wyssane z palca, a księżna stała się ofiarą wojny o władzę. Za część plotek o demonicznej Węgierce odpowiada także jezuita Laszlo Turóczi, który krytykował przejście Elżbiety na luteranizm.
Leopold von Sacher-Masoch

Człowiek, od którego nazwiska wziął się termin masochizm, przeszedł do historii wskutek swojego dziwnego zachowania. Von Sacher-Masoch był austriackim pisarzem tworzącym w XIX wieku.
Najważniejszym jego utworem jest książka "Wenus w futrze" opowiadająca o związku kobiety, Wandy, z mężczyzną, który pragnie zostać jej niewolnikiem. Główna bohaterka znieważa mężczyznę przy jego pełnej aprobacie.
Co najciekawsze, Von Sacher-Masoch oparł historię przedstawioną w książce na własnych doświadczeniach. W grudniu 1869 roku podpisał kontrakt na 6 miesięcy ze swoją kochanką, baronową Fanny Pistor.
Mężczyzna zobowiązał się zostać jej niewolnikiem. Przejawiało się to choćby tym, że gdy para wybrała się do Wenecji, baronowa podróżowała w pierwszej klasie, a pisarz w trzeciej.
Komentarze
Pokaż komentarze