Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Polski maratończyk w 40-stopniowym upale zostawił ciężarną suczkępod bramą schroniska – Piotr Kuryło przygarnął ją w ubiegłym roku i deklarował, że zostanie z nim już na zawsze. Teraz "musiał" ją zostawić, bo pobiegł "wspierać chorych w walce z chorobą". Pomyśleć, że ten polski sportowiec nazywa siebie  "dobrą duszą"...

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…