Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 2 takie demotywatory

Pewien facet przychodzi na pocztę,aby złożyć podanie o pracę.Interesant pyta go: – Czy jest pan na coś uczulony?- Tak, na kofeinę. Nie mogę pić kawyCzy był pan kiedyś w wojsku?- Tak. Byłem w Iraku przez dwa lataTo da ci 5 dodatkowych punktów do zatrudnieniaNastępnie pyta:Czy jest pan w jakiś sposób niepełnosprawny?Facet mówi: Tak. W pobliżu mnie wybuchła bomba i straciłem oba jądraProwadzący rozmowę grymasi, a następnie mówi: Ok. Jest pan niepełnosprawnym weteranem; ma pan wystarczająco dużo punktów, abym mógł pana zatrudnić od zaraz. Nasze normalne godziny pracy to od 8:00 do 16:00. Może pan zacząć jutro o 10:00, proszę zaplanować rozpoczynanie o 10:00 każdego dniaFacet zdziwiony pyta: Przecież godziny pracy są od 8:00 do 16:00, to dlaczego mam być na 10:00 rano?"To jest praca państwowa" - odpowiada ankieter. Przez pierwsze dwie godziny po prostu stoimy i pijemy kawę, drapiąc się po jajach Czy jest pan na coś uczulony?- Tak, na kofeinę. Nie mogę pić kawyCzy był pan kiedyś w wojsku?- Tak. Byłem w Iraku przez dwa lataTo da ci 5 dodatkowych punktów do zatrudnieniaNastępnie pyta:Czy jest pan w jakiś sposób niepełnosprawny?Facet mówi: Tak. W pobliżu mnie wybuchła bomba i straciłem oba jądraProwadzący rozmowę grymasi, a następnie mówi: Ok. Jest pan niepełnosprawnym weteranem; ma pan wystarczająco dużo punktów, abym mógł pana zatrudnić od zaraz. Nasze normalne godziny pracy to od 8:00 do 16:00. Może pan zacząć jutro o 10:00, proszę zaplanować rozpoczynanie o 10:00 każdego dniaFacet jzdziwiony pyta: Przecież godziny pracy są od 8:00 do 16:00, to dlaczego mam być na 10:00 rano?"To jest praca państwowa" - odpowiada ankieter. Przez pierwsze dwie godziny po prostu stoimy i pijemy kawę, drapiąc się po jajach
Janusz Tracz – Najlepszy, polski geniusz zła Ale to moja ojcowizna!Ta historia przytrafiła mi się^temu. Akurat kończyłem montowaćbudkę dla ptaków na drzewie, kiedymoje wyszec interesant, niejakiZenon Walencik. Moja ówczesnaasystentka wyjaśniła mu, ze n* .następny dzień musi opuście kupionąspytał dlaczego już jutro,odpowiedziałem iż mam już kupcaRosjanina, który planuje otworzyć dompubliczny.- Ale to moja ojco-wizna! - wykrzyknął.. ojcowizna? Bardzoładnie. Nazwęmożemy zostawić -odpowiedziałem.Do dziś śmieję siędo rozpuku z tejsytuacji.Janusz Tracz z Tulczyna

1